Taką ciepłą i piękną jesień mamy dzisiaj, mam na myśli pogodową, a nie to co dzieje się wokół nas. Dzisiaj kolejne miejsce w moim domku, które często ulega zmianom, wkrótce zagości tu kolor różowy, a na razie w oczekiwaniu na Boże Narodzenie rządzi kobaltowy fajans z Delft. Kilka razy pisałam już o moim zachwycie tym rodzajem zastawy stołowej . Jeszcze nie przeszła mi ta fascynacja i zawsze na widok ceramiki blue & white szybciej bije mi serce. Takie wystawki są bardzo popularne w Holandii, bo to wzornictwo i kolory są symbolem tego miasta i kraju. Delfts blauw to fajans, który powstawał w Delft na wzór wyrobów chińskich, z czasem wprowadzono w tej ceramice swojskie motywy wiatraków, scenek rodzajowych, statków, a wszystkie motywy łączył delficki błękit kobaltowy
U nas do pewnego czasu ogromną popularnością cieszyły się fajansowe wyroby z Włocławka, dzisiaj po tej fabryce nie został nawet ślad. Na szczęście ciągle aktywnie działa Bolesławiec, wyroby są dostępne i nadal budzą zachwyt.