Witam Was wiosennie, bardzo się cieszę z nowych gości, proszę się rozgościć. Ponieważ jest letnia pogoda, całe dnie spędzamy na przycinaniu, sprzątaniu i doprowadzaniu ogródka do błysku, dzisiaj więc pokazuję część naszej śląskiej wyprawy i zapraszam do Prezydenta.
Od wielu lat chciałam zwiedzić prezydencką rezydencję w Wiśle, zwaną Zameczkiem. Dojeżdża się tu serpentynką, mija Gajówkę, lądowisko dla helikopterów i Dolny
zameczek. Po przejściu kontroli dowodów i rzeczy osobistych naszym oczom ukazuje się
dość rozległy dziedziniec, wyłożony kostką i ogród obsadzony mnóstwem
rododendronów. Widoczny jest też mały drewniany kościółek z dzwonnicą obok i gmach
Zameczku. Dość dziwne estetyczne wrażenie to sprawia, bo asymetryczny budynek jest
zaprojektowany bardzo nowocześnie na linii łagodnego łuku, ma mnóstwo
okien i kilka tarasów, ale jest wyłożony kamieniem na modłę alpejską.
Maszkaron- pomyślałam w pierwszej chwili.
Maszkaron- pomyślałam w pierwszej chwili.
Na początku XX wieku , czyli w czasach Habsburgów w tym miejscu stał drewniany dworek. W 1927 roku wyremontowano go i postanowiono oddać Prezydentowi jako symbol odzyskania przez Polskę tej części kraju. Niestety dworek spłonął, a nową budowlę zaprojektował znakomity architekt Adolf Szyszko-Bohusz.
Sama nie wiem czego się spodziewałam. Wewnątrz zostałam zaskoczona i do tej pory jestem pod ogromnym wrażeniem spójności wszystkich mebli, detali, oświetlenia. To jest najczystszy design, art-deco kosztujące spore pieniądze. Co prawda nie jest to mój ulubiony styl, ale patrzyłam na wszystko z ogromną przyjemnością. Nigdy przedtem nie widziałam tak wysmakowanego i jednolitego wnętrza z początku XX w. Najważniejsze, że większość wyposażenia to autentyki, które zachowały się na strychu.
Autorami wyposażenia byli Andrzej Pronaszko i Włodzimierz Padlewski
Meble powstały z chromowanych rurek i giętego drewna. Farby na ścianach nakładano tak jak przed laty wieloma warstwami, łącząc je temperą robioną z tysięcy kurzych jajek.Osobnym tematem jest konsekwencja oświetlenia, wszystkie lampy wiszące i kinkiety to arcydzieła
modernizmu, podobnie jak meble wykonane z chromowanej stali, naprawdę jestem pod ogromnym wrażeniem.
Salonik
Jadalnia. Rzędy ogromnych okien doświetlają wnętrza zameczku, widoki są zachwycające, widać nawet kawałeczek Babiej Góry
Gabinet Prezydenta Mościckiego, wszystkie przedmioty na biurku stanowiły jego własność
Łazienka, chociaż bardziej pasuje tu określenie salon kąpielowy, konsekwentnie wyposażona w bardzo eleganckie sprzęty , baterie chromowane, wszystko oryginalne.
Zwróciłam uwagę na detale, które również mnie zachwyciły, klamki, stolarka drzwi i okien. Wszystko idealnie przemyślane i konsekwentnie zrealizowane. Do tego zwraca uwagę staranność wykonania i jakość.
Za wszystkie niebieskie kapcie, poobcinane postaci zwiedzających na zdjęciach przepraszam, tego się w tłoku nie da uniknąć.
Jestem bardzo ciekawa, czy znaleźliście w tych wnętrzach coś, co wprowadza pewien dysonans i chyba nie za bardzo pasuje do całości.
Czy zauważyliście sztuczne kwiaty i piękne serwetki na stolikach, naprawdę są piękne, ale jakoś do art -deco nie pasują. Bardzo jestem ciekawa Waszego zdania.
