Kochani!
Od kilku lat obiecywałam sobie, że w końcu wyruszę na południe, żeby
nasycić oczy widokiem pięknych ogrodów. Bardzo istotną rolę w zachęceniu
mnie do wycieczki do Pisarzowic odegrały piękne posty Łucji-Marii. Bardzo Ci dziękuję, Łucjo! Dla takiego wielbiciela ogrodów japońskich jak ja taki ogród to po prostu balsam dla serca i ukojenie dla duszy.
Nie zawiodłam się, mogłabym spacerować po tym ogrodzie bez końca, a
najlepiej w nim zamieszkać. Zwłaszcza wiosną, kiedy wszystko kwitnie.
Wszystko dopieszczone, zadbane, widać bardzo przemyślaną koncepcję. Rośliny to przede wszystkim klony palmowe, azalie w różnych kolorach, strzyżone w charakterystyczne pagórki tzw. karikomi, drzewa iglaste również strzyżone, paprocie i wiele innych.
Czerwony mostek przewieszony nad stawem to chyba symbol ogrodu w Pisarzowicach, jest też radosny Budda, który skłania do uśmiechu, piękne kamienne latarnie, pawilon herbaciany i cudne potężne kamienie. Ten ogród jest bardzo elegancki, czysty, przejrzysty. Co tu będę dużo pisać. Po prostu raj dla oczu.
Mam nadzieję, że ten przepiękny ogród nastroił Was pozytywnie.
Kochani, dziękuję za odwiedziny i komentarze, pozdrawiam Was bardzo wiosennie.:))
Wspaniałe miejsce, byłem kiedyś w londyńskim ogrodzie japońskim i też byłem zachwycony, mają w sobie tę magię... Pozdrawiam cieplutko! ;)
OdpowiedzUsuńMam nadzieję, że dotrę kiedyś i do Londynu, aż Ci zazdroszczę.
UsuńPozdrawiam.:))
Celu cudowne widoki, mogłabym być tam razem z Tobą i zachwycać się pięknem oraz perfekcją japońskich ogrodów:). Jest w nich niesamowity klimat, spokój i można by tam zostać na zawsze, pełna harmonia i wszystko przemyślane:). Może kiedyś też tam dotrę:). Jakiś czas temu "Maja w ogrodzie" prezentowała ten przecudowny ogród - zakochałam się w nim:). Pozdrawiam cieplutko i niech te wspomnienia oraz pozytywna energia zostaną z Tobą na długo:).
OdpowiedzUsuńOd pierwszego spojrzenia pokochałam ten ogród,jak wszystkie z japońskim klimatem, a jeszcze dwa przedstawię. Cieszę się, że Ciebie tez zachwycił.
UsuńPozdrawiam.:))
Przepięknie pokazałaś tę część ogrodu :)
OdpowiedzUsuńDziękuję. Pozdrawiam.:))
UsuńŁucja to inspiruje do podróżowania. :))) Wspaniały ogród, też muszę kiedyś odwiedzić. Śliczny ten mostek, dodaje magii. Zresztą jakie rośliny, jak bujnie rosnące, jest co podziwiać. Cieszę się, że wycieczka udana. Pozdrawiam, niech dzisiejszej nocy przyśni Ci się piękny japoński ogród. :)
OdpowiedzUsuńCecylio!
OdpowiedzUsuńCieszę się, że dotarłaś do Pisarzowic. Przypuszczam, że przez padające deszcze azalie nie są w pełnej krasie. Wiem, że jesteś wielbicielką kwiatów i ogrodów japońskich więc zadowolił Cię pobyt w Pisarzowicach. W ubiegłym roku kwitły przecudne derenie, czy teraz też zachwycały swym pięknem? Ja w tym roku ze względu na pogodę nie byłam w tamtejszych ogrodach u Panów: Pudełko ( ogród japoński) i Pudełek (święto kwitnącej azalii).
Przypuszczam, że oprócz Pisarzowic odwiedziłaś też inne miejscowości na Śląsku.
Serdecznie pozdrawiam:)
Piekne zdjecia i ogrod sliczny🙂
OdpowiedzUsuńRzeczywiście pięknie, dziękuję z ten spacer, ze zdjęć bije taki spokój..., Szkoda, że to tak daleko ode mnie. I powiem szczerze, że chętnie też bym w takim miejscu zamieszkała, byłybyśmy sąsiadkami:-) Pozdrawiam deszczowo:-)
OdpowiedzUsuńCudnieeeee:))Pozdrawiam serdecznie:)))
OdpowiedzUsuńPiękny ogród jestem pod wrażeniem. We Wrocławiu też jest piękny ogród japoński. Pozdrawiam serdecznie.
OdpowiedzUsuńLubię ogrody japońskie. Są takie uporządkowane, jak z bajki. Polecam do zwiedzenia ogrodu japońskiego w Jarkowie koło Lewina Kłodzkiego. To piękny ogród. Byłam tam z rodziną kilka lat temu. Pozdrawiam :)
OdpowiedzUsuńPiękne miejsce szkoda że tak daleko. Pozdrawiam :-).
OdpowiedzUsuńWow, jak tam pięknie :)
OdpowiedzUsuńTen komentarz został usunięty przez administratora bloga.
OdpowiedzUsuń