Nie mam konta na FB i nie prowadzę żadnej sprzedaży.

niedziela, 7 listopada 2021

Gołotczyzna- Muzeum Pozytywizmu

 

"Żyła w zacności
zmarła w chwale,
 zmartwychwstaje w czci serc wdzięcznych"

Taki napis istnieje na skromnym grobie. Kto zasłużył na takie  epitafium? Piękna, mądra kobieta, tłumaczka, założycielka pierwszej szkoły na północnym Mazowszu dostępnej dla córek włościan-rolników.
To hrabianka Aleksandra z Sędzimirów Bąkowska, dziś można o niej powiedzieć  feministka, ale to chyba  za mało. Urodziła się  w  rodzinnym majątku Ślubowie, gdzie otrzymała staranne wykształcenie domowe, później w Warszawie  kontynuowała naukę języków angielskiego i francuskiego, co z czasem pozwoliło jej przekładać dzieła naukowe. Po nieudanym małżeństwie z właścicielem dóbr Ożarów w powiecie wieluńskim, utracjuszem Kazimierzem Bąkowskim powróciła do Warszawy.  Tutaj pracowała w redakcji, dzięki czemu  poznała działaczy pozytywistycznych, m.in. Aleksandra Świętochowskiego. Przez czterdzieści lat łączyła ich współpraca redakcyjna i szczera  przyjaźń. 

Aleksandra Bąkowska była piękną kobietą i przytoczę  historię, w której car Rosji przejeżdżając przez Skierniewice kazał zatrzymać pociąg, bo spostrzegł jej urodę i zachwycił się tak, ze zaprosił ją do swojej salonki, by sią na nią napatrzeć. 
Gołotczyzna to mało znana miejscowość nad rzeką Soną, około 12 km od Ciechanowai trudno nam było odnaleźć tę wieś,  na szczęście udało się i mogliśmy poznać kolejne ciekawe miejsce w województwie mazowieckim.  Przed dworkiem znajduje się park z pięknym starodrzewiem. Na pierwszym piętrze znajdują się cztery pomieszczenia, w których można zobaczyć  piękne meble i eksponaty z przełomu XIX i XX ww. 



Bąkowska w 1881 roku kupiła stary i zniszczony majątek Gołotczyzna,   w którym nie bez trudności w 1909 r otworzyła szkołę dla dziewcząt włościańskich. Corocznie opuszczało ją 30-40 przygotowanych fachowo, oświeconych i przygotowanych do życia dziewcząt. Czego uczyła swoje wychowanki ta mądra, wykształcona społeczniczka, propagatorka pracy od podstaw. Pracowała dla jednej idei - podniesienia świadomości wśród ludu i przygotowania światłych obywateli.
Takim wstępem Aleksander Świętochowski opatrzył swoją Historię Chłopów Polskich:

Tej, która szczerze, głęboko i bezinteresownie ukochała lud wiejski, która bolała nad jego krzywdami, która widzi w nim moralne zdrowie, ogromną siłę i zdolność do odrodzenia Polski; która oddała mu wszystko co oddać mogła, która nie pozwoliła nigdy ujawnić publicznie swych szlachetnych czynów i ofiar, która pobudziła mnie do badania historii chłopów polskich i do napisania tych kart, ze czcią po poświęcam skromny owoc mojej pracy.











W muzeum można podziwiać stałą ekspozycję obrazów. Na parterze Muzeum obejrzeliśmy piękne hafty p. Małgorzaty Ruszczyńskiej

W Gołotczyźnie jest jeszcze jedno miejsce , związane z Aleksandrem Świętochowskim twórcą Krzewni, ale o tym kiedy indziej. Warto odwiedzić to Muzeum.
Życzę Wam wszystkiego najlepszego na listopadowe niepogody. Dziękuję za odwiedziny i komentarze.:))

21 komentarzy:

  1. Chętnie bym zobaczyła takie ciekawe miejsca, ale mam obowiązki opiekować się mamą. Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  2. Ależ tam pięknie. Szczególnie zachwyciły mnie te wszystkie obrazy. Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  3. Piękna, mądra i skromna hrabianka. Dworek bardzo ładny zewnątrz i wewnątrz. Dzięki za przybliżenie mi tej postaci.
    Pozdrawiam :)

    OdpowiedzUsuń
  4. Ile jeszcze ciekawych historii jest zaklętych w każdej części naszego kraju. Dziękuję, że chociaż w małej części mogę poznać czytając Twój wpis. Bardzo zgrabny dworek i dobrze, że nie uległ zniszczeniu. Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  5. Ja jak Aleksandra..dochodzę do wniosku, że tyle ciekawych miejsc jest do zwiedzenia i zapoznania się z ich historią i zaraz zastanawiam się gdzie to jest,,,już zajrzałam do google'a i wiem, że niedaleko Warszawy i może kiedyś w drodze na Podlasie zatrzymam się i zwiedzę to miejsce. Dworek rzeczywiście jest uroczy, ten bluszcz dodaje mu tyle piękna. Pozdrawiam serdecznie.

