Nie mam konta na FB i nie prowadzę żadnej sprzedaży.

czwartek, 28 stycznia 2016

Mgła na Kasprowym Wierchu

Dobry wieczór, kochani.
Dzisiaj Kasprowy Wierch we wrześniu, czyli prawie koniec naszych wakacyjnych peregrynacji
W moim ostatnim poście turystycznym  pisałam  o Niedzicy i spływie Dunajcem. Trafiliśmy tam, ponieważ  byliśmy  w  Kuźnicach dość późno i musielibyśmy czekać bardzo długo na wjazd na Kasprowy Wierch. Tego samego dnia zarezerwowaliśmy więc  bilety przez internet i nazajutrz wcześnie rano byliśmy w Kuźnicach.
Przez całe życie borykałam  się ze strachem nawet na samą  myśl o kolejkach  górskich, wjeżdżałam, ale  miałam na nie awersję, moje nogi  miękły, a serce dygotało i było tak   do mojego wjazdu na Iglicę  pod Mont Blanc na wysokość  /klik/ 3842 m.n.p.m.  Tam  chyba się wyleczyłam ze strachu przed kolejkami górskimi, jeśli  przeżyłam taki stromy wjazd, to przestałam się bać tatrzańskich kolejek, teraz  to po prostu mały pikuś.



Taki początek nie zapowiadał niczego dobrego, ale liczyliśmy na łut szczęścia i słoneczko na szczycie.


Niestety, mgła towarzyszyła nam przy wejściu na wysokość Obserwatorium, które mieści się na szczycie w najwyżej położonym budynku w Polsce, znajdującym się na wysokości 1987 m n.p. . Takie widoki utrwaliłam.



Pecha miała młoda para, której mgła popsuła sesję. Przez chwilę mieliśmy okazję dojrzeć coś więcej, niż opary bieli, czyli budynek końcowej stacji kolejki



Dla przypomnienia krótka lekcja geografii. Kasprowy Wierch to  szczyt w Tatrach Zachodnich o wysokości 1987 m, który góruje nad dwiema polskimi dolinami:  Doliną Bystrej, oraz Doliną Suchej Wody Gąsienicowej  i   Doliną Cichą po stronie słowackiej. Nazwa Kasprowy Wierch (dawniej nosił nazwę Kasprowa Czuba ) pochodzi od leżącej u podnóży szczytu Hali Kasprowej, której właścicielem według podań ludowych był góral Kasper. 
Obecnie jest najczęściej odwiedzanym szczytem Tatr – w sezonie trafia tutaj do 4000 osób dziennie.


Jak widzicie, nie za bardzo nam się udała wyprawa, nawet dobrze nie wiem, co widziałam w prześwitach między jedną, a kolejną mgłą, a i na dalsze wędrówki straciłam ochotę.






Słów kilka o historii kolejki W roku 1935 mimo protestów wielu środowisk zapadła decyzja o jej budowie, a już w marcu 1936, po 227 dniach budowy,  pierwsi turyści wjechali na szczyt. Czy wiecie, że  w tym samym roku architekt kolejki Aleksander Kodelski w celu uczczenia budowy kolei stworzył w Warszawie  modernistyczną willę (aktualnie zabytkową, ul. Czarnieckiego 53), która jest kopią dolnej stacji kolejki na Kasprowy Wierch.
W  2008 r. prezydent Lech Kaczyński oficjalnie otworzył nową kolejkę linową po jej gruntownej przebudowie i zwiększeniu przepustowości.
I już  jedziemy na dół.


Pogoda się nie poprawiła, więc opuściliśmy Zakopane i pojechaliśmy dalej, a dokąd? To się okaże w  którymś  z następnych postów.
Bardzo jestem ciekawa,  jak reagujecie na kolejki górskie?
Kochani, życzę Wam przyjemnego weekendu i do następnego razu.:))

27 komentarzy:

  1. Pięnie... zatęskniłam...

    OdpowiedzUsuń
  2. Cudnie, ta mgla dodaje Twoim zdjecia tajemniczosci . Uwielbiam takie wyprawy tylko dzieci nam zawsze strasznie marudza:))))) Pozdrawiam i czekam na kolejny odcinek:)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Kiedyś też dużo podróżowaliśmy z dziećmi, a teraz czekamy, aż wnusia podrośnie i dalej będziemy jeżdzić.
      Pozdrawiam:)

      Usuń
  3. Czytając o Waszej niepogodzie przypomniała mi się nasza wyprawa na górę św.Patryka w Irlandii.Dzień przed wejściem pogoda była przecudna,niestety dotarliśmy późnym popołudniem,ustaliliśmy na spokojnie wchodzimy nazajutrz.Nikt nie przewidział dużej mgły,gubiliśmy się na 10m zerowa widoczność.Wasza mgła pozwoliła Wam na więcej,pięknie ujęta na fotkach:) Takie wyprawy pozostają na długo w pamięci! Pozdrawiam ciepło Ania

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Masz rację, mgła pozwoliła mi spojrzeć inaczej na góry, a góry św. Patryka zazdroszczę.
      Serdeczności przesyłam.:)

      Usuń
  4. Piękne zdjęcia pomimo mgły
    Pozdrawiam :)

    OdpowiedzUsuń
  5. O, jakie niesamowite widoki! Obejrzałam z przyjemnością.
    Nigdy tam nie byłam, nie bardzo lubie górskie kolejki, ale bardzo bym chciała tam wjechać ależ mnie zachęciłaś :-)
    Uściski

