Moim ukochanym stylem ogrodowym jest styl japoński. Odwiedziłam już cztery takie ogrody
Wiem, że nie wszyscy lubią surowość wschodnich ogrodów, ale surowe są ogrody zen, natomiast spacerowe urzekają kolorami, fakturami i bogatą roślinnością, czego dowody można znaleźć w wyżej wymienionych ogrodach. Mnie oczarowały, więc kamienie i stare konary dają odrobinę japońskiego klimatu.
Przedogródek dokończyliśmy dopiero jesienią zeszłego roku, kiedy ostatecznie wyklarował się w mojej głowie pomysł na żwirową ścieżkę.
Punktem centralnym jest wyspa, którą można obejść z dwóch stron, ścieżką, lub po zwykłych płytach, gęsto obsadzonych rozchodnikami płożącymi. Na wysepce rosną niwaki z sosny ościstej, cyprysika i kosodrzewiny. Uzupełnieniem jest kobierzec z floksa szydlastego i niskiej trawy.
Po prawej stronie od płotu posadziłam szmaragdy, rododendrony, azalie japońskie i wielkokwiatową. Funkie uzupełniają nasadzenia, jedynym drzewem, które przeżyło jest klon Esk Sunset. Dwa rododendrony jeszcze w tym roku nie kwitły.
Moją największą fascynacją roślinną są klony palmowe, których kilka niestety już zabiłam, ale mimo tego niepowodzenia nadal będę próbować. Dlaczego wyszły takie niepowodzenia? W moim ogrodzie na japoński zakątek mogłam przeznaczyć tylko lekko zacienioną część ogrodu z północną wystawą, w pozostałej części rządzi słońce. Najgorszym moim wrogiem jest wiatr, który pośród pól nabiera takiego rozpędu, że głowę może urwać. Drugim jest susza, która też nie pomaga, a trzecim mróz, który przychodzi nawet po Ogrodnikach i niszczy moje delikatne klony.
W rogu rośnie ukorzeniony jeszcze w starym ogrodzie przeze mnie rododendron, a następnie kilkakrotnie przesadzany i podcinany. W tym roku wreszcie pokazał swoją urodę, szkoda, że nie znam jego nazwy.
Obok choiny kanadyjskiej urzeka pięknem i wytrzymałością energetyczna azalia wielkokwiatowa Juanita. Posadziłam tu także niskie azalie japońskie, trzy poduchy tawuły i pięć Danic.
Sterta kamieni to malutkie źródełko /Źródełko w ogrodzie/
Piękny masz ten rododendron i azalie. Ja nie jestem fanką elementów zdobniczych typowych dla ogrodów japońskich, natomiast bardzo lubię klony palmowe i azalie japońskie, za ich walory kolorystyczne, ale również dlatego że nie zajmują one zbyt dużo miejsca. Tęcza wspaniała :)
OdpowiedzUsuńDziękuję za komentarz i doskonale rozumiem, że nie wszyscy muszą lubić styl japońskich ogrodów.:))
UsuńUwielbiam ogrody japońskie, także te surowe w stylu Zen. Dawno temu próbowałam wprowadzić u siebie taki japoński klimat, ale szybko się przekonałam, że wymaga to cierpliwości, systematyczności i w ogóle dużego zaangażowania. A to się kłóciło z ówczesnym rytmem naszego życia (intensywna praca zawodowa, dzieci w wieku szkolnym itd). Samo nic nie chciało się zrobić, a nam brakowało czasu i pasji. Najbardziej zniechęciły mnie niepowodzenia z klonami japońskimi, na które bardzo liczyłam, a z azalii też wytrzymała tylko co trzecia... Podziwiam więc Twój ogródek, ogromnie mi się podoba cała aranżacja :). Trzymam kciuki, żeby Ci wszystkie roślinki pięknie rosły!
OdpowiedzUsuńOgródek jest wymagający, ale z wiekiem jest mniej pracy, rośliny się rozrosły.
UsuńDziękuję za trzymanie kciuków.:))
Kocham japońskie ogrody, ich klimat i filozofię. Miałam w planie stworzenie takiego zakątka z ogrodzie ale .... sama nie wiem czemu się nie udało:) Z pasją tworzę swoje ogrodowe bonsai i to tyle w temacie. Pięknie to urządziłaś Cecylko, jestem zachwycona efektem. Przesyłam serdeczne pozdrowienia!
OdpowiedzUsuńDziękuję za miłe słowa, cieszę się, że też lubisz japońskie ogrody.:))
UsuńRzeczywiście ładnie sobie obmyśliłaś ogród, wydaje mi się, że taki wymaga dużo pracy bo trzeba go kontrolować JA, kiedy miałam gród tam w Andach to był raczej w stylu angielskim, to mi najbardziej odpowiadało.
OdpowiedzUsuńCelu...dzisiaj byłam w Ogrodzie Botanicznym w Powsinie....tam teraz sie dzieje!!!!rodedendrony i azalie oszalały, widzę nowe nasadzenia, szczególnie azalii, niesamowicie kolorowe i praktycznie same kwiatki..jeżeli mozesz to wybierz i tam. Pozdrawiam serdecznie
Miałam wczoraj odwiedzić Powsin, ale ostatecznie pogoda, a raczej jej brak mnie zniechęciła. Muszę to nadrobić.:))
UsuńJestem zachwycona Twoim ogrodem:)))Pozdrawiam serdecznie:))
OdpowiedzUsuńBardzo mi miło, Reniu. Dziękuję.:))
UsuńZ wielką przyjemnością przespacerowałam się po Twoim pięknym, Celo ogrodzie.
