czyli, gdzie w naturalnych warunkach spotkałam malutkie sowy, najprawdziwsze!!!
Dzisiaj kolejne ciekawe miejsca na trasie gostynińskich dworów i pałaców. Na początek Sójki, położone 4 km od Kutna, chociaż mają nazwę ptasią, to nie tutaj spotkaliśmy sówki. W Sójkach znajduje się odrestaurowany dwór z pierwszej połowy XIX wieku wybudowany dla Cieleckich herbu Zaręba, bardzo zasłużonej dla naszego kraju rodziny. Bracia Stefan, Stanisław i Zdzisław brali udział w powstaniu styczniowym i ciężko zostali za to ukarani niewolą i zesłaniem na Syberię.
Kolejny właściciel Jan Moszyński herbu Łabędź przed opuszczeniem majątku podarował mieszkańcom bibliotekę, która liczyła 2300 tomów. Zbiór ten stał się początkiem biblioteki w Kutnie.
Dzisiaj dwór pełni rolę hotelu, jest otoczony przepięknym krajobrazowym parkiem ze starodrzewem.
Fortepian, na którym koncertował Ferenc Liszt.
Łanięta to zespół dworsko-folwarczny, w skład którego wchodziły dwór, zameczek, zabudowa folwarczna, cukrownia, gorzelnia, browar i cegielnia. Całość otoczona jest kamienno-ceglanym murem oraz parkiem z przepięknym starodrzewem.
Wita nas zameczek przebudowany w połowie XIX wieku w stylu neogotyckim z dworskiego lamusa. Całość zbudowana w duchu romantycznym w manierze gotyckiej. Zameczek popadł w ruinę, a w 2012 roku staraniem gminy zabytkowy obiekt odrestaurowano. W tej chwili mieści się tu Biblioteka gminna oraz Gminny Ośrodek Kultury i Sportu.
Widzicie maleńką sówkę? Początkowo pomyśleliśmy, że jest to piękna maskotka pozostawiona przez dziecko. Dopiero, gdy podeszliśmy bliżej, ale nie za blisko, żeby nie wystraszyć malucha i jego rodziców, okazało się, że to prawdziwa sówka. Była tak nieruchoma, że gdyby nie zamrugała oczkami bylibyśmy pewni, że to jest zabawka. Wrażenie naprawdę było niesamowite. To była wiosna, a okres lęgowy zaczyna się w lutym i trwa do maja. Okazuje się, że pisklęta opuszczają gniazda lub dziuple, choć jeszcze nie potrafią latać i samodzielnie sobie poradzić . Nie wolno im pomagać, bo w pobliżu na pewno są rodzice i je dokarmiają.
A tu pod następnym drzewem były dwie .:)) Prawda, że są urocze?
Pałac zbudowany w stylu klasycystycznym był siedzibą właścicieli majątku i najprawdopodobniej istnieje w tej formie od połowy XIX wieku. Widać jak bardzo jest zaniedbany, mieszka tu kilka rodzin.
Do majątku należał również kościół pod wezwaniem Wniebowzięcia Najświętszej Maryi Panny i oddzielna dzwonnica, położone tuż przy jezdni. Parafia powstała w 1416 roku, a największy rozwój Łanięta zawdzięczają rodowi Skarżyńskich herbu "Bończa"
Kończąc wycieczkę po dworach i pałacach ziemi gostynińskiej, dodam tylko, że w miejscowości Słup znajduje się dwór rodziny Kownackich, jest to miejsce urodzenia pisarki Marii Kownackiej, autorki "Plastusiowego pamiętnika". Niestety, nie dojechaliśmy do tego miejsca. Miejscem pochówku Marii Kownackiej są Powązki, a na grobie znajduje się piękna rzeźba Plastusia.
Po tej wycieczce na zawsze zapamiętam, gdzie jest Gostyń, a gdzie Gostynin.:))
Kochani, dziękuję Wam za odwiedziny i komentarze, życzę miłych dni.:))
Kochana!
OdpowiedzUsuńWidoki, jak z pocztówki. Sówki - zachwycające. Przytulone do drzewa, do pnia, same wyglądają jak pieńki... No i ta dzwonnica. Zupełnie nie pasuje - jakby z innej bajki. Dwory, dworki, rzadko mają szczęście, żeby znalazł się ktoś, kto oprócz serca włoży w nie masę pieniędzy. Niestety - restauracja starych siedzib, to hobby dla bardzo majętnych....Dziękuję za takie ładne opowieści!ASz
A 2024 rok jest dla Żoliborza Rokiem Marii Kownackiej, z racji jej rocznicy urodzin!
Bardzo dziękuję za Twój komentarz, Aldonko. Cieszę się, że są ludzie pasjonaci, którzy podejmują się ratowania naszych dóbr.
