Nie mam konta na FB i nie prowadzę żadnej sprzedaży.

niedziela, 14 lipca 2024

Nieoczywiste miejsca, część II...

 


                   czyli, gdzie w naturalnych warunkach spotkałam malutkie sowy, najprawdziwsze!!!

Dzisiaj kolejne ciekawe miejsca na trasie gostynińskich dworów i pałaców. Na początek Sójki, położone 4 km od Kutna, chociaż mają nazwę ptasią, to  nie tutaj spotkaliśmy sówki. W Sójkach znajduje się odrestaurowany dwór z pierwszej połowy XIX wieku wybudowany dla Cieleckich herbu Zaręba, bardzo zasłużonej dla naszego kraju rodziny. Bracia  Stefan, Stanisław i Zdzisław brali udział w powstaniu styczniowym i ciężko zostali za to ukarani niewolą i zesłaniem na Syberię.

Kolejny właściciel Jan Moszyński herbu Łabędź przed opuszczeniem majątku podarował mieszkańcom bibliotekę, która liczyła 2300 tomów. Zbiór ten stał się początkiem biblioteki w Kutnie.
Dzisiaj dwór pełni rolę hotelu, jest otoczony przepięknym krajobrazowym parkiem ze starodrzewem.




Fortepian, na którym koncertował Ferenc Liszt.

Łanięta to zespół dworsko-folwarczny, w skład którego wchodziły dwór, zameczek, zabudowa folwarczna, cukrownia, gorzelnia, browar i cegielnia. Całość otoczona jest kamienno-ceglanym murem oraz parkiem z przepięknym starodrzewem.

Wita nas zameczek przebudowany w połowie XIX wieku w stylu neogotyckim z dworskiego lamusa. Całość zbudowana w duchu romantycznym w manierze gotyckiej.  Zameczek popadł w ruinę, a w  2012 roku staraniem gminy zabytkowy obiekt odrestaurowano.  W tej chwili mieści się tu Biblioteka gminna oraz Gminny Ośrodek Kultury i Sportu.



Widzicie maleńką sówkę? Początkowo pomyśleliśmy, że jest to piękna maskotka pozostawiona przez dziecko. Dopiero, gdy podeszliśmy bliżej, ale nie za blisko, żeby nie wystraszyć malucha i jego  rodziców, okazało się, że to prawdziwa sówka. Była tak nieruchoma, że gdyby nie  zamrugała oczkami bylibyśmy pewni, że to jest zabawka. Wrażenie naprawdę było niesamowite. To była wiosna, a okres lęgowy zaczyna się w lutym i trwa do maja. Okazuje się, że pisklęta opuszczają gniazda lub dziuple, choć jeszcze nie potrafią latać i samodzielnie sobie poradzić . Nie wolno im pomagać, bo w pobliżu na pewno są rodzice i je dokarmiają.
A tu pod następnym drzewem były dwie .:)) Prawda, że są urocze?



Pałac zbudowany w stylu klasycystycznym był siedzibą właścicieli majątku i najprawdopodobniej istnieje w tej formie od połowy XIX wieku. Widać jak bardzo jest zaniedbany,  mieszka tu kilka rodzin.



Do majątku należał również kościół pod wezwaniem Wniebowzięcia Najświętszej Maryi Panny i oddzielna dzwonnica, położone tuż przy jezdni. Parafia powstała w 1416 roku, a największy rozwój Łanięta zawdzięczają rodowi Skarżyńskich herbu "Bończa"


Kończąc  wycieczkę po dworach i pałacach ziemi gostynińskiej, dodam tylko, że w miejscowości Słup znajduje się dwór rodziny Kownackich, jest to miejsce urodzenia pisarki Marii Kownackiej, autorki "Plastusiowego pamiętnika". Niestety, nie dojechaliśmy do tego miejsca. Miejscem pochówku Marii Kownackiej są Powązki, a na grobie znajduje się piękna rzeźba Plastusia.

Po tej wycieczce na zawsze zapamiętam, gdzie jest Gostyń, a gdzie Gostynin.:))

Kochani, dziękuję Wam za odwiedziny i komentarze, życzę miłych dni.:))



42 komentarze:

  1. Kochana!
    Widoki, jak z pocztówki. Sówki - zachwycające. Przytulone do drzewa, do pnia, same wyglądają jak pieńki... No i ta dzwonnica. Zupełnie nie pasuje - jakby z innej bajki. Dwory, dworki, rzadko mają szczęście, żeby znalazł się ktoś, kto oprócz serca włoży w nie masę pieniędzy. Niestety - restauracja starych siedzib, to hobby dla bardzo majętnych....Dziękuję za takie ładne opowieści!ASz
    A 2024 rok jest dla Żoliborza Rokiem Marii Kownackiej, z racji jej rocznicy urodzin!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Bardzo dziękuję za Twój komentarz, Aldonko. Cieszę się, że są ludzie pasjonaci, którzy podejmują się ratowania naszych dóbr.
      Pozdrawiam serdecznie.:)

