Nie mam konta na FB i nie prowadzę żadnej sprzedaży.

piątek, 9 października 2015

Polskie akcenty w Rumunii

Kochani, nie za bardzo mogłam odpowiedzieć na Wasze komentarze, dlatego niniejszym bardzo za nie dziękuję i cieszę się, ze mój pomysł z lejkiem Wam się spodobał. Mogę  się przyznać, że przedtem do wkładania przetworów do słoików wykorzystywałam  odpowiednio przyciętą szyjkę od 5litrowej butli wody mineralnej.
Dzisiaj wracam myślami do Rumunii i Was też zapraszam. 
Mam takie dziwne wrażenie, że za moich szkolnych czasów bardzo mało uczyliśmy się  o I wojnie światowej, może dlatego, że dla nas rozliczenie się z  I wojną światową nadal  jest trudne, bo Polacy jako bezpaństwowcy, podzieleni między wrażymi obozami często walczyli przeciwko sobie. Teraz często widzę drogowskazy prowadzące  do miejsc upamiętniających wydarzenia sprzed 100 lat. To  tak jakbyśmy dopiero odzyskiwali nową tożsamość i świadomość historyczną.
Wrażenia tego doznałam również w Karlibabie nad grobem  polskich  legionistów, którzy tutaj oddali życie w walkach przeciwko Rosjanom podczas I wojny światowej. Tak jak ożywają i stają do apelu cisi bohaterowie II wojny, tak nareszcie odzyskują tożsamość żołnierze sprzed 100 lat. 



To było bardzo miłe zobaczyć  za granicami troskę o nasze polskie groby,  a odnaleźć  w Rumunii mały skrawek ojczyzny, w dodatku zadbany, to było wzruszające. Symbolicznemu zapaleniu znicza  przypatrywał się zza płotu piękny konik.

Kolejny polski akcent - Sanktuarium Czarnej Madonny Kaczyckiej  w Cacicy.  Kościół katolicki Najświętszej Maryi Panny  wybudowany został w 1904 roku w stylu neogotyckim, drewniane wyposażenie wnętrza pochodzi z I połowy XX wieku.  Widok pomnika przed kościołem nie dziwi.
W głównym ołtarzu znajduje się obraz  Matki Bożej Kaczyckiej- patronki Bukowiny. Ten uchodzący  za cudowny obraz, trafił tu około 1810 roku. Z zachwytem słuchał naszej głośnej modlitwy ksiądz
Największe święto odbywa się  15 sierpnia, uroczysty odpust gromadzi katolików wielu narodowości z północno-wschodniej Rumunii.

Takie piękne, różnobarwne róże rosną obok.
Kolejnym polskim  akcentem jest częściowo zrekonstruowany zamek książęcy w Suczawie, który oparł się wojskom Jana Olbrachta. Miasto Suczawę dwukrotnie podczas wypraw mołdawskich zajmował Jan III Sobieski.
Nie tylko polskie akcenty znaleźliśmy w Rumunii. Wyobraźcie sobie, że to tu na wzgórzu poza miastem, znajduje się najważniejsze miejsce dla wszystkich wierzących Ormian. Tym, czym dla nas jest Częstochowa, tym dla Ormian jest Hagigadar ormiańska świątynia spełnionych życzeń, która powstała w 1512roku.  Jest tak nazywana, ponieważ posiada cudowną moc spełniania  życzeń wierzących. Większość z nas zostawiła kartki z własnymi życzeniami z cichą nadzieję, że chociaż część z nich dojdzie do skutku.
Taki zaskakujący widok ujrzeliśmy u stóp góry, na której znajduje się ormiański klasztor.
Hagigadar  jest celem pielgrzymek, wielu Ormian  pielgrzymuje z odległych zakątków świata, aby  modląc się gorąco na kolanach  dotrzeć do szczytu wzgórza, na którym znajduje się ich świątynia. Mieliśmy prawdziwe szczęście i udało nam się wejść do środka. Wewnątrz również panuje niesamowita atmosfera skupienia i cisza.

A tym ulubionym zdjęciem  po cichutku kończę post i  pozdrawiam Was cieplutko.

18 komentarzy:

  1. Śliczne zdjęcia. Oj tak, zawsze fajnie zobaczyć polskie ślady zagranicą:)

    Uściski!:)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Masz rację, dziękuję za miłe słowa.
      Pozdrawiam.:)

      Usuń
  2. Zawsze wzruszam się gdy gdzieś daleko na świecie widzę polskie symbole.
    Pozdrawiam weekendowo

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Nie zawsze trafiają się tak zadbane miejsca, tym bardziej trzeba o nich pamiętać.
      Pozdrawiam.:)

      Usuń
  3. Kolejny ciekawy post
    Dziękuję Cela
    Pozdrawiam :)

    OdpowiedzUsuń
  4. Celu, wszystkie Twoje zdjęcia są przepiękne ale ostatnie? zachwycające.
    Myślę, że byłaś zaskoczona i wzruszona widząc polską wioskę w dalekiej Rumunii.
    Byłam w Suczawie ale nie dotarłam do klasztoru ormiańskiego. Widzę, że wiele straciłam.
    Kilka dni w Rumunii to zbyt mało. Ten kraj mnie oczarował.
    Pozdrawiam serdecznie:)*

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Zobaczyliśmy zaledwie cząstkę Rumunii, tym razem jechaliśmy z wycieczką PTTK w Rzeszowie, dlatego dla nas taka wyprawa to rodzaj wypoczynku, o nic nie musimy się martwić.
      Wygodnie, bez wysiłku, ale też nie ma czasu na indywidualne potrzeby, było kilka miejsc, przy których z chęcią bym się zatrzymała.
      Łucjo, bardzo mi miło, że Tobie również podoba się modlące zdjęcie, dla tego zdjęcia warto było pojechać do Rumunii.
      Pozdrawiam.:)

      Usuń
  5. Wspaniały post! Poruszylaś ważny temat (I wojny swiatowej).
    Dziekuję... ostatnie zdjęcie jest zachwycające.
    Pozdrawiam gorąco!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Uważam, że to jedno zdjęcie oddaje cały nastrój tego miejsca, dziękuję za miłe słowa. Pozdrawiam.:)

      Usuń
  6. To niezwykle miłe i wzruszające, trafić gdzieś w świecie na polskie ślady :)
    Przepiękne zdjęcia.
    Pozdrawiam cieplutko, Agness:)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Agnieszko, Twoje słowa są bardzo miłe, rzeczywiście przeżyliśmy wzruszające chwile. Pozdrawiam.:)

      Usuń
  7. To bardzo miło że dbają o groby Polskich żołnierzy:)))piękne zdjęcia:))Pozdrawiam serdecznie:))

    OdpowiedzUsuń
  8. Ponoć nie zawsze tak było, ale teraz już dbają. Miłego tygodnia życzę i pozdrawiam.:)

    OdpowiedzUsuń
  9. Przepiękne miejsca.....śliczne fotki!

    OdpowiedzUsuń
  10. Coś dla odmiany - pokazanie polskich źródeł między zagranicznymi miejscami. Jakoś nikomu nie przychodzi do głowy, aby odszukać polski pomnik lub grób. Może wpis uświadomi nas o przeplatanej historii z innymi narodami.

    OdpowiedzUsuń

Bardzo dziękuję za odwiedziny i pozostawione komentarze. Pozdrawiam serdecznie.

//Pinterest widget