UsuńPozdrawiam serdecznie.:)
Celu, pokazałaś mi kolejne ciekawe miejsce. Dziękuję też za zdjęcia sówki i za komentarz w sprawie pozostawienia w spokoju piskląt. To pisklę puszczyka! Ciekawe, bo cieżko wypatrzeć je za dnia, bo one są aktywne nocą. Ale z dziećmi to różnie bywa ;-)
OdpowiedzUsuńNaprawiam, komentarze blogger zaklasyfikował jako sam, a ja nie zajrzałam tam, gdzie trzeba
UsuńPozdrawiam serdecznie.:)
Napisałam wczoraj u Ciebie komentarz i poszedł w kosmos, albo do zatwierdzenia. :-)
OdpowiedzUsuńTa sowa to młody puszczyk. Fajnie, że ją wypatrzyłaś i dzięki za uwagę, żeby nie pomagać zwierzętom. Całe życie z tym walczę, a ludzie z uporem maniaka wywożą pisklęta i małe jeże do azylów.
Może trzeba je było posadzić na gałęzi, żeby nie dobrały się do nich drapieżniki?
UsuńTo pytanie trochę mnie męczy.
Pozdrawiam serdecznie.:)
No właśnie o tym pisałam! Bardzo dobrze, że ich nie ruszałaś. One doskonale dadzą sobie radę. Dają radę od tysięcy lat ;-) Bez nas...
UsuńIf you met owls there, then it is obviously a wonderful place!
OdpowiedzUsuńI realy like such places. We have a lot od them in Poland.
UsuńRegards.
Bardzo ciekawe zakątki. Sówki bajeczne, urocze.
OdpowiedzUsuńTeż tak uważam.
UsuńPozdrawiam serdecznie.:)
W Gostyniu niestety nie mamy tylu pięknych i ciekawych miejsc. Cieszę się, że mogłam z Tobą Celu wybrać się w wirtualną podróż. Sówki urocze. Pozdrawiam serdecznie.
OdpowiedzUsuńSówki były dla nas ogromnym zaskoczeniem, pierwszy raz zobaczyłam takie maleńkie sówki w naturze.
UsuńPozdrawiam serdecznie.:)
Piękne miejsca, a sówka urocza, rzeczywiście wygląda jak pluszowa zabawka :)
OdpowiedzUsuńCelu, robisz piękne zdjęcia, aż miło się ogląda... wszystko jest takie dopracowane i interesujące. Miło było z Tobą pospacerować i pooglądać.
Serdeczności zostawiam...
Tobie również dziękuję za towarzyszenie w tym spacerze .
UsuńPozdrawiam serdecznie.:)
Piękne miejsca odwiedziłaś:)))pozdrawiam serdecznie:)))
OdpowiedzUsuńMiejsca bardzo interesujące dzięki nim poznałam też trochę historii rejonu gostynińskiego.
UsuńPozdrawiam serdecznie.:)
Sówki prześliczne! I ciekawa wycieczka , w gruncie rzeczy całkiem blisko od mojego miejsca zamieszkania . Pozdrawiam serdecznie
OdpowiedzUsuńCiekawa jestem, czy w następnej wiosny też takie sówki będzie można znaleźć pod drzewami. Jeśli mieszkasz blisko, można to sprawdzić.
UsuńPozdrawiam serdecznie.:))
Uwielbiam takie miejsca 👌👍 Sówki słodziaki! Dobry przykład dla rodziców, jak uczyć dzieci samodzielności ✌️😉🙂
OdpowiedzUsuńNie wiem, czy sówki same spadły, czy rodzice je wyrzucili, ale naprawdę obawiałam się o ich los ze względu na drapieżniki, które mają łatwy do nich dostęp.
UsuńPozdrawiam serdecznie.:)
Ciekawe nieznane dla mnie miejsca pokazałaś. A małe sówki przeurocze takie fajne puchate maluchy. Interesujące dlaczego dzwonnica w takiej odległości, a sam kościół swoim wyglądem nie przypomina typowych kościołów. A przynajmniej ta dobudówka z oknami jakoś nie pasuje. Pozdrawiam serdecznie
OdpowiedzUsuńNie znalazłam informacji na temat dzwonnicy, ale rzeczywiście nie pasuje, znajdują się za blisko ulicy i są takie sobie.
UsuńPodejrzewam, że powstawały w różnych czasach, stąd te rozbieżności w wyglądzie.
Pozdrawiam serdecznie.:)
BBM: Cała wycieczka atrakcyjna, sówki- rozbrajające, ale szczególnie zachwyciły mnie zdjęcia drzew.
OdpowiedzUsuńOba miejsca mają cudowne, stare drzewa, które po prostu powalają wyglądem, a niektóre leżą wręcz powalone. Widać, że są to naprawdę starutkie drzewne zabytki.
UsuńPozdrawiam serdecznie.:)
Piękna wycieczka, tyle cudownych miejsc jest w Polsce...
OdpowiedzUsuńMasz rację, z przyjemnością je poznaję.