Drewniany kościółek pod wezwaniem św. Jadwigi Śląskiej. Kaplica zbudowana została w 1909 roku w stylu tyrolskim. Odbywają się tu Msze katolickie i ewangelickie. Wewnątrz znajdują się dary od par prezydenckich, ale przecież nie mogę pokazać wszystkiego!
Wisła jest doskonałym przykładem ekumenizmu, większość jej mieszkańców to ewangelicy, jak widać można żyć w poszanowaniu inności.
Widok z Zamku Dolnego na zalew na Wiśle.
Skocznię w Wiśle Malince i Muzeum p. Adama Małysza z absolutnie niewyobrażalną ilością trofeów sportowych również trzeba zobaczyć.
Moc serdeczności Wam zostawiam, korzystajcie z pięknej pogody i do następnego razu. :)
Ja jestem pod wrażeniem, oglądałam z prawdziwa przyjemnością i Twoje opisy są bardzo pomocne. Czuję się zachęcona :-)
OdpowiedzUsuńKochana, pozdrawiam cieplutko i energii do pracy w ogrodzie :-)
Warto zobaczyć, bo rezydencje na ogół wyglądają zupełnie inaczej.:)
UsuńWnętrze kompletnie mnie zaskoczyło. Oryginalne, ale mnie się nie podoba. Wszystko rekompensuje tylko widok z okna. To jest bajka. Do tego zaskoczenie, że jeszcze gdzieś każą zakładać te okropne szpitalne worki na buty. Dzięki Tobie zaspokoiłam swoją ciekawość tym miejscem.
OdpowiedzUsuńDobrze, że mój wpis się przydał, bo rzeczywiście masz kawałek do Wisły, a kapciami też byłam zaskoczona. Art-deco to też nie moja bajka. :)
UsuńPrawdę mówiąc, to ja też jestem zaskoczona, ale negatywnie. Nie lubię tego stylu, chociaż znam wartość i wiem, ze takie rzeczy są cenione. Dla mnie nic ciekawego, kompletnie nie moja bajka. Ale konsekwencja w urządzeniu faktycznie niesamowita, a wycieczka oczywiście bardzo ciekawa :) Pozdrawiam serdecznie :)
OdpowiedzUsuńDorotko, tak samo myślę, jak Ty, konsekwencja urządzonych wnętrz naprawdę godna podziwu.:)
UsuńZ zewnątrz budynek faktycznie okropny.....dopiero wnętrze zmienia pierwsze wrażenie.
OdpowiedzUsuńZ przyjemnością powędrowałam Twoimi śladami, by popatrzeć na wystrój jaki się zachował ...bogaty to moje pierwsze odczucie. Nie moja bajka jeżeli chodzi o styl art deco, ale to przecież początek XX wieku.
Pozdrawiam....
Prawie sto lat, a wnętrza bardzo nowoczesne, pomimo serwetek i unikalne. Możliwe, że gdzieś jeszcze mogą być podobne, może w Gdyni, bo właśnie wtedy powstawała.:)
UsuńDziękuję za tą wycieczkę. Wiedziałam że to ciekawe wnętrza ale nie wiedziałam, że aż tak. Pozdrowionka
OdpowiedzUsuńJestem ciekawa, czy zauważyłaś piękny szklany komplet? :)
UsuńDzięki Cela za wycieczkę
OdpowiedzUsuńfaktycznie Maszkaron ;) i wnętrze zupełnie nie w moim guście, chyba mi się nic a nic nie podoba.... no może oprócz tego cudnego zlewu.
Pozdrawiam Cię serdecznie
Czyli jednak coś Ci się spodobało? Jestem ciekawa, jak ocenisz tę rezydencję za kilka lat? To też nie mój styl, ale doceniam i podziwiam.:)
UsuńMiło powspominać. Kilkanaście lat temu gościłam przez kilka dni w Zameczku, był wtedy w trakcie renowacji. W tych wnętrzach bardzo łatwo poczuć takiego przedwojennego ducha II Rzeczypospolitej. To niesamowite że większość umeblowania stanowią oryginalne meble, niesamowite żyrandole, przedwojenne krany. Pamiętam, ze te wnetrza zrobiły na mnie duże wrażenie.
