Bardzo rzadko oglądam tzw. telewizję publiczną, bo jest mi z nią bardzo nie po drodze, ale dzisiaj wyjątkowo post mi się ułożył z Jedynką TVP w tle. Obejrzałam niedzielny serial o rodzinie Winnych i rozpoznałam w nim autentyczne piękne wnętrza dworu Jarosława i Anny Iwaszkiewiczów - Stawisko, o którym pisałam tutaj /klik/
Dzisiejsza 77 rocznica powstania w getcie, i autentyczne zaangażowanie Anny Iwaszkiewicz w pomoc uwięzionym za murami getta, którą ukazują twórcy serialu ) wpisują się w ten post.
Dzisiejsza 77 rocznica powstania w getcie, i autentyczne zaangażowanie Anny Iwaszkiewicz w pomoc uwięzionym za murami getta, którą ukazują twórcy serialu ) wpisują się w ten post.
Chcę Wam teraz pokazać inne miejsce, w którym kręcono "Stulecie Winnych" i kilka innych polskich filmów. Odkryłam je zupełnie przypadkowo i mam nadzieję, że zechcecie się tam wybrać po odzyskaniu wolności od zarazy.
Odwiedziłam skansen w Sierpcu i to w nim znalazłam dom, który "gra" w serialu siedzibę rodziny Winnych w Brwinowie. Zobaczylam to muzeum zimą, więc straciłam możliwość podziwiania wsi w letniej krasie ze zwierzętami wokół zagród, przydomowymi ogródkami, które oddają atmosferę tętniącej życiem wsi. W dodatku zwiedzałam je w poniedziałek i nie mogłam wejść do wnętrz, czego najbardziej żałuję, ale cóż, chociaż tyle mogę Wam pokazać. Kiedyś tam powrócę.
W Muzeum Wsi Mazowieckiej, które powstało w latach 70-tych na 60 ha byłego majątku szlacheckiego. odtworzono w najdrobniejszych szczegółach mazowiecką prowincję sprzed stu lat. Na ekspozycję pouwłaszczeniowej wsi rzędowej składa się 11 zagród chłopskich z przełomu XIX i XX ww , dwa dwory, kościół, kuźnia i karczma.
Osiemnastowieczny Kościół z dzwonnicą z Drążdżewa. Początkowo był kaplicą myśliwską, potem parafialnym kościołem. Proboszcz zgodził się oddać budynek muzeum, kiedy w Drążdżewie wybudowano nowy kościół.
Dwór z Bojanowa, otoczony pięknym, dużym parkiem ze stawem. Jego wygląd i wielkość odpowiadają XIX - wiecznym mazowieckim siedzibom szlachty posiadającej od kilkudziesięciu do kilkuset ha . Wewnątrz znajdują się bogate zbiory wyposażenia, niestety, byłam tam w poniedziałek.:(
Muzeum jest żywym upamiętnieniem dziedzictwa duchowego i materialnego wsi mazowieckiej. W zależności od pory roku proponuje wystawy we wnętrzach i rekonstrukcje zajęć gospodarskich w polu i zagrodzie. Działa tu również galeria rzeźby.
Oto i chałupy z całym obejściem, czasami jest to tylko skromny chlewik i klatki dla królików, czasami kilka zabudowań, porządne stodoły, obory, spichlerze, pasieki z pszczołami, wszystko zależało od zamożności gospodarza, a jednocześnie o jego zamożności świadczyło.
Czy pamiętacie żurawie do wyciągania wody, albo kierat, do którego zaprzęgano konia... ? "Pracować jak w kieracie" jako frazeologizm już nie ma takiego znaczenia, a wręcz wyszedł z użycia.
O zamożności gospodarzy świadczyły nie tylko domy, zobaczcie ile
rodzajów ogrodzenia, płoty z drewnianych sztachet, czy pełne drewniane
wrota, a bywało, że tylko kilka konarów przybitych wystarczało,
zwłaszcza, gdy odgradzały od drogi zwierzęta. Silne poczucie własności
towarzyszyło nam od dawna. Do tej pory odgradzamy się od sąsiadów, a
ogrodzenia te dają nam poczucie bezpieczeństwa i świadomość bycia na swoim. Mój dom moim zamkiem, jak mawiają w U.K.
Nie do pomyślenia było, żeby we wsi zabrakło kapliczki, jest więc kapliczka przy drodze, jest też Krzyż na rozstaju dróg
Żadna wieś nie mogła się obejść bez kowala, a więc mamy tu też kuźnię i karczmę Pohulankę, z której nie raz i nie dwa żony musiały swoich sponiewieranych przez trunki chłopów wyciągać. Żeby nie było zbyt grzesznie, tuż za gospodą ulokowano figurę świętego, który witał i żegnał gospodarzy, w stanie po spożyciu jednakowo biednych i bogatych
Na końcu drogi polnej drugi dwór stoi. Dwór z Uniszek Zawadzkich ma wygląd typowej siedziby właścicieli kilkusethektarowego majątku. Budynek jest drewniany, ma ściany konstrukcji zrębowej, w szczycie szachulcowej, ma parter z poddaszem użytkowym. Drewniany ganek od frontu i wysoki mansardowy dach z naczółkami pokryty gontem dodają mu wiele uroku.
Pora w końcu pokazać chatę Winnych. To przed nią na ławce zasiadała nestorka rodziny z synem (Kinga Preis i Jan Wieczorkowski) Ganek porośnięty dzikim winem nie prezentuje się tak okazale zimą.
