Różnokolorowe wrzosy, błyszczące papryczki, matowo-fioletowe winogrona, żółciutkie słoneczniki, jesień oferuje nam tak wiele barw, zapachów i smaków, że można jej chociaż na moment wybaczyć zmianę pogody, ubraniowe cebulki i choć trochę za te wszystkie dary polubić.
W słońcu nie czuje się chłodu, ale wystarczy, że na chwilę zniknie za chmurami, a kości przenika zimno, cieszmy się więc ciepłymi promieniami jak najdłużej.
Nadeszła pora dyniowych aranżacji:
Ta rodzinka sympatycznych Jeży już się kiedyś pojawiła w moim ogrodzie, bardzo się ucieszyłam widząc ją teraz w dobrym zdrowiu, chociaż dzieciątkom masy mięśniowej nie przybyło, a może to już drugie pokolenie rośnie? Ciekawskie istotki pewnie się dowiedziały, że tym dużym, których widują czasami w ogrodzie przysługują dodatkowe korzyści na kolejne dzieci, chyba pomyślały, że też się załapią ? Takie to zmyślne zwierzątka.
Pogoda piękna, samochodu nie widać na podwórku, to znaczy, że ludzie wyjechali, więc jeżowa starszyzna postanowiła wyruszyć z norki na poszukiwanie zimowych zapasów, bo noce nagle zrobiły się chłodne, a przecież nie wiadomo, czy zdążą przed deszczami zaopatrzyć spiżarnię. Chyba się nie spodziewały, że je przyłapię na gromadzeniu zapasów, ale ich widok mocno mnie rozczulił.
Rodzice i dziadkowie pokazali już jeżątkom grzyby, które mimo pięknego wyglądu nie nadają się do jedzenia, przestrzegali przed podnoszeniem większych dyniek, ale pozwolili potoczyć orzechy do spiżarni.
Rodzice zabrali się za trudną do przeniesienia dynię, zdążyli ją umieścić na drewnianej karpie i wspólnymi siłami dotoczą ją do jesiennych skarbów, długo wytrzyma i wystarczy na długie zimowe wieczory. Winogronka też nadają się do przechowania, chociaż są mniej trwałe.
O tej porze roku fantastycznie smakuje zupa krem z dyni, obowiązkowo z kleksem jogurtu i prażonymi pestkami dyni. Wykorzystałam ciasto francuskie, rozłożyłam słoną szynkę, pokroiłam na 6 części, zawinęłam w rulony, posmarowałam jajkiem i znowu wyszło szybkie danie. A jakie pyszne i pożywne!
Mam do Was taką sprawę, zauważyłam na kilku lubianych blogach swoje zniknięcie wśród obserwujących, to nie ja się z nich usunęłam, będę się uzupełniać...
Serdeczności przesyłam wszystkim zaglądającym, dziękuję za wszystkie Wasze miłe słowa, aż mi się chce biegać z aparatem i wymyślać te bajeczki.:)
Muszę kupić kilka małych ozdobnych dyń.Przekąska z ciasta świetna,lubię wszystko na bazie ciasta francuskiego.Zupy z dyni nie robiłam a mam pół dyni,jutro robię
OdpowiedzUsuńPozdrawiam
Jestem ciekawa, jak wyjdzie dyniowa zupa, moja zazwyczaj jest bardzo gęsta. :))
UsuńBardzo lubię zupę z dyni. W tym roku jeszcze nie robiłam ... ale wszystko przede mną ;)
OdpowiedzUsuńZgadzam się, jesień broni się kolorytem :)
Zgadzam się, jesień oferuje mnóstwo uroku.:))
UsuńCela wspaniałe kadry! i jakie pyszności mmmm mniam!
OdpowiedzUsuńPozdrawiam :)
Cecylio
OdpowiedzUsuńprzecudne dekoracje. Pamiętam jeżyki, one podbiły moje serce.
Zupy dyniowej jeszcze nie robiłam. Hokkaido jeszcze rosną na grządce.
Skradnę Twój pomysł na przekąskę z ciasta francuskiego. Wygląda bardzo apetycznie.
