Nie mam konta na FB i nie prowadzę żadnej sprzedaży.
Pokazywanie postów oznaczonych etykietą muszelki. Pokaż wszystkie posty
Pokazywanie postów oznaczonych etykietą muszelki. Pokaż wszystkie posty

sobota, 6 marca 2021

Marcowe rozterki...

Powinnam napisać szczerą prawdę, że dotyka mnie marcowa flauta, bo nie chcę używać   słów typu depresyjny czy melancholijny nastrój.:)) Powinnam napisać o nudzie codzienności, bo siedzimy w domu, ratują nas  spacery do i po puszczy.  Zwykle nie lubię narzekać, ale kisnę, kiszę się i  duszę, chociaż myślałam, że przyzwyczajona jestem do ciszy i spokoju. Mimo wielu zajęć, które sobie wynajduję, brakuje mi  spotkań z ludźmi, staram się chociaż telefonicznie  zrekompensować te braki, ale to ciągle za mało. Największą atrakcją są wizyty dzieci, ale nawet z tego zrezygnowaliśmy w imię zdrowia, zawsze jest jakaś obawa, a wtedy podświadomość wymyśla pokrętne scenariusze i dziwne podejrzenia co do własnego zdrowia. Duuuużą atrakcją są wyjazdy do sklepu aż raz w tygodniu, w piątek wędrówka do sklepiku wiejskiego po gazetkę. Jak długo ta izolacja potrwa nie wie nikt, i kiedy będą szczepienia, tego też nie wie nikt, czekamy na nie jak na zbawienie...

niedziela, 28 lutego 2021

Wielkanocne candy

 

Cześć, kochani.

Od czterech lat nie zrobiłam żadnej rozdawajki, czyli w naszym blogowym języku candy.  Ciągle byłam zajęta robieniem ozdób,  patchworków, przetwarzaniem, przerabianiem, szyciem, wiankowaniem, aż nadszedł ten czas, żeby się z Wami podzielić tym, co zrobiłam. Co to za radość z takiego domorosłego rękodzieła, gdy nie można się  podzielić tym, co nas pasjonuje ? 

czwartek, 18 lutego 2021

Juju hat

 

Cześć, kochani. 
 Dookoła kolejny mroźny atak zimy, a ja  zabieram Was w tropikalne rejony.

Ta dziwna nazwa  z tytułu, czyli  juju hat  oznacza najprościej mówiąc  ozdoby-kapelusze  na głowę  Wykonuje je  afrykańskie plemię Bamileke z rejonu Kamerunu. Takie nakrycia głowy  są nie  tylko ozdobą, noszoną z dumą przez to plemię, ale oznaczają prestiż, zaszczytną funkcję. Noszenie kapeluszy -juju hat przysługuje  wyłącznie rodzinom królewskim, wysokim dostojnikom, wodzom plemiennym.  Symbolizuje bogactwo i władzę dlatego przekazywane jest jako cenne dziedzictwo. Juju hat noszone są podczas uroczystości plemiennych, zebrań i  ceremonialnych  tańców (zobacz)

poniedziałek, 11 stycznia 2021

Z jutowego sznurka...


Cześć, kochani.  Ciekawa jestem, czy  nie  macie trochę  przesytu blasku i błysku, choinkowych  błyskotek i  kolorowych świecidełek?  Dzisiaj więc dla równowagi trochę materiałów naturalnych, a nawet zgrzebnych. Najbardziej siermiężnym z nich jest juta, obojętnie,  czy w formie wstążki, materiału czy zwykłego sznurka. Otóż taki gruby jutowy sznurek wykorzystałam do przerobienia dwóch lamp. Dawno temu zrobił je  mój M. jeszcze  w czasach, gdy ceniło się trunki w ładnym opakowaniu. Po trunkach ślad nie pozostał, a takie dwa puste opakowania mój M. zamienił na lampki, montując w przykrywkach oprawki dla żarówek. Lampki służyły nam już kilkanaście lat,  aż się całkowicie znudziły, nie doczekawszy nawet wymiany abażurów.

