Już trzeci tydzień są z nami dzieci, czyli jest nas sześcioro, przyzwyczailiśmy się, każdy ma swoje miejsce i czekamy na Święta. Zaprosiliśmy dzieci, bo żyjąc na obrzeżach wielkiego miasta mamy tu spokój i możliwe są spacery, co dla dzieci jest błogosławieństwem. Zresztą sami zobaczcie.
Nasze
odludzie zaskakuje nas często niezwykłymi widokami, fascynująca
zmienność otaczających mnie krajobrazów zadziwia, pstrykam wiec
zdjęcia, żeby zatrzymać chociaż trochę tej magii. Codziennie dziękuję
sobie za pomysł przeniesienia się na wieś. Zwłaszcza teraz, kiedy
jesteśmy uwięzieni we własnych czterech kątach, moje kąty osiągają
ogromne przestrzenie i dzięki temu nie odczuwamy tak strasznie
ograniczeń.
Pięć zdjęć tego samego miejsca, czyli widok na północny wschód.
Wczesne
jesienne słońce pomalowało wszystko na jaskrawe kolory, tylko raz się
trafił taki poranek, ale warto było wstać, żeby cieszyć się tą piękną
chwilą.
Czasami za ścianą drzew nad widnokręgiem pojawia się zarys połoniny, jest co prawda niewielka, ale robi niesamowite wrażenie. Potrafię stać wtedy na balkonie i nawet nie muszę zamykać oczu, żeby wyobrazić sobie, że właśnie przeniosłam się w Bieszczady.
To samo miejsce pod koniec lutego tego roku.
A to jeszcze widok na zachodnią stronę
Świat się zatrzymał i budząc się rano mam wrażenie, że żyję w
alternatywnej rzeczywistości, że to sen tylko, ale kiedy widzę
spustoszenie, wywołane przez wirusa z koroną ogarnia mnie przerażenie i
świadomość, że to niestety prawdziwy stan. Nie mam czasu na swoje hobby, żadnego jajka nie ozdobiłam i nie ozdobię, więc proponuję bardzo prosty patchwork- quilt, którego nie zdążyłam pokazać w
poprzednim roku. Quilt - bo cały jest przepikowany różnymi wzorami.
Kochani, życzę Wam dużo zdrowia, uważajcie na siebie.:))) Załączam kwiatki na poprawę humoru.:)
W uroczym miejscu mieszkacie:)))też bardzo bym chciała aby to wszystko co się dzieje wokół nas było snem....mój wnuś też ma na imię Jaś:)))Pozdrawiam serdecznie i zdrowia życzę:))
OdpowiedzUsuńPrawda jakie to piękne imię?
UsuńReniu, zdrówka życzę.:))
Piękny masz widok za oknem !!! Ach ! Jest tak cudnie, lecz w obecnej sytuacji nie potrafię w pełni cieszyć się wiosną...
OdpowiedzUsuńPodziwiam Twój ogromny quilt !!! Jest cudny i kolory ma piękne !!! Nie wiem jak się robi taką dużą rzecz - chodzi o to: co po kolei ? Czy też pikujesz z wolnej ręki ?
Pozdrawiam cieplutko :)) Życzę zdrowia !!!
To dzięki Tobie przypomniałam sobie o tej pracy, więc dzięki.:)
UsuńUlu, najważniejsze to uszyć górę patchworka z kawałków materiałów, Wzorów jest mnóstwo. Kiedy to skończysz robisz kanapkę, czyli na podłodze rozkladasz dolną warstwę, na to ociepline, wszystko trzeba naciągnąć i przykleić taśmą do podłoża, przykrywasz to górna częścią i łączysz kanapkę agrafkami. Potem do maszyny i pikujesz. To trzeba naprawdę lubić, jeśli masz już książkę, to wszystko wiesz. Wszystkie go uczyłam się z internetu. Jeśli chodzi o pikowanie z wolnej ręki, to lepiej się uczyć np na poszewkach lub serwetkach
Życzę Ci cierpliwości.:))
Przepiękne widoki! Ja mam co prawda ogródek i mieszkam na spokojnym osiedlu blisko łąki i lasu, ale aż tak cudnie to nie jest :). Mimo wszystko jednak w tych czasach ten własny kawałek trawy i innych roślin przed domem, gdzie można wyjść bez narażania się na cokolwiek, to prawdziwe błogosławieństwo.
