Wiosna w pełni, deszczu brak, do podlewania wykorzystujemy wodę z oczka, które zaopatrujemy w wodę czystą. Poduchy floksa szydlastego i żagwinu powoli przekwitają, ustępując miejsca następnym kwiatom. Początek maja zdecydowanie należał do kalin pachnących, buldeneż roseum też zakwitła obficie, podobnie jak kalina opulus. Nawet w wazonach wytrzymywały długo. Wyjątkowo długo w tym roku kwitły bzy. Aż mnie dziwią te niespożyte siły drzemiące w roślinach.
Co powiecie na własnoręcznie skręcone ptysie? Pozostało tylko wspomnienie, z jednej strony chętnie by się jadło, ale ta świadomość kalorii... ciągle walczę z chęcią na słodycze...
Koloru dostarczyły fioletowe czosnki i purpurowe orliki, których pojawiło się bardzo dużo, wysiały się w stałych miejscach, ale zajęły też nowe, będą jeszcze długo cieszyć oczy. Do orlików pasują truskawki, które podjadamy z waflami przełożonymi kajakiem. Gdyby nie były tak kaloryczne, byłoby jeszcze przyjemniej.
W ostatnią niedzielę mieliśmy Pierwszą Komunię naszej wnusi Idy, taką torebkę uszyłam, wykorzystałam piękną pasmanterię, którą ozdobiłam perełkami różnej wielkości. Trudno mi uwierzyć, że w Wigilię skończy 10 lat.
Kochani, dziękuję Wam za każde odwiedziny i każdy komentarz. Życzę miłego weekendu.:)
pretty pictures
OdpowiedzUsuńBello jardín. Te mando un beso. Enamorada de las letras
OdpowiedzUsuńWitaj Celu
OdpowiedzUsuńPiękny ten Twój ogród o każdej porze roku. Nic tylko się zachwycać. W moim całkiem podobne roślinki:))
Torebeczka urocza. Jesteś prawdziwą artystką.
Nabrałam ochoty na coś słodkiego.
Pozdrawiam serdecznie przygotowaniami do podróży
Piękne chwile wtrwaliłaś na zdjęciacj. Kolejnych pięknych życzę.
OdpowiedzUsuńPiękny jest Twój ogród:)))torebka dla wnusi urocza:)))Pozdrawiam serdecznie:))
OdpowiedzUsuńAle nacieszyłam oczy. Tak pięknie i kolorowo u Ciebie. Rośliny w bardzo dobrej kondycji i nie widać, by brakowało im wilgoci. Ja też ciągle walczę z chęcią na słodycze. Kilka razy też zrobiłam takie wafle, ale by nie były tak słodkie na przemian przekładałam je masą kajmakową i dżemem z czarnej porzeczki. Ale takich ptysi nigdy nie robiłam. Wszystko tak pięknie u Ciebie wygląda. Pozdrawiam serdecznie 💕😍
OdpowiedzUsuńWszystko piękne Celu, ale nie mogę oderwać wzroku od torebki dla Twojej wnusiu. Pozdrawiam serdecznie.
OdpowiedzUsuńCecylio!
OdpowiedzUsuńTorebeczka dla wnusi jest prześliczna. Ogród majowy zachwyca pięknymi kwitnącymi kwiatami. Od pyszności nie mogę oderwać oczu. Pięknie i bardzo apetycznie wyglądają . W najbliższym czasie muszę zrobić ptysie. Wieki ich nie jadłam.
Serdecznie pozdrawiam:)
Twoje roślinki wyglądają doskonale, wcale po nich nie widać jakiegokolwiek braku deszczu, wprost zachwycają...
OdpowiedzUsuńOrliki to moja owa miłość, są fantastyczne, bezobsługowe, wspaniale się rozsiewają i jest tyle ich odmian i kolorów, że aż kręci się w głowie :)
Torebeczka dla wnusi cudna... mieć taką zdolną babcię, to majątek :)
Pozdrawiam gorąco, Celu.
Jakie pyszności! Jakie piękne rośliny! Jaka śliczna torebka! Wszystko zachwycające.
OdpowiedzUsuńSerdecznie pozdrawiam:)
cudownie :)
OdpowiedzUsuńBardzo estetycznie 🌺🏵️🌸 Dawno nie jadłam ptysi, nigdy nie robiłam ( nie chce mi się 😁).