wtorek, 22 grudnia 2020

A nadzieja znów wstąpi w nas

 



Kochani moi goście!
Normalności i spokoju,
Nadziei Wam życzę, dużo miłości , 
radości z bycia razem, 
nawet jeśli  jest to tylko obecność wirtualna, 
przecież wszystko wróci do normy,
wkrótce  będzie normalniej.

piątek, 14 czerwca 2019

Czwórko, dziękuję za "Muszelkowe ozdoby na zimę"

Program czwarty Polskiego Radia znałam od lat, ale o tym, że  przeszedł metamorfozę i jest inny niż wszystkie radia nie wiedziałabym, gdybym jakiś czas temu nie otrzymała maila od wydawcy tego programu.  Zostałam zaproszona do programu czwartego do audycji p..t. Najlepszy dzień tygodnia,
 „ Zajęcia praktyczno -techniczne.  Audycja polega na zaprezentowaniu ciekawych pomysłów ze świata blogowego i  odbywa się w każdy piątek o godz 8.00. Pani wydawcy tego programu wpadły w oko moje wyroby z muszli i dzisiaj ... już jestem po programie.
Dlaczego Czwórka to dość nietypowe radio? Bo można je oglądać w internecie  lub słuchać, ale nie w radiu, tylko  na komórce.
W budynku Polskiego Radia byłam po raz pierwszy. Studio radiowe to miejsce szczególne, panuje tu półmrok, drobinki radiowego pyłku aż migoczą  w sztucznym świetle. To miejsce zmusza do zniżenia głosu, wytłumia, no magia po prostu. Tajemniczości dodają wszystkie urządzenia, a atmosfera po prostu przeniosła mnie w inny wymiar lub na inną planetę. Wszystko było magiczne...
Tak się zastanawiam, czy kiedykolwiek mogłam pomyśleć, że będę w prawdziwym radiu?  Nawet o tym nie marzyłam, a wniosek z tego? Bez względu na wiek korzystajmy z tego co nam życie przynosi, chwytajmy każdą szansę, która może nas wzbogacić w przeżycia, dodać pozytywnej energii, wzmocnić naszą samoocenę.
Spełniajmy marzenia, nawet te najprostsze, czasami wystarczy tylko chcieć i  nie bać się podejmowania nowych wyzwań.

Miałam cztery wejścia po cztery minuty, w trakcie których  pokazałam prawie wszystkie moje muszelkowe  tworki, atmosfera w studiu była bardzo miła, z prowadzącym program Kubą  (przesympatyczny  Jakub Jamrozek o pięknym, aksamitnym głosie) udało się nam zrobić wiszącą ozdobę z muszelek.  Dla mnie było to całkowicie nowe doświadczenie, trochę stresu i naprawdę spora dawka emocji.
Na razie  można tu przeczytać i posłuchać   Muszelkowe ozdoby na zimę
Dziękuję za świetną atmosferę i miłą zabawę.
Aby obejrzeć moje posty  o muszelkach, wystarczy w etykietach nacisnąć "muszelki"

Pozdrawiam wszystkich odwiedzających i dziękuję za odwiedziny.:)

czwartek, 29 listopada 2018

Muszelki świątecznie.

Kilka razy prezentowałam jak wykorzystuję muszelki  w wiankach, osłonkach na świece itp. Ozdoby świąteczne z muszelek też  Wam pokazywałam dwa lata temu, w tym roku ponownie zaszalałam, ale mam usprawiedliwienie, po prostu opróżniam zapasy i staram się z materiałów zalegających na półkach zrobić  coś, co się przyda chociażby do powieszenia na choince. 
Aby nie tracić czasu zaczęłam słuchać audiobooków, REWELACJA! Nie śmiejcie się ze mnie, ale przy tej pracy mogę się skupić na słuchaniu książek. Niedawno odkryłam  Charlotte Link, która  pisze  kryminały z "psychologiczną głębią". Polecam.


czwartek, 1 grudnia 2016

Jak Adwent to stroik i aniołki.