Kochani.
Życzę Wam szybkiego powrotu do zdrowej rzeczywistości i zdrowia życzę. :))
Na pohybel koronawirusowi.
Dziękuję za wspaniały spacer:)))Ja jestem zakochana w takich miejscach:)))Pozdrawiam serdecznie i zdrowia życzę:))))
OdpowiedzUsuńNiesamowite są takie stare, historyczne miejsca.
OdpowiedzUsuńUwielbiam takie miejsca, aż mnie swędzi, tak bym chciała pojechać 🙂🖤
OdpowiedzUsuńDobrze, ze siedząc przymusowo w domu można podziwiać ciekawe miejsce. Pewno trochę potrwa, zanim będzie to można zobaczyć na własne oczy. Pozdrawiam.
OdpowiedzUsuńBardzo lubię skanseny, mam nawet specjalną zakładkę na blogu im poświęconą, ale jeszcze bardzo mało widziałam, toteż to uboga zakładka.
OdpowiedzUsuńW tym przez Ciebie opisywanym, nie byłam.
Zazdroszczę Ci takich rożnych podróży. Muszę się wziąć za robienie prawa jazdy.
OdpowiedzUsuńLubię skanseny. Bardzo dziękuję za wirtualną wycieczkę i również życzę zdrówka.
OdpowiedzUsuńCelu, byłam w tym skansenie, bo mieszkałam na Mazowszu, więc nie wypadało nie znać takiego miejsca. Było to juz dawno i teraz z przyjemnością sobie przypomniałam na podstawie Twoich zdjęć. 100-lecia Winnych nie oglądałam.
OdpowiedzUsuńMiego wieczoru :)
Bardzo lubię skanseny, wszystkie miejsca, gdzie czas się zatrzymał. Dziękuję za piękną wycieczkę.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam serdecznie
Uwielbiam skanseny, bo nich można poczuć się ludzie sprzed lat. Można docenić dostęp do wody i wysokie sufity :)
OdpowiedzUsuńBardzo ciekawy post z mnóstwem interesujących faktów. Lubię spacerować po skansenach, to jak podróż w czasie. Dziękuję za wspaniały spacer i cieplutko pozdrawiam.
OdpowiedzUsuńWnętrza i zewnętrza... Polecam muzeum pod Rynkiem Głównym w Krakowie.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam,
OdpowiedzUsuńشركة تسليك مجارى بالدمام
شركة مكافحة حشرات بالخبر
Kiedyś to mieli ciekawe domy. Myślę, że doceniają to szczególnie osoby które mieszkają w mieście.
OdpowiedzUsuńAleż ciekawą podróż nam przygotowałaś. Ja też telewizji nie oglądam, mam spore ograniczenia czasowe jedynie zdarzy mi się czasami obejrzeć wiadomości chociaż ostatnio na topie tylko jeden temat, który bardzo chcę by się już zakończył😔 Nie tylko ta relacja ale inne również zachęcają do odwiedzenia tych miejsc. Mam nadzieję, że na emeryturze pozwiedzam nasz piękny kraj. Dużo zdrówka życzę!😊
OdpowiedzUsuńojeju, jak ja bym chętnie sobie pojechała gdzieś tak pozwiedzać!
OdpowiedzUsuńPiękny skansen :)
OdpowiedzUsuńCudowne miejsca:-)) Ja nie oglądam Stulecia WInnych. Najpierw chcę przeczytać książkę, ale zamknięto mi bibliotekę i nie zdążyłam jej wypożyczyć przed zarazą:-(
OdpowiedzUsuńPozdrawiam serdecznie:-))
Uwielbiam takie miejsca, to niestety daleko, ale może kiedyś...;-) Dziękuję za piękna wycieczkę w tym niewycieczkowym czasie i również zdrowia życzę:-)
OdpowiedzUsuńLubię oglądać skanseny. Do tego w Sierpcu wybieram się już kilka lat i dotrzeć nie mogę. To trochę powrót do mojego dzieciństwa.
OdpowiedzUsuńDroga Cecylio!
OdpowiedzUsuńBardzo dziękuję za ten cudowny post. Wiesz, że mam ogromną słabość do skansenów. Sprawdziłam, trochę daleko do Sierpca. Tak bardzo marzy mi się jakiś wyjazd, niestety muszę jeszcze trochę odczekać. Jeszcze raz bardzo dziękuję za pamięć i za troskę.
Droga wirtualna Przyjaciółko, serdecznie Cię pozdrawiam:)
Kocham skanseny, a wszystko to pamiętam z dzieciństwa. Fotografuję każdą zachowaną chatkę. Ogromnie się cieszę, że zobaczyłam filmowe siedlisko Winnych. Oglądam ten film z wielką przyjemnością.Wcześniej przeczytałam książkową wersję i polubiłam pisarstwo Autorki. Dziękuję Ci za tę relację.
OdpowiedzUsuńAtrybuty Świętego wskazują na Jana Nepomucena, choć zwykle ukazany jest w innym ujęciu postaci. Jego figury stawiano nad rzekami i potokami by bronił przed powodzią. On sam został utopiony w Wełtawie za to, że nie zdradził królowi tajemnicy spowiedzi.
UsuńTe domki wyglądają jak z zapałek :) Ja zawsze w nowych miastach muszę zobaczyć muzea i skanseny, bo można się dowiedzieć naprawdę wielu rzeczy :)
OdpowiedzUsuń