    OdpowiedzUsuń
  6. Bardzo dziękuję za ten piękny post. Uwielbiam odwiedzać takie miejsca, szczególnie gdy są tak urocze. Zapisałam w swoim Notesiku Marzeń i być może, ja też tam kiedyś dotrę.
    Serdecznie pozdrawiam:)

    OdpowiedzUsuń
  7. Przychodzę z rewizytą :) Cudne miejsce, a ten suto zastawiony stół pobudził moją wyobraźnię :D Pozdrawiam.

    OdpowiedzUsuń
  8. Piękne miejsce odwiedziłaś:))bardzo ładnie pokazane i opisane:)))Dziękuję i serdecznie pozdrawiam:))

    OdpowiedzUsuń
  9. Życia nie starczy żeby w każde miejsce zaglądnąć. Warto zwiedzać takie miejsca, choćby te blisko położone.

    OdpowiedzUsuń
  10. Byłam w tym Muzeum parę lat temu. Jest wzruszające i piękne...
    Zapraszam Cię do siebie - bo będzie niedługo coś specjalnie Tobie dedykowane:-)

    OdpowiedzUsuń
  11. Bardzo lubię odwiedzać takie miejsca. I to będę miała na uwadze :)

    OdpowiedzUsuń
  12. Wysublimowany styl, elegancja, jasne barwy, prawdziwa arystokratka. :)

    OdpowiedzUsuń
  13. Dworek jak i otaczający go park są piękne o każdej porze roku ☺😊 znam doskonale te drugie miejsce 😉

    OdpowiedzUsuń
  14. Witam serdecznie ♡
    Bardzo ciekawe miejsce! Pełne klimatu, bardzo inspirujące. Chciałbym kiedyś zobaczyć je na żywo. Wspaniała fotorelacja!
    Pozdrawiam cieplutko ♡

    OdpowiedzUsuń
  15. Witaj słoneczną sobotą Celu
    Oj zamieszkałabym w takim miejscu....
    Dziękuję za tą ciekawą opowieść
    Pozdrawiam ciepło życząc spaceru pod rękę z kolorową Panią Jesienią

    OdpowiedzUsuń
  16. Jak dobrze, Celu, że przybliżyłaś mi miejsce, które już stało się dla mnie za odległe, aby tam jechać. Coraz bardziej zdaję sobie sprawę, że turystykę to ja mam już za sobą. Dzisiaj skończyłam 75 lat. Przy okazji pochwalę się , Celu, że rodzinka odzyskała ze Szwajcarii obraz, na którym zostalam namalowana przez przyjaciółke malarkę. Dostałam w urodzinowym prezencie. Pamiętam, że mnie do tego namawiałaś, aby zrobić wszystko, aby wisiał w moim domu na ścianie. I jest wreszcie na swoim miejscu :)

    OdpowiedzUsuń
  17. Dobrze, że o tym napisałaś. Jeżdżę czasami do rodziny w okolice Ciechanowa, ale nie miałam pojęcia, że takie cuda istnieją w pobliżu.
    Chodziłam do średniej szkoły z Bąkowskim, który opowiadał, że jego przodkowie założyli włościańską szkołę. Nigdy się już nie dowiem, czy to o "tych" Bąkowskich chodziło, bo kolega nie żyje.

    OdpowiedzUsuń
  18. Bardzo ciekawe miejsce! Może w wakacje uda nam się zwiedzić te tereny :)

    OdpowiedzUsuń
  19. Przepiekna historia Celu, pieknie to opowiedzialas. Darze wielkim sentymentem miejsca historyczne. Musze sie tam kiedys wybrac. Niezwykla sylwetka madrej dobrej kobiety Aleksandry Bakowskiej. Pozdrawiam Cie serdecznie Celu

    OdpowiedzUsuń
  20. Dziękuję za wspaniałą i ciekawą wycieczkę. Bardzo lubię odwiedzać takie miejsca.
    A historia niesamowita.
    Moc serdeczności posyłam.

    OdpowiedzUsuń

Bardzo dziękuję za odwiedziny i pozostawione komentarze. Pozdrawiam serdecznie.

//Pinterest widget