OdpowiedzUsuńJa teraz właśnie mam więcej czasu na swoje pasje, chociaż do pracy w ograniczonym zakresie nadal chodzę. Ale jakoś tak wolniej się żyje... Ja jednak nie mam "na głowie" dzieci ani wnuków, więc to zupełnie inna sytuacja. Najtrudniej jest chyba rodzicom z dziećmi w małych mieszkaniach.
Wszystkiego dobrego!
Ogród i pobliski las to cudna sprawa nie tylko dla dzieci. Współczuję wszystkim zamkniętym w blokach, zwłaszcza z maluchami.
OdpowiedzUsuńObyśmy ten trudny czas przetrwali w zdrowiu, czego Ci z całego serca życzę.:))
To właśnie my tak mamy niestety, w bloku z maluszkiem. Oby ten trudny czas szybko się skończył, pozdrowienia☺
UsuńŻyć na obrzeżach to nasze zbawienie... Z dala od choróbska... Trzeba mieć nadzieję że wszystko będzie dobrze. Pięknie nam pokazałaś swoje tereny. Dzieci mają u Was raj... Szeroki te cztery kąty... I robótki śliczne porobiłaś... Pozdrawiam zdrówka dużo życzę
OdpowiedzUsuńDziękuję, Agatko. Spacery i wyjścia do ogrodu to prawdziwy ratunek dla dzieci i dla dorosłych.
UsuńPozdrawiam wiosennie.:)
Wow, jak ja bym chciała mieszkać w takim miejscu, cudne widoki!
OdpowiedzUsuńZapewne za jakiś czas to się spełni, czego bardzo Ci życzę.
UsuńPozdrawiam wiosennie.:)
Przepięknie, spacerowałabym!
OdpowiedzUsuńSpacerujemy:))
UsuńPiękne miejsce do życia, szczególnie teraz:) To cudownie, że ten trudny czas możecie spędzić z dziećmi i wnusiem. My niestety jesteśmy sami, dzieci nie przyjadą na święta z wiadomych powodów. Jedyną pociechą jest ogród i las za rogiem. Najważniejsze jest jednak zdrowie i tego się trzymajmy. Cieplutko pozdrawiam.
OdpowiedzUsuńKażda sytuacja ma dobre i złe strony, ale święta bez bliskich będą przynajmniej spokojniejsze i mniej pracowite.:))
UsuńPozdrawiam wiosennie.:))
Celu, mieszkasz w przepięknym miejscu. Natura to jest to, czego najbardziej nam potrzeba. Zdjęcia z domu też klimatyczne i bardzo przytulne.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam ciepło i życzę zdrówka, Agness<3
Dopiero z wiekiem doceniłam kontakt z przyrodą. Teraz nie mogę się nacieszyć, ciągle trwam w zachwycie.:)
UsuńPozdrawiam wiosennie.:))
Quilt przepiękny😍 Za oknem macie prawdziwy raj. Przyrodę i zwierzęta. Mam to szczęście mieszkać w swoim domu ale w mieście i jestem spragniona takich widoków.
OdpowiedzUsuńSerdeczności i dużo zdrowia! Musimy jakoś to przetrwać😊
Poprzednio też mieszkałam w mieście w domu z ogrodem, ale dopiero teraz czuję naturę z bliska.
UsuńPozdrawiam wiosennie.:))
Celu witaj. Dobrze, że macie takie bezpieczne miejsce do życia teraz i spacerów. My zostajemy w domku, albo czas spędzamy w ogródku. mam nadzieje, że uda się zapanować na tą epidemią. Pozdrawiam Cię serdecznie i życzę zdrowia! Ada
OdpowiedzUsuńCzasami zapominam o tym paskudztwie i cieszę się na nadchodzącą wiosnę, na razie jest za chłodno na pracę w ogrodzie.