      Usuń
  2. Celu, pokazałaś mi kolejne ciekawe miejsce. Dziękuję też za zdjęcia sówki i za komentarz w sprawie pozostawienia w spokoju piskląt. To pisklę puszczyka! Ciekawe, bo cieżko wypatrzeć je za dnia, bo one są aktywne nocą. Ale z dziećmi to różnie bywa ;-)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Naprawiam, komentarze blogger zaklasyfikował jako sam, a ja nie zajrzałam tam, gdzie trzeba
      Pozdrawiam serdecznie.:)

      Usuń
  3. Napisałam wczoraj u Ciebie komentarz i poszedł w kosmos, albo do zatwierdzenia. :-)
    Ta sowa to młody puszczyk. Fajnie, że ją wypatrzyłaś i dzięki za uwagę, żeby nie pomagać zwierzętom. Całe życie z tym walczę, a ludzie z uporem maniaka wywożą pisklęta i małe jeże do azylów.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Może trzeba je było posadzić na gałęzi, żeby nie dobrały się do nich drapieżniki?
      To pytanie trochę mnie męczy.
      Pozdrawiam serdecznie.:)

      Usuń
    2. No właśnie o tym pisałam! Bardzo dobrze, że ich nie ruszałaś. One doskonale dadzą sobie radę. Dają radę od tysięcy lat ;-) Bez nas...

      Usuń
  4. If you met owls there, then it is obviously a wonderful place!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. I realy like such places. We have a lot od them in Poland.
      Regards.

      Usuń
  5. Bardzo ciekawe zakątki. Sówki bajeczne, urocze.

    OdpowiedzUsuń
  6. W Gostyniu niestety nie mamy tylu pięknych i ciekawych miejsc. Cieszę się, że mogłam z Tobą Celu wybrać się w wirtualną podróż. Sówki urocze. Pozdrawiam serdecznie.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Sówki były dla nas ogromnym zaskoczeniem, pierwszy raz zobaczyłam takie maleńkie sówki w naturze.
      Pozdrawiam serdecznie.:)

      Usuń
  7. Piękne miejsca, a sówka urocza, rzeczywiście wygląda jak pluszowa zabawka :)
    Celu, robisz piękne zdjęcia, aż miło się ogląda... wszystko jest takie dopracowane i interesujące. Miło było z Tobą pospacerować i pooglądać.
    Serdeczności zostawiam...

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Tobie również dziękuję za towarzyszenie w tym spacerze .
      Pozdrawiam serdecznie.:)

      Usuń
  8. Piękne miejsca odwiedziłaś:)))pozdrawiam serdecznie:)))

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Miejsca bardzo interesujące dzięki nim poznałam też trochę historii rejonu gostynińskiego.
      Pozdrawiam serdecznie.:)

      Usuń
  9. Sówki prześliczne! I ciekawa wycieczka , w gruncie rzeczy całkiem blisko od mojego miejsca zamieszkania . Pozdrawiam serdecznie

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ciekawa jestem, czy w następnej wiosny też takie sówki będzie można znaleźć pod drzewami. Jeśli mieszkasz blisko, można to sprawdzić.
      Pozdrawiam serdecznie.:))

      Usuń
  10. Uwielbiam takie miejsca 👌👍 Sówki słodziaki! Dobry przykład dla rodziców, jak uczyć dzieci samodzielności ✌️😉🙂

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Nie wiem, czy sówki same spadły, czy rodzice je wyrzucili, ale naprawdę obawiałam się o ich los ze względu na drapieżniki, które mają łatwy do nich dostęp.
      Pozdrawiam serdecznie.:)

      Usuń
  11. Ciekawe nieznane dla mnie miejsca pokazałaś. A małe sówki przeurocze takie fajne puchate maluchy. Interesujące dlaczego dzwonnica w takiej odległości, a sam kościół swoim wyglądem nie przypomina typowych kościołów. A przynajmniej ta dobudówka z oknami jakoś nie pasuje. Pozdrawiam serdecznie

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Nie znalazłam informacji na temat dzwonnicy, ale rzeczywiście nie pasuje, znajdują się za blisko ulicy i są takie sobie.
      Podejrzewam, że powstawały w różnych czasach, stąd te rozbieżności w wyglądzie.
      Pozdrawiam serdecznie.:)

      Usuń
  12. BBM: Cała wycieczka atrakcyjna, sówki- rozbrajające, ale szczególnie zachwyciły mnie zdjęcia drzew.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Oba miejsca mają cudowne, stare drzewa, które po prostu powalają wyglądem, a niektóre leżą wręcz powalone. Widać, że są to naprawdę starutkie drzewne zabytki.
      Pozdrawiam serdecznie.:)

      Usuń
  13. Piękna wycieczka, tyle cudownych miejsc jest w Polsce...

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Masz rację, z przyjemnością je poznaję.
      Pozdrawiam serdecznie.:)

      Usuń
  14. Ciekawe miejsca, a sówki jakie urocze, jakie śliczne. Piękna ta okolica. Aż chce się tam być...