OdpowiedzUsuńNie umiem robić ptysi, może gdzieś znajdę przepis? Bo truskawki mogę jeść codziennie, natomiast nie przepadam za waflami. Orliki (i inne roślinki) - wspaniałe, bardzo lubię te kwiatki, są niesamowite. U mnie bzy bardzo szybko przekwitły, już w kwietniu, ale w czasie majówki w Gdyni podziwiałam je po raz drugi. :)
OdpowiedzUsuńPodziwiam rękodzieło zawsze i wszędzie, bo jako przestawiony mańkut nie bardzo potrafię. Moc uścisków dla Ciebie i Idy grudniowej (bardzo ładne imię). Dobrego czasu!
Kwiaty piękne, ale łakocie też kuszą. Torebeczka cudna, pozdrawiam Celu.
OdpowiedzUsuńPięknie w ogrodzie ,chociaż mrozy większości poniszczyły rośliny w mojej okolicy. Na takie słodycze chętnie bym się skusiła. Pozdrawiam serdecznie.
OdpowiedzUsuńBBM: U nas wreszcie trochę popadało. Róże kwitną jak szalone. U Ciebie burza kwiatów, dobrze odpoczywać w tak kwietnym ogrodzie.
OdpowiedzUsuńWszystkiego najlepszego z okazji Dnia Matki.😊
Torebulka przesłodka, w sam raz dla małej księżniczki.
OdpowiedzUsuńPierwszy raz widzę bordowe orliki; są zachwycające.
O jaka śliczna torebusia :))). A takie wafle pamiętam z dzieciństwa, mama robiła, bardzo je lubiłam, ale sama nigdy nie próbowałam zrobić. Były dwie wersje, jedna kakaowa, druga chyba cytrynowa. A swoją drogą, to niedawno dopiero dowiedziałam się, że te wafle to słynny pischinger, czyli deser podawany do herbaty już ponad sto lat temu . Często w książkach z epoki spotykałam się z tą nazwą i w końcu sprawdziłam cóż to takiego ten tajemniczy pischinger. A byłam pewna, że te przekładane wafle to wynalazek z lat PRLu :))).
OdpowiedzUsuńCelu, pięknie jest w Twoim majowy ogrodzie i bardzo smakowicie na stole - ja nawet nie próbuję walczyć z umiłowaniem do słodkości ;-))
OdpowiedzUsuńMyślę, że deszcze dotarły już do Ciebie. Tak potrzebne są sadom, ogrodom, uprawom, trawnikom i... alergikom, bo oczyszczą powietrze z pyłków.
Pozdrawiam ciepło!
Anita
Pięknie u Ciebie, tyle kolorów i zapachów majowych:)
OdpowiedzUsuńTorebeczka- cudna:)
Serdeczności świąteczne zostawiam:)
Morgana
https://spacerem-przez-zycie.blogspot.com
Piękny wpis, Celu, okraszony równie cudownymi zdjęciami. Dzięki Tobie przypomniałem sobie, że już od jakiegoś miesiąca zabieram się za upieczenie karpatki... no i jakoś ciągle pamięci i czasu brakuje. A kajmakowe pishingery to smak dzieciństwa ;)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam serdecznie!
Celu, jak zawsze, w Twoim ogrodzie pięknie , pachnąco i smacznie ;) Pozdrawiam :)
UsuńO jej, jak kolorowo i smakowicie. Ostatnio sama zrobiłam ciasto na bazie herbatników, masy kajmakowej oraz budyniu, który wszystkim smakował. Pozdrawiam serdecznie
OdpowiedzUsuńKwitnienia piękne. W ogóle się jaram wszelkimi kwiatami w ogrodzie.
OdpowiedzUsuńAle takiego ptyśka to chętnie bym zjadła, mniam!
Kwiaty ze słodyczami zawsze się dobrze komponują:))) Piękne majowe rośliny i komunijna torebka przecudnej urody... Pozdrawiam serdecznie:)
OdpowiedzUsuńPtysie i piszinger wyborne. Uwielbiam takie smakołyki raz na jakiś czas z dobrą kawką. Pyszności. Śliczne kwiatuszki i zastawa. Kocham kwiaty i drzewa owocowe.
OdpowiedzUsuń