Witam nowych obserwatorów oraz wszystkich odpoczywających i grillujących. Serdecznie pozdrawiam tych, którzy z powodu obowiązków odpoczywać nie mogą. Ponieważ należę do szczęśliwców, dzisiaj pokażę Wam, jak odpoczywam.
Zaczynam od przygotowania wygodnego legowiska, herbatki i lekkiej przekąski. Majowy weekend poświęciłam na łagodną dietę i dlatego bardzo dużo zrobiłam. Pisałam poprzednio, że z powodu chłodnej pogody nie siedzę
na zewnątrz, tylko pracuję i udało mi się kilka spraw załatwić.
Uszyłam osłonę na huśtawkę, a
ponieważ robiłam to po raz pierwszy, zabrało mi to trochę czasu.
Zastanawiam się dlaczego nigdzie nie można dokupić zapasowego daszka? Takie huśtawki są bardzo trwałe, niestety daszki nie i dlatego powinien być dodatkowy na zapas.
Znalazłam
stare grube płótno żaglowe, które naszyłam na poprzedni daszek, ale
wkrótce materiał pod spodem się rozpadł, a raczej rozdarł. Długo nie miałam
pomysłu, jak się zabrać do szycia, w końcu połączyłam pocięte poprzednio kawałki płótna w
jeden i wykończyłam dwoma trójkątami z boku. Doszyłam obwódkę dookoła i
czekam na deszcz, przepuści na szwach czy nie? Najważniejsze zadanie daszek spełnia, mianowicie
świetnie chroni przed słońcem.
Jeśli zrobi się chłodniej, przynoszę kolejny patchwork własnej produkcji do okrycia.
Wkrótce trzeba będzie ogławiać tulipany, więc kilka ścięłam i wstawiłam do wody. Dopiero wtedy dotarł do mnie ich cudowny zapach, dlatego umieściłam je w pobliżu.
Gdy mam dość wylegiwania się i patrzenia w chmury, zaczynam przeglądać po raz kolejny moje ukochane czasopisma. Zaczęłam kilka książek i to jest najgorsze, że wszystkie są objętościowo pokaźne i na razie ukończeniem żadnej z nich nie mogę się pochwalić.
Dalsze informacje są dla zainteresowanych szyciem. Chciałam zrobić patchwork na materac od huśtawki w kolorach zielonym i niebieskim . Widzicie, jak mdło to wychodziło? Musiałam trochę kolorków dorzucić, ale dopiero po dodaniu energetycznych żółci zaczął prezentować się znośnie. Dobór kolorów w szyciu patchworków odgrywa chyba największą rolę.
Na koniec musi być coś miłego z ogrodu.
Kochani moi, do następnego razu.
Piękny kącik do odpoczynku sobie stworzyłaś :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam
Miło mi, że Ci się podoba.:))
UsuńCudnie i klimatycznie! Jak miło sobie posiedzieć w takim kąciku:)
OdpowiedzUsuńDziękuję, miło czytać takie słowa.
UsuńPozdrowienia.:))
Jestem pod wrażeniem Twego kącika do odpoczynku...ma klimat i styl....chętnie bym tam usiadła z książką w ręku...
OdpowiedzUsuńMiłego wieczoru....
Przyłącz się, zapraszam. Bardzo dobrze się tu czyta, dzisiaj Gwizd Jamesa Jonesa.
UsuńPozdrawiam.:)
Jak ja bym chciała mieć taką huśtawkę :)
OdpowiedzUsuńJa odpoczywałam na rowerze :) Jak tylko będę miała możliwość pokażę zdjęcia z niezwykłych miejsc jakie udało mi się zobaczyć na majówce :)
Pozdrawiam :))
Rower popieram jak najbardziej, chciałabym mieć jakiś porządny. Na relacje z niezwykłych miejsc czekam.
UsuńPozdrawiam.:))
U nas dopiero wczoraj była prawdziwa majówkowa pogoda. Cały dzień spędziliśmy z mężem w ogródku na leżakach z książką w dłoni i z zapachem mięsa z grilla w tle. Dzisiaj niestety mokro i ciągle pada deszcz.
OdpowiedzUsuńSzyciowe prace cudowne; zazdroszczę talentu i cierpliwości.
Uściski
U mnie było podobnie, a dzisiaj mżawka i mokrość dookoła, ale widzę, że moje roślinki pragną podlewania. Na szczęście jutro ma być bardzo ciepło.
UsuńSerdeczności ślę i życzenia pogody.:))
Ależ cudny kącik wypoczynkowy, no nic tylko się zanurzyć w lekturze :-)
OdpowiedzUsuńA patchwork rewelacja, marzy mi sie kiedyś zrobić, choć z moją cierpliwością to może być trudne :-)
Uściski!
Cierpliwość przychodzi z czasem, uwierz mi. Najważniejsze, żeby tego czasu było pod dostatkiem. Wszystko poza tym można wyćwiczyć.
UsuńSerdeczności posyłam.:)
Uszyć taki daszek, to nie lada wyczyn! No i oczywiście patchwork, ech moje marzenie!
OdpowiedzUsuńPozdrawiam :))
Zawstydzasz mnie, dziękuję.:)
UsuńPozdrawiam.:)
Kącik skromnie powiedziane toż to salon pod chmurką cudny. Nie mam huśtawki, ale miałam przyjemność szycia dwóch daszków mniejszych rozmiarów. Materiał słabnie od promieni słonecznych i się drze. Pięknie dobrałaś kolorki, żółty dodał życia. Miłego tygodnia. : )
OdpowiedzUsuńMam nadzieję, ze twarde płótno żeglarskie wytrzyma dość długo.
UsuńMam kilka miejsc do wypoczynku na zewnątrz, więc ciąg dalszy nastąpi.
Pozdrawiam cieplutko.:)
Jestem pełna podziwu. Twoje ręce są ZŁOTE!!!!!!!
OdpowiedzUsuńPrześlicznie wygląda Twój kącik wypoczynkowy.
Jest taki dopieszczony, ze świetnie dobranymi kolorami.
Mnie, na szczęście udało się kupić daszek do huśtawki.
W innym przypadku kupiłabym nową huśtawkę.
Pozdrawiam serdecznie:)*
Daszek do mojej był nie do zdobycia, poza tym lubię sobie radzić sama.
UsuńJest mi naprawdę miło, że moja aranżacja wypoczynkowa się podoba.
Pozdrowienia.:)
Pięknie !Kolorki na kołderce relaksujące :) zazdroszczę umiejętności i cierpliwości w szyciu :))
OdpowiedzUsuńU mnie jeszcze nic nie wyniesione ,ani na balkonie ,ani pod jaśminem ,ani przed letnią kuchnią :((może na ten weekend się uda :))
Pozdrawiam i miłego relaksu w uroczym zakątku :))
Dzisiaj to już w całym kraju było gorąco, więc śmiało można odetchnąć.
UsuńCieplutko pozdrawiam.:)
Oj.....klimat to Ty umiesz wprowadzić. Aż się rozmarzyłam..... :)
OdpowiedzUsuńPomarzyć dobra rzecz. Pozdrowionka.:)
UsuńRany jakie cudne miejsce do leniuchowania. Pozazdroszczę. Marzę o takiej huśtawce:)
OdpowiedzUsuń