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Wszystko przed Tobą, ta kolejka jest bardzo szybka, nie ma się czego bać.
      Ciepło pozdrawiam.:)

      Usuń
  6. Z pozycji fotela najbardziej kubie górskie klimaty. strasznie zraziłam się do gór będąc na praktykach studenckich. a przecież byłam wtedy młoda i silna... lecz takiego wyczerpania nigdy w życiu nie przeżyłam... Wyjście o 5 rano, powrót o 20 i tak przez dwa tygodnie...
    Po tym doświadczeniu nigdy w góry nie wróciłam.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Poważnie?, chociaż rozumiem Cię dobrze, bo dawno temu na praktykach studenckich przez miesiąc zbierałam ziemniaki. Do tej pory nie lubię ziemniaków.
      Pozdrawiam.:)

      Usuń
  7. Widoki piękne, góry mają w sobie to "coś". :)
    A młoda para, rzeczywiście pecha miała, bo cóż poradzić na mgłę, no nie da się. ;)
    Buziaki

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Mam tylko nadzieję, że nie był to zły znak, zresztą nie wierzę w przesądy.
      Uściski.:)

      Usuń
  8. Ale widoki! Ja na góry lubię patrzeć, ale po nich chodzić nie. Dlatego kolejką jeszcze nie wjeżdżałam. Też z obawy o moją chorobę lokomocyjną i lęk wysokości.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Jak widać, wszystkie lęki można pokonać, ale też na góry wolę patrzeć.
      Serdeczności.:)

      Usuń
  9. A ja miałam byc w Zakopanem od 2-go lutego na szkoleniu ale wyskoczyło mi cos innego....super widoki, a do kolejki to sie boje wsiadac i wysiadać w powietrzu mogę byc i sie zachwycać:))

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Naprawdę nie ma się czego bać, ale wiem, że takie słowa nie pomogą.
      Pozdrawiam.:)

      Usuń
  10. To jest cały urok gór i ta gwałtowna zmienność i kapryśność pogody. Tego się nigdy "nie przeskoczy" Na Kasprowy szliśmy kilka razy. Nie zapomnę jednego wyjścia, kiedy szlak okryła mgła. To była masakra. Uwielbiam wszystkie górskie kolejki.
    Cecylio, cudowne zdjęcia, pełne tajemniczości i piękna.
    Pozdrawiam serdecznie:)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Już wiem, że nad kolejki przedkładasz piesze wycieczki, zazdroszczę Ci trochę, bo zdrowia trochę mi brak, a i wygodnicka się zrobiłam. Uściski.:)

      Usuń
  11. W zeszłym roku w sierpniu na rocznicę ślubu wybraliśmy się z mężem na Kasprowy.
    Czekając na dole na kolejkę wygrzewaliśmy się w promykach słońca. Mąż poszedł po bilety i dał mi swoją kurtkę. Ja oczywiście rozkojarzona, odłożyłam ją gdzieś na bok. Wsiedliśmy do kolejki, a im wyżej tym pogoda stawała się coraz bardziej kapryśna. Kiedy wyjechaliśmy na górę było 8 stopni, a na pytanie mojego męża: Gdzie jest kurtka, wskazałam palcem w dół. Krótki rękaw, zaciśnięte zęby - sprawdzian dla prawdziwego mężczyzny. Dobrze, że nie jest nerwowy, bo mogło się to dla mnie źle skończyć.
    Kasprowy przypomina mi w Austrii miasteczko Bad Gastein, a konkretnie panoramę jaka się roztacza ze szczytu /nie pamiętam jego nazwy/. Strasznie lubię takie klimaty jak na Twoich zdjęciach. Mgła i wynurzające się z niej góry. Pięknie.
    Pozdrowionka:)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Naprawdę podziwiam Twojego męża, ma chłopak klasę.
      Bardzo mi miło, że podobają Ci się zdjęcia, bo góry, kto ich nie kocha.
      Pozdrawiam cieplutko.:)

      Usuń
  12. Góry są niesamowite. Kasprowego nie lubię bo tam zawsze kolejki. Pozdrawiam.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Teraz spokojnie kupisz bilet przez internet, bez czekania i nerwów.
      Pozdrawiam.:)

      Usuń
  13. Pozostaje mi podziwiać na zdjęciach, bo niestety, panicznie boję się wysokości i po górach to jedynie na nogach :) :) :)
    Pozdrawiam, Kochana, wszystkiego dobrego życzę :)

    OdpowiedzUsuń
  14. Super zdjęcia i powiem Ci, że mnie się ta mgła strasznie podoba!:) Jest tak bajkowo i tajemniczo i trochę nie z tej ziemi:) No, ale widoczków, rzeczywiście nie miałaś zbytnio, jak podziwiać:)
    Ja mam lęk wysokości i średnio dobrze reaguję na wszelkie latarnie morskie itp., ale w takiej oszklonej kolejce, to mogę jechać:) Pamiętam, jak raz chciałam przełamać strach i poszłam na kolejkę w wesołym miasteczku. Najgorsze było to, że chyba wpadłam w panikę, bo chciałam wysiadać podczas jazdy o.O Skończyło się na tym, że kurczowo trzymałam się słupka, na którym wisiał wagonik, a już po jeździe strasznie mnie rozbolała głowa.
    Buziaki!:))

    OdpowiedzUsuń
  15. Świetna fotorelacja....zdjęcia są kapitalne.
    Jak to miło wspominać, jak się ma co.....

    OdpowiedzUsuń

Bardzo dziękuję za odwiedziny i pozostawione komentarze. Pozdrawiam serdecznie.

//Pinterest widget