OdpowiedzUsuńZapraszam na kolejne spacery.:))
UsuńCelu! Wprawdzie moim ideałem jest zielony, naturalny i romantyczny ogród w stylu angielskim, do którego nieśmiało pragnę odwoływać się tworząc własne nasadzenia, to zachwycona jestem jak pięknie skomponowałaś kwiaty, krzewy i typowe elementy dekoracji w stylu ogrodu japońskiego :-))
OdpowiedzUsuńAzalie w okresie kwitnienia są tak urokliwe, że od dawna zdobią i mój ogród a z dwóch klonów palmowych Atropurpureum, ocalał mi jeden i tylko dlatego, że przez około 6 lat konsekwentnie okrywałam go włókniną na zimę.
Stworzyłaś więc prześliczny przedogródek a zdjęcia wspaniale to dokumentują!
Ślę gorące pozdrowienia i życzę miłego, udanego tygodnia ;-))
Anita
Bardzo dziękuję za Twoje słowa. Dopiero niedawno odkrylam urok angielskich ogrodów i też mam taką rabatę, oprócz tego mam też typową różankę. Dzięki kilku strefom mam rośliny kwitnące o każdej porze.:))
UsuńPiękny ogród 🙂
OdpowiedzUsuńA wiosna to nie przypomina wcale wiosny...
Ps.zobacz maila
UsuńDziękuję za komentarz, wiosna rzeczywiście się nie udała.:))
UsuńPiękny ogród , zapewne wymaga wiele pracy i miłości. Ogród w stylu japońskim jest elegancki. Miłego tygodnia może będzie cieplejsze od poprzedniego😊
OdpowiedzUsuńWymaga pracy, ale jak się robi to, co się kocha to się nie męczę.
UsuńPozdrawiam.:)
Bardzo ładnie! Nawet architektura japońska się w nim pojawia. Jeśli będziesz miała okazję, to zajrzyj też do ogrodu Siruwia w Przesiece. Ładne miejsce!
OdpowiedzUsuńSpodoba Ci się. Pozdrawiam:)))
Widziałam ten ogród w " Mai w ogrodzie", robi imponujące wrażenie. Mam nadzieję, że uda mi się go zobaczyć na własne oczy.
UsuńPozdrawiam.:))
Dobre rano Celu
OdpowiedzUsuńMam nadzieję, że nie obudziłam. Dzisiaj tylko zapraszam Cię na poranny spacer. Idę zobaczyć, czy zakwitły moje róże jak co roku tego majowego dnia
Pozdrawiam, jak zawsze ciepłe słowo zostawiam i mam nadzieję, że dołączysz do mnie, chociaż nie jest to zachwycający ogród japoński
Każdy ogród jest piękny.:))
UsuńWitaj już czerwcowo Celu
UsuńDziękuję za życzenia imieninowe.
Pozdrawiam kroplami oczekiwanego deszczu za oknem
Przepiękny masz ten ogród Celu....Moje uznanie :-)
OdpowiedzUsuńDziękuję za miłe słowa.:)
UsuńPrzyszłam z rewizytą i widzę piękny, klimatyczny ogród prowadzony z ogromną dbałością o szczegóły. Ja nawet nie umiem nazwać, jakiego rodzaju jest mój ogród, tworzyłam go zupełnie z przypadku i bez żadnego pomysłu, no i wyszło, co wyszło. Bardzo mi się u Ciebie podoba i będę zaglądać :) Pozdrawiam...
OdpowiedzUsuńOgród nie musi mieć nazwy, Wazne, żeby był odzwierciedleniem duszy ogrodnika, bo tworzymy go dla siebie..
OdpowiedzUsuńPozdrawiam.:)
Podoba mi się Celinko Twój styl. Najważniejsze, że Ci się podoba, bo ma tobie się podobać, nie komuś. Pięknie u Ciebie. Lubię azalie, różaneczniki i klony. Mam nawet jednego przy oczku. I chyba mu tam najlepiej bo w końcu zaczął rosnąć. U Ciebie jest całkiem inaczej, tak jak napisałam, bardzo mi się podoba, takiki dopieszczony, ubrany w pięknye rośliny, i zgarny kolorystycznie. Przygoda niech Ci trwa, czerp z niego ogromną radość, delektuj się tym i rozwijaj. To piękna pasja. Pozdrawiam
OdpowiedzUsuńWidzę, że brakuje mojego komentarza. Blogger w ostatnim czasie potwornie szwankuje.
OdpowiedzUsuńDroga Cecylio jestem zachwycona Twoim ogrodem. Stworzyłaś coś wyjątkowego, niepowtarzalnego. Widać efekty na każdym kroku, że w ogród, w jego pielęgnację wkładasz masę pracy ale i całe serce. Można powiedzieć, że jest on jedną z Twoich pasji.
Miłej, relaksującej niedzieli:)
Dzień dobry.
OdpowiedzUsuńTaki typ ogrodu odpowiada mi dość mocno. Jest co podziwiać jednym słowem. :)
Zapraszam do siebie.
Pozdrawiam!
https://mozaikarzeczywistosci.blogspot.com
Faktycznie jest piekny ale chyba wolę w stylu angielskim.
OdpowiedzUsuńPięknie Ci wyszedł ten japoński zakątek. Klon palmowy to moje marzenie:) Pozdrawiam!
OdpowiedzUsuńW ogrodzie japońskim byłam raz, w 2017 roku we Wrocławiu. I muszę przyznać, że zrobił na mnie niebagatelne wrażenie. Nawet nie wiedziałam, że można je urządzić w wersji mini :)
OdpowiedzUsuń