Kochani, dziękuję Wam bardzo za miłe komentarze. Jeszcze niedawno zastanawiałam się, czy już wypada startować z ozdobami świątecznymi, a już pierwsza niedziela Adwentu za nami.Co prawda ciągle się przemieszczam, ale wolne chwile wykorzystuję na kolejne dekoracje. Przede wszystkim stroik adwentowy, bardzo skromny, wręcz surowy, w którym wykorzystałam szyszki, liście mahonii i dębu, oraz zrobione z pomarańczy ślimaki. Na trzecim zdjęciu pokazałam, jak je zrobić. Z pomarańczy usunęłam miąższ, nożyczkami wycięłam paski, zwinęłam je w spiralę,  przebiłam szpilką i ususzyłam.
W zeszłym roku pokazałam stroiki adwentowe w czterech wersjach.



czwartek, 24 listopada 2016

Nietypowe ozdoby na choinkę.

Tego jeszcze nie było! Pokazywałam już wianki, stroiki, wieńce adwentowe i choinki,  a w tym roku zafiksowałam się na muszelki i perełki i to nie na bombkach. Takie ozdoby nie ja wymyśliłam, ja tylko musiałam je po swojemu  wykonać. Kiedy pierwszy raz zobaczyłam w internecie pomysły z muszelkami, pomyślałam, że warto spróbować, bo to wdzięczny materiał, może kiczowaty, ale przecież nasze piękne Święta usprawiedliwiają każde szaleństwo i  mają dawać radość, dlatego ochoczo zabrałam się do pracy.
Oto efekty:





środa, 7 września 2016

Jak wykorzystać muszle- 6 pomysłów

Witajcie, kochani.
Serdecznie Wam dziękuję za zaglądanie do mnie i za bardzo miłe komentarze.
Już pisałam, że napady robótkowe  miewam fazami, ostatnio było szycie  poszewek, a od pewnego czasu znowu  nie dają mi spokoju muszle i muszelki, ciągle coś wymyślam, tym bardziej, ze  znalazłam w necie fantastyczne inspirujące pomysły.
Już kilka razy pokazywałam ozdoby z muszli, które bardzo lubię, bo są  wdzięcznym materiałem do prac ręcznych. Do tej  pory zrobiłam kilka    wianków , oraz inne ozdoby. Ponieważ  z założenia na tym blogu są tylko moje zdjęcia, tak jest i tym razem.
1. Muszle ze światełkami


wtorek, 26 lipca 2016

Szyciowo i klejowo.

Dzisiaj robię przerywnik od wycieczek, ale odsyłam Was do Niecodziennego zakątka,  w którym znajdziecie trochę inne, ciekawe  spojrzenie na Kotlinę Kłodzką.
Witam też nową obserwatorkę i zapraszam.
Zapewne znacie  uczucie, gdy pomysł goni pomysł i tak się tęskni do robótek, jakby nagle ręce dostały  ADHD. U mnie tak właśnie było w lipcu, musiałam wykorzystać brak pogody, a najlepiej czas w domu spędzam przy maszynie, albo z pistoletem, oczywiście z klejem. Pomysłów na ozdobienie świeczek miałam już kilka, ale  muszelki są tak wdzięcznym materiałem, że muszę je wykorzystać  każdego roku. Opłaca mi się, bo i miejsca w szufladach zawsze  trochę zyskuję, a i oko mam na czym zawiesić, tym bardziej, że świeczek i świeczników u mnie pod dostatkiem. Patrząc na muszelki, moje myśli natychmiast wędrują nad morze, słyszę szum fal, a na policzkach czuję morską bryzę. Przyznam Wam się, że bardzo do takich prawdziwych odczuć  tęsknię, morza mi trzeba i już.
Pomysły na wykorzystanie muszli i muszelek pokazałam też tutaj. 
Skoro już chwyciłam za pistolet, to pozbyłam się też kilku bukietów zasuszonych róż, dosłownie pozbyłam, bo spora część różyczek rozsypała mi się w rękach, niestety. Stożek jak zwykle zrobiłam z twardej kartki od starego kalendarza, a kwiatki przyklejałam  klejem z pistoletu.
Nie wszystkie prace  pokazuję dzisiaj, ale czasami łatwiej jest je  wykonać, niż pokazać  na blogu, bo po prostu wymaga to trochę czasu i pracy innego rodzaju, a jestem lekko zagoniona.
 