UsuńPozdrawiam serdecznie.:)
Ciekawe miejsca, a sówki jakie urocze, jakie śliczne. Piękna ta okolica. Aż chce się tam być...
OdpowiedzUsuńMasz rację, warto było pojechać na te wycieczkę.
UsuńPozdrawiam serdecznie.:)
Cecylio!
OdpowiedzUsuńKilka razy czytałam Twój post bo zachwyciło mnie to miejsce. Chciałabym kiedyś zobaczyć odrestaurowany dwór w Sojkach, spędzić noc w hotelu, czy mi się to uda? Czasem życie potrafi zaskoczyć, sprawić miłą niespodziankę. Sówki zachwycające, wiem, że nie wolno ich ruszać. One sobie poradzą.
Serdecznie pozdrawiam:)
Bardzo lubię odwiedzać takie nieoczywiste miejsca, których w naszym kraju nie brakuje. Zamki, pałacyki, dworki i otaczające je parki z pięknymi starymi drzewami są warte odwiedzenia. Cieszę się że odwiedziłaś właśnie takie ciekawe miejsca. Te stare drzewa są wspaniałe! No i te młode sówki - ciekawostka którą mogłaś na żywo podziwiać. Mnie się to dotychczas nie udało. Przesyłam wakacyjne serdeczności :)))
OdpowiedzUsuńWitaj uciekającą letnią chwilą Celu
OdpowiedzUsuńKolejne ciekawe, nieoczywiste miejsce. Ileż to takich jeszcze nieodkrytych mamy w Polsce? Czekam na kolejne...
Pozdrawiam serdecznie i życzę Tobie i chyba też sobie też, abyśmy pokochały naszą codzienność
Nie miałam pojęcia o tych cudach, ślicznie tam. Uwielbiam nieoczekiwane miejsca. Zazwyczaj w internecie, jeśli szukam miejsca do odwiedzenia, to wiecznie to samo. Wpisuję różne frazy, by znaleźć coś unikalnego, tym bardziej ucieszyłaś mnie tym postem. Mega relaks, bardzo miłe zdjęcia. No muszę przyznać, że te z sówką mnie urzekły na całego! Słodzinka najprawdziwsza, no cudo natury! Mamy w moim mieście sowy, wiosną piszczą wniebogłosy, ja lubię ten dźwięk. Latają koło nas, no teraz to już ich nie widzę, ale wiosną od zeszłego roku, jakoś upatrzyły dobie drzewa niedaleko mego osiedla. :) Cudne miałaś spotkanie, bardzo przyjemny post. Pozdrawiam, miej dni, takie, jakie chcesz mieć, uściski wielkie. :******
OdpowiedzUsuńAch, dawno nie widziałem czegoś tak urokliwego jak te puchate sówki! Przycupnęły na tej trawce pod drzewem niczym najcenniejsze pluszaki... Piękne miejsce pokazałaś, Celu, tyle wspaniałości w tej naszej Polsce, wystarczy tylko ruszyć z domu.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam! :)
Niesamowite miejsce! Koniecznie musimy się tam wybrać :) Uwielbiam takie nieoczywiste miejscówki do zwiedzania :)
OdpowiedzUsuńWspaniałe miejsca odwiedziłaś. Dobrze że takie zabytkowe budowle są odnawianie i nadawane jest im nowe życie. Pozdrawiam :-).
OdpowiedzUsuńCudne miejsce, niepowtarzalne kochana:)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam miło:)
Niesamowite miejsce, uwielbiam takie klimaty - historie poprzednich mieszkańców, losy powojenne. No pięknie i te tajemnicze 🦉🦉🦉 Pozdrawiam serdecznie
OdpowiedzUsuńMyślę, że nie braknie Ciebie 15 sierpnia w skansenie w Maurzycach koło Łowicza. W tym dniu odbędzie się impreza plenerowa połączona z warsztatami rękodzieła zorganizowana przez łowickiej muzeum.
OdpowiedzUsuńŁaaa... Sówki są rewelacyjne. Zakochałam się w tym maluchu od pierwszego wejrzenia. Faktycznie, wygląda jak pluszak. A i sam dworek wygląda bardzo interesująco i zachęcająco do zwiedzania. Pozdrawiam
OdpowiedzUsuńNajbardziej podoba mi się ten sowi raj ! To jest rzeczywiście niezwykłe - móc zobaczyć młode sowy i w ogóle sowy. Sowy przeważnie prowadzą nocny tryb życia i trudno je zaobserwować, a Wam się udało. Widocznie to jest dobre dla nich miejsce. Pozdrawiam serdecznie :))
OdpowiedzUsuńPrzyznam że uwielbiam sowy. To moje ulubione ptaki jeśli nie liczyć dzięciołów i bocianów. Do sów mam szczególną słabość Celu dlatego dziękuję Ci za sfotografowanie ich ♥️♥️♥️ Zawsze staram się być uważna, żeby nic nie przeoczyć.
OdpowiedzUsuń