OdpowiedzUsuńZasługą prezydenta Kwaśniewskiego jest renowacja zameczku, dobrze się stało, że można go zwiedzać.
UsuńDolny zameczek służy teraz jako hotel, a nawet kapliczkę można wynająć np. na ślub.:)
Cecylio, świetna relacja i bardzo piękne zdjęcia.
OdpowiedzUsuńZnam zameczek w Wiśle. Z zewnątrz niezbyt mnie zachwyca, natomiast wnętrza są przyjemnie zaaranżowane. Spodobał mi się szczególnie salonik myśliwski. Dwie wielkie postaci zameczku to: Prezydent Ignacy Mościcki na początku roku 1931 zamieszkał w rezydencji wypoczynkowej na Zadnim Groniu oraz A. Kwaśniewski, którego staraniem wrócił do dawnej świetności.
Cecylio, czytałaś "Pierwsze damy II Rzeczpospolitej" Janickiego. Można się wiele dowiedzieć o Mościckim.
Pozdrawiam:)
Muszę sięgnąć po tę lekturę, a po poznaniu historii zameczku jestem w dalszym ciągu zachwycona nie stylem, ale konsekwencją w wyposażeniu, jakością i detalami, do których przywiązywano taką wagę. :)
UsuńFaktycznie robi wrażenie:))pięknie tam mimo że nie całkiem w moim stylu:)))tych sztucznych kwiatów byłabym nie zauważyła,sama za takimi nie przepadam:)))Pozdrawiam serdecznie:))))
OdpowiedzUsuńWiększość blogowych koleżanek lubi zupełnie inny styl, a czasami warto zobaczyć coś odmiennego. Mnie bardziej niż kwiaty zniesmaczyły serwetki, które nie pasowały do tego nowoczesnego stylu.:)
UsuńDzięki Tobie zobaczyłam mciekawe miejscie gdzie nigdy nie byłam. Pozdrawiam serdecznie.
OdpowiedzUsuńCieszę się, że wpis się przydał. Pozdrawiam.:)
UsuńRzeczywiście mnie też w pierwszej chwili przyszła myśl ...jakie paskudztwo ,mam na myśli budynek , ale wnętrze zachwyca ,no oprócz tych serwetek - nie pasują :)
OdpowiedzUsuńNatomiast kosciółek bajka !
Zajrzyj do mnie czeka Cię niespodzianka :)
UsuńBudynek zyskuje, gdy mu się przyjrzeć z bliska, podzielam Twoje zdanie o serwetkach.
UsuńPozdrawiam.:)
Ależ tam pięknie! Dzięki za fotorelację, marzę by tam kiedyś pojechać. Pozdrawiam cieplutko :)
OdpowiedzUsuńMarzenia są po to, żeby się spełniały, pojedziesz na pewno.:)
UsuńZ zewnątrz to pewnie bym go ominęła, ale wnętrze robi wrażenie.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam:)*
Żeby zwiedzić ten Zameczek trzeba się odpowiednio wcześniej zapisać, mieć przy sobie dowód, kontrola przy wejściu obowiązkowa.
UsuńNajlepiej jechać z wycieczką.:)
Według mnie wnętrze wygląda rewelacyjnie, jest takie inne i bardzo eleganckie,nowoczesne jak na tamte czasy - będę musiała to zobaczyć na własne oczy - pozdrawiam Celu serdecznie
OdpowiedzUsuńZdecydowanie warto zobaczyć te miejsca. Rzeczywiście detale piękne choć też nie jestem amatorką tego stylu. Jednak armatura łazienkowa mnie zachwyciła i nie miałabym nic przeciwko takiej u siebie;)
OdpowiedzUsuńCiekawie wygląda elewacja Zameczku wykonana z kamienia ułożonego w jodełkę, przykuwa uwagę. Pozdrawiam:)
Widziałam to miejsce w telewizji i bardzo mi się podobało:) Super miałaś wycieczkę.
OdpowiedzUsuńKaplica mnie urzekła :-)
OdpowiedzUsuń