UsuńPozdrawiam wiosennie.:))
Ten komentarz został usunięty przez autora.
OdpowiedzUsuńDzisiaj jestem zakręcona ( z wiadomego powodu- wnuczek), to wpiszę komentarz nie pod odpowiednim adresem, jak dziś na swoim blogu zamiast Tobie odpowiedziałam osobie , która zamieściła kom . ppowyżej Twojego, Celu. Zaraz błąd naprawiłam . Teraz ten kom. piszę powtórnie, bo nie "wkleił się"
OdpowiedzUsuńPowtarzam więc, co napisałam" Te własne ogrody są teraz bardzo cenne dla dzieci, ale i nie tylko. Twoje okolice są tak piękne naturalnością. Tyle ogkryć tego samego pejzażu. Mogą być edukacją dla dzieci. Również Tobie, Celu, życzę dużo zdrowia i spokoju.
Tereniu, wszystko przeczytałam wszystko jest OK.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam wiosennie.:))
Droga Cecylio!
OdpowiedzUsuńKolejny raz podziwiam malownicze krajobrazy. Przecudne zdjęcia z mgłą toczącą się nad polami, a te zrobione o zachodzie słońca to prawdziwe mistrzostwo świata!
Twój patchwork- quilt jest bardzo piękny, a kolory doskonale dobrane.
Dużo zdrowia dla Ciebie, wnucząt i twoich Bliskich.
Ślę Wam moc serdeczności:)
Kochana Łucjo, te pomarańczowe zdjęcia zrobiłam o swicie, to był niepowtarzalny poranek.
OdpowiedzUsuńDziękuję za miłe słowa i życzenia. Tobie i p. Erykowi też życzę wszystkiego dobrego.:)
Wspaniałe zdjęcia, szczególnie podobają mi się z mgłą i tęczą. W cudownym miejscu mieszkasz, dobrze, że wnuki i dzieci mogą tam wypoczywać. Narzuta jest urocza.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam serdecznie
Przepiękny krajobraz. Dopiero jak się fotografuje to samo miejsce widać różnorodność natury. Piękne zdjęcia :D
OdpowiedzUsuńI piękny patwork. Ja pomału wyciągam świąteczne rzeczy.
Pozdrawiam :)
Ja swoje storczyki zostawiłam w biurze. Na pewno za mną tęsknią, ja za nimi też!
OdpowiedzUsuńPatchwork cudowny! Uwielbiam je, ale nigdy jeszcze nie zrobiłam i pewnie nie zrobię...
O tak, masz piękne widoki, cudne miejsce. Ukojenie dla duszy, można zapomnieć o rzeczywistości. Mieszkam w bloku i to , że teraz nawet do lasu nie mogę wyjechać jest przykre. A spacer po osiedlu też nie wskazany. Pozdrawiam serdecznie.
OdpowiedzUsuńJa również mieszkam na wsi i bardzo sobie chwalę możliwość wyjścia choćby do ogrodu lub z psem na spacer. Inaczej chyba bym zwariowała:-(
OdpowiedzUsuńPozdrawiam serdecznie:-))
Piękny zakątek i pięknie obfocony.
OdpowiedzUsuńW czasie remontu wyrzuciłam okno z kuchni na rzecz drzwi. Teraz nie mogę się nacieszyć widokiem.
Praca patchworkowa zapowiada się interesująco.
Piękne widoki i piękne zdjęcia. Ciężko żyć w zamkniętym w mieszkaniu. Musimy jakoś to przetrwać w zdrowiu. Pozdrawiam serdecznie i życzę zdrówka.
OdpowiedzUsuńE-słoneczko... przez chwilę pomyślałam, że u Was dzień oddziela od nocy jakaś elektryczna wielka lampa. ;D
OdpowiedzUsuńNajpiękniejszy widok dla mnie to wschód słońca i mgły nisko nad gruntem. A tęcza jest zawsze piękna. :)