Już po raz 51 Kutno obchodziło Święto Róż , trwało co prawda 3 dni, ale sobotnia aura nie spełniła oczekiwań organizatorów. Mimo, że w przeciwieństwie do ubiegłego roku, pogoda nie dopisała, lał deszcz i to paskudnie, warto było Kutno odwiedzić, obejrzeć piękne różane bukiety , zachwycające i naprawdę budzące respekt instalacje florystyczne. Kreatywność florystów robiła ogromne wrażenie. W tym roku zamiast sobotniej parady modeli przybranych w kwiatowe instalacje, mogliśmy z bliska podziwiać modelki w niepowtarzalnych kreacjach w Domu Kultury. To zresztą nie jedyna atrakcja, którą przygotowali organizatorzy, jestem dla nich pełna podziwu.
Jednak największe wrażenie zrobiły na mnie dwie wystawy towarzyszące pokazowi róż. Organizatorzy starają się zapewnić odwiedzającym Kutno sporo atrakcji, i tym razem zaskoczenie było bardzo duże. Kiedy weszłam na półpiętro zobaczyłam przepiękną kanapę pokrytą aksamitem, dopiero gdy podeszłam bliżej, zorientowałam się, że kanapa i fotele powstały z grubego kartonu, może raczej tektury, ale bardzo ciekawie wyplecionej, wrażenie było naprawdę niesamowite.
Druga wystawa zaskoczyła mnie jeszcze bardziej, sami możecie zgadnąć, z czego zrobione są te obrazy. Chciałabym, żebyście dokładnie obejrzeli, jak są piękne, z jaką dbałością i precyzją pokazane są szczegóły każdego kwiatka, w pierwszej chwili pomyślałam, że to są akwarele. Dopiero kiedy się przyjrzałam, zobaczyłam z jakiego materiału są zrobione.
Utkana Sobótka= SOBUTKANA to nazwa projektu twórczego w ramach pracowni tkaniny artystycznej, która działa przy Ślężańskim Ośrodku Kultury. Artystka pedagożka i zafascynowana tkaniną pani Anna Olszak prowadzi grupę blisko 30 kobiet w różnym wieku. Stworzyła technikę malowania obrazów przy użyciu barwionej wełny. Coś niesamowitego!!! Czy któraś praca szczególnie Wam się spodobała?
To była moja druga obecność w Kutnie na Święcie Róż i nie zawiodłam się, Liczne stragany z kwiatami umożliwiły zakupy ciekawych roślin. Różnorodne foodtrucki zapewniały strawę i napoje, nawet sklepy z ubraniami zachęcały do wstąpienia, bo bardzo bogaty asortyment odzieży naprawdę mnie zaskoczył.
Zapytacie, a gdzie są róże? Róże były trochę zmęczone piątkowym upałem, poświęcę im inny post.
Moc serdeczności Wam przesyłam i życzę spokojnej jesieni.:))
Na "różany post" będę czekała z niecierpliwością. Nie byłam na tegorocznym święcie, bo akurat byłam na wycieczce. Wrzesień obfituje w wydarzenia, a nie da się być w kilku miejscach naraz.
OdpowiedzUsuńZdecydowanie dmuchawce i mieczyki. Faktycznie zaskakująca technika , też w pierwszej chwili pomyślałam , że malowane. Pozdrawiam serdecznie
OdpowiedzUsuń