Żeby nie wyjść z wprawy musiałam poćwiczyć szycie i dość leniwe pikowanie na podkładkach, które można wykorzystywać po obu stronach. Wszystko zależy od naszej fantazji, czyli co i w czym podajemy na stół.
Trochę wcześniejsza praca. Co prawda, podobne podkładki już pokazywałam /klik/, ale w ramach ćwiczeń  w pikowaniu powstały kolejne.

Kochani, dziękuję za Wasze odwiedziny, za komentarze i życzę Wam cudownie spędzonego czasu.:))

poniedziałek, 3 sierpnia 2015

Wspomnienie

Kochani moi, witam Was gorąco, bo tylko takie powitanie pasuje do tego gorącego tygodnia.
W tym roku nie byłam jeszcze nad morzem, ale  lubię mieć pamiątki, które mi je przypominają. W zeszłym roku pisałam już podobny post /klik/, ale zostało mi tyle muszelek do zagospodarowania, że ponownie zabrałam się do pracy. Jeżeli  też macie nadmiar pamiątek znad morza, polecam   kilka pomysłów.
Wianek z muszelkami  to prosty sposób na przypomnienie sobie wakacyjnych chwil, kiedy słońce świeci, wiatr szumi w uszach,  na twarzy czujemy  miłą bryzę, a nogi obmywają chłodne fale. Wystarczy przymknąć oczy....

 

środa, 16 lipca 2014

Krótka historyjka obrazkowa

Wczoraj był wtorek i  jak zwykle  poranek spędziłam na bazarowym buszowaniu.  Do domu przytaszczyłam w koszyku różyczki, pudło pełne jabłek i sznurek muszelek. A teraz ilustruję wczorajszy pracowity dzień zdjęciami.
ok.9.oo

  ok.11.55
ok.  15.oo
  ok.17.00



Pozdrawiam serdecznie.


poniedziałek, 14 lipca 2014

Komu muszelkę, komu?


W każdym domu, w którym są dzieciaczki,  są też przytaszczone znad morza  pamiątki . Czasami przybierają  postać góralskiej ciupagi, czasami długopisu z wizerunkiem idola lub Beskidu,  a czasami są to muszelki i inne znaleziska plażowe. Ostatnio chciałam zabrać z plaży kawałek deski i kija i naprawdę myślałam, że moje życie bez nich straci na wartości.  Każdy kolejny kilometr przynosił nadzieję, że może jednak pozostanę sobą bez tych ciężkich znalezisk i pozostawiłam je na plaży. Chodzą potem  po domu takie pamiątki, a my kombinujemy, jak się ich pozbyć bez żalu latorośli.


W ubiegłym roku poczyniłam wianek z muszelkami i pozostało mi  ich  jeszcze trochę. Od pewnego czasu szukałam pomysłu na sporą świeczkę, która po prostu pękła, każda  moja  świeczka ma swoje ubranko, ale tej  nawet ubranko  nie pomagało, rozsypywała się przy dotknięciu. Wyrzucać niczego nie lubię...

 Wczorajszy wpis zakończyłam życzeniem nadejścia weny. I chyba mam, ale nie mnie to oceniać. Rano popędziłam do piwnicy, bo ciągle nie mam pracowni i wyczyniłam. Na mocno owiniętą wokół świeczki taśmę nakleiłam pozostałości  zdobyczy plażowych; do wnętrza świeczki też dodałam trochę kleju.
Trzyma się!  A tak tworzą parę


Mam nadzieję, że jest to mój autorski projekt i nikt mi nie zarzuci plagiatu. Jeszcze jedno zastosowanie muszelek, tym razem nie ja zrobiłam ten wianuszek,  ale jestem pełna podziwu dla nieznanego wykonawcy.




Pozdrawiam serdecznie i zapraszam.
//Pinterest widget