złożyć Wam życzeń, kochani. Życzę wobec tego pięknych Poświąt, cudownego roku, spokoju, zdrowia i miłości. Nie udało mi się siąść do komputera przez dwa pracowite tygodnie, w domu stolarz zakładał schody, nie dość, że pracował z przerwami, to w dalszym ciągu schody nie są ukończone. Stolarz zaczyna mi się śnić po nocach, wkrótce zapewne dołączą do niego monterzy drzwi, na które czekamy już trzeci miesiąc. Chyba zaczynam bać się snów? Sami wiecie jak trudno żyć w takich warunkach, ale damy radę!
Po raz pierwszy mieliśmy dużą choinkę pod sam sufit, rozwiesiłam wszystkie ozdoby i bardzo z siebie zadowoleni poszliśmy spać, a w nocy obudził nas rumor. Choinka zbiegła z miejsca postoju, potłukła wiele ozdób i od tej pory będzie pamiętną choinką upadłą, widoku Wam zaoszczędzę, biedne drzewko przywiązaliśmy do kredensu, kaloryfera i karniszy, nadal stoi, ale kto wie. co jeszcze wymyśli? Oczywiście nie jest już taka piękna.:((
Podsumowując: święta były piękne, rodzina w komplecie, dużo prezentów, radości i pięknych chwil, nawet upadłej choince wybaczyliśmy upadek.
Kominek z moimi choinkami posłużył jako dodatkowa dekoracja.
Wszystkim, którzy zaglądają do Bibeloteki życzę samych pięknych dni w nowym roku, wielu głębokich wzruszeń pośród bliskich i dużo zdrowia.
Niech w tym roku spełnią się Wasze marzenia.:))
Teraz biegnę do Was z życzeniami, Łucjo, dziękuję za miłe słowa troski, dziękuję!