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Masz rację, warto było pojechać na te wycieczkę.
      Pozdrawiam serdecznie.:)

      Usuń
  15. Cecylio!
    Kilka razy czytałam Twój post bo zachwyciło mnie to miejsce. Chciałabym kiedyś zobaczyć odrestaurowany dwór w Sojkach, spędzić noc w hotelu, czy mi się to uda? Czasem życie potrafi zaskoczyć, sprawić miłą niespodziankę. Sówki zachwycające, wiem, że nie wolno ich ruszać. One sobie poradzą.
    Serdecznie pozdrawiam:)

    OdpowiedzUsuń
  16. Bardzo lubię odwiedzać takie nieoczywiste miejsca, których w naszym kraju nie brakuje. Zamki, pałacyki, dworki i otaczające je parki z pięknymi starymi drzewami są warte odwiedzenia. Cieszę się że odwiedziłaś właśnie takie ciekawe miejsca. Te stare drzewa są wspaniałe! No i te młode sówki - ciekawostka którą mogłaś na żywo podziwiać. Mnie się to dotychczas nie udało. Przesyłam wakacyjne serdeczności :)))

    OdpowiedzUsuń
  17. Witaj uciekającą letnią chwilą Celu
    Kolejne ciekawe, nieoczywiste miejsce. Ileż to takich jeszcze nieodkrytych mamy w Polsce? Czekam na kolejne...
    Pozdrawiam serdecznie i życzę Tobie i chyba też sobie też, abyśmy pokochały naszą codzienność

    OdpowiedzUsuń
  18. Nie miałam pojęcia o tych cudach, ślicznie tam. Uwielbiam nieoczekiwane miejsca. Zazwyczaj w internecie, jeśli szukam miejsca do odwiedzenia, to wiecznie to samo. Wpisuję różne frazy, by znaleźć coś unikalnego, tym bardziej ucieszyłaś mnie tym postem. Mega relaks, bardzo miłe zdjęcia. No muszę przyznać, że te z sówką mnie urzekły na całego! Słodzinka najprawdziwsza, no cudo natury! Mamy w moim mieście sowy, wiosną piszczą wniebogłosy, ja lubię ten dźwięk. Latają koło nas, no teraz to już ich nie widzę, ale wiosną od zeszłego roku, jakoś upatrzyły dobie drzewa niedaleko mego osiedla. :) Cudne miałaś spotkanie, bardzo przyjemny post. Pozdrawiam, miej dni, takie, jakie chcesz mieć, uściski wielkie. :******

    OdpowiedzUsuń
  19. Ach, dawno nie widziałem czegoś tak urokliwego jak te puchate sówki! Przycupnęły na tej trawce pod drzewem niczym najcenniejsze pluszaki... Piękne miejsce pokazałaś, Celu, tyle wspaniałości w tej naszej Polsce, wystarczy tylko ruszyć z domu.
    Pozdrawiam! :)

    OdpowiedzUsuń
  20. Niesamowite miejsce! Koniecznie musimy się tam wybrać :) Uwielbiam takie nieoczywiste miejscówki do zwiedzania :)

    OdpowiedzUsuń
  21. Wspaniałe miejsca odwiedziłaś. Dobrze że takie zabytkowe budowle są odnawianie i nadawane jest im nowe życie. Pozdrawiam :-).

    OdpowiedzUsuń
  22. Cudne miejsce, niepowtarzalne kochana:)
    Pozdrawiam miło:)

    OdpowiedzUsuń
  23. Niesamowite miejsce, uwielbiam takie klimaty - historie poprzednich mieszkańców, losy powojenne. No pięknie i te tajemnicze 🦉🦉🦉 Pozdrawiam serdecznie

    OdpowiedzUsuń
  24. Myślę, że nie braknie Ciebie 15 sierpnia w skansenie w Maurzycach koło Łowicza. W tym dniu odbędzie się impreza plenerowa połączona z warsztatami rękodzieła zorganizowana przez łowickiej muzeum.

    OdpowiedzUsuń
  25. Łaaa... Sówki są rewelacyjne. Zakochałam się w tym maluchu od pierwszego wejrzenia. Faktycznie, wygląda jak pluszak. A i sam dworek wygląda bardzo interesująco i zachęcająco do zwiedzania. Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  26. Najbardziej podoba mi się ten sowi raj ! To jest rzeczywiście niezwykłe - móc zobaczyć młode sowy i w ogóle sowy. Sowy przeważnie prowadzą nocny tryb życia i trudno je zaobserwować, a Wam się udało. Widocznie to jest dobre dla nich miejsce. Pozdrawiam serdecznie :))

    OdpowiedzUsuń
  27. Przyznam że uwielbiam sowy. To moje ulubione ptaki jeśli nie liczyć dzięciołów i bocianów. Do sów mam szczególną słabość Celu dlatego dziękuję Ci za sfotografowanie ich ♥️♥️♥️ Zawsze staram się być uważna, żeby nic nie przeoczyć.

    OdpowiedzUsuń

Bardzo dziękuję za odwiedziny i pozostawione komentarze. Pozdrawiam serdecznie.

//Pinterest widget