Całuję i serdecznie pozdrawiam:)
Wykorzystuję nie tylko Hokkaido, ostatnio była dynia orzechowa z bardzo grubą skórą, ale bardzo smaczna.:))
UsuńTo dopiero pycha! Dekoracje piękne, a smak tych winogron znam, bo mam takie same. Są pyszne:) Pozdrawiam
OdpowiedzUsuńWinogrona w tym roku są tak słodkie, jak w zeszłym roku, jemy je więc bez przetwarzania.:))
UsuńDzisiaj będzie zupa z dyni. Cieszmy sie jesienią, bo niesie tyle darów... ja zbieram już orzechy, wszystko cudne Celinko jak zwykle u Ciebie.
OdpowiedzUsuńDziękuję, :Dominiko, jesteś bardzo miła.:)))
UsuńJa nigdy zupy z dyni nie gotowałam:)))też lubię jesień za te wszystkie kolory:)))Piękne u Ciebie dekoracje:)))Pozdrawiam serdecznie:))
OdpowiedzUsuńI zaraz się robi jesień przyjemna.....
OdpowiedzUsuńDziś dostałam spory kawałek dyni i jutro będzie zupka : ) Aranżacje dyniowe śliczne.
OdpowiedzUsuńUwielbiam zupy z dyni... marzenie dla podniebienia... i ta rodzina jeżyków - piękne ;) Zachwycają mnie tym bardziej, że sama lubię takie figurki (czy jak to inni nazywają "durnostojki" ;)
OdpowiedzUsuńO tak czas dyni już nastał! Lato przeminęło niewiadomo kiedy, ale za to jesień zasypie nas teraz gamą ciepłych wesołych kolorów i możliwości zaszalenia z naturalnymi dekoracjami... :)
OdpowiedzUsuńHej! Jakie piękne zdjęcia. U mnie pogoda mocno kaprysi.
OdpowiedzUsuńZasiadłabym do takiego obiadku:) No właśnie, coś się z tym obserwowaniem porobiło.
Buziaki!:))
Za tydzień w moim kościele będę przygotowywać stół dziękczynny, więc intensywnie podglądam i chętnie skorzystam z Twoich pięknych, jesiennych aranżacji.
OdpowiedzUsuńStrasznie spodobały mi się jeżyki.
Przesyłam same serdeczności:)
Ale piękonści a te malunie są cudne, rozkoszne....pozdrawiam:)
OdpowiedzUsuńPysznie i zdrowo, zdjęcia cudne!!! Jeżyki uwielbiam :)
OdpowiedzUsuńUwielbiam zupę z dyni:))niestety w tym roku nie urosła mi nawet jedna:(susza wykończyła krzaczki na samym starcie:( Jeżyki są cudowne...tak samo jak Twoja historyjka:))
OdpowiedzUsuńŚliczne kolorki. Nie widziałam jeszcze fioletowych papryk. To chyba faza przejściowa przed pełnym dojrzewaniem ?
OdpowiedzUsuńPodejrzewam, że masz rację. :))
OdpowiedzUsuńPiękne dekoracje u Ciebie. Ja niestety muszę zadowolić się w większości ceramicznymi dyniami. Chociaż udało mi się kupić kilka żywych :-) Buziaki weekendowe :-)
OdpowiedzUsuńNie przepadam za jesienią, ale tegoroczna jest cudowna:) Jednak zawsze zachwycają mnie jej kolory, takie jak na Twoich zdjęciach. Dynie kupowałam na razie jadalne w tym roku, ale najwyższa pora zaopatrzyć się w ozdobne, to wspaniała jesienna ozdoba.
OdpowiedzUsuńTwoje jeże Celu są przeurocze, zresztą jak cała dekoracja:)
Celu, piękne jesienne zdjęcia zrobiłaś - zupę dniową uwielbiam na słodko i na ostro - cieszę się, że już wróciłam i mogę nadrobić zaległości - pozdrawiam serdecznie
OdpowiedzUsuńCelu, piękne jesienne zdjęcia zrobiłaś - zupę dniową uwielbiam na słodko i na ostro - cieszę się, że już wróciłam i mogę nadrobić zaległości - pozdrawiam serdecznie
OdpowiedzUsuńZdjęcia sa sliczne.Dekoracja cudowna.Jesień jest piękna.Pozdrawiam :)
OdpowiedzUsuńTen komentarz został usunięty przez administratora bloga.
OdpowiedzUsuń