Kochane moje, po raz pierwszy nie odpowiedziałam na Wasze komentarze, nie nie, nie z lenistwa, tylko z braku czasu i braku komputera. Udało mi się napisać kilka komentarzy ze smartfona, ale chyba nie lubię z niego pisać. Wyjechaliśmy na kilka dni z domu z zamiarem odwiedzenia kilku ciekawych miejsc, owszem, udało nam się zwiedzić Kielce i Święty Krzyż, mieliśmy jeszcze w planach Nałęczów i Lublin, ale kiedy podliczyliśmy kilometry do pokonania, jednogłośnie .... wylądowaliśmy u wnuczki. I tak sobie myślę, że oboje po cichu o tym myśleliśmy wyjeżdżając z domu.
Do tej pory byłam pochłonięta pokazywaniem ozdób, które powstały dość dawno, a zapomniałabym o nowościach. Podstawą świąt w moim domu są żywe kompozycje kwiatowe, ale kocham wianki i chcę Was zachęcić do samodzielnego ich wykonania. Pokazuję dwa bardzo proste, materiały gromadziłam bez względu na porę roku, praktycznie wszystkie są z odzysku.
Najważniejszym posunięciem jest
zakup zwykłego wiklinowego podkładu, dlaczego taki? To proste, bo nie musi
być szczelnie zakryty. Powiecie, że to koszmarny kicz, sztuczne różowe
kwiatki i pastelowe kolorki. A przecież wiosna to radość i wielobarwie,
wszyscy do niej tęskniliśmy i teraz chcę się nacieszyć kolorami. Jeśli pamiętacie, róż do tej pory nie był
moim ulubionym kolorem, ale że miałam bardzo dużo różowych różyczek, musiałam je
wykorzystać, dodałam im skromne żółte jajeczka, kilka listków
zielonego bluszczu i również różowe mniejsze kwiatuszki.
Absolutnie
niezbędny jest pistolet na klej, który rozgrzewamy i gorącym klejem po
kolei mocujemy nasze ozdoby do wiklinowej podstawy. Pamiętamy o tym, ze rozgrzany klej potrafi bardzo skrzywdzić nasze ręce.
Co kilka centymetrów przykleiłam różyczki, pomiędzy nimi umieściłam jajka, w powstałe wolne miejsca dodałam delikatne kwiatki i zielone listki. Prawda, że proste?
Bardzo lubię połączenie delikatności z grubym wręcz topornym, dużym podkładem z patyczków. Wykorzystuję go na różne sposoby i okazje.
Powstały dwa wianuszki. W tym wykorzystałam jajka z dekupażem.
Dla zachęty pokażę jeszcze wianuszek, który powstał w ciągu kilku minut, między wiklinowe gałązki wcisnęłam kwiatki, dodałam wiszące jajka, z tyłu zawieszkę i wianek wielkanocny gotowy.
Dziękuję Wam za wszystkie miłe słowa, odwiedziny i zapraszam na kolejne świąteczne posty.
Właśnie sobie uświadomiłam, że mam do pokazania jeszcze tyle ozdób, chyba znowu nie zdążę.
Cela piękne wianki.
OdpowiedzUsuńI nie trzeba mieć nie wiadomo jakich zdolności żeby je wykonać i to jest najlepsze w tym wszystkim. Na dodatek każdy wianek inny i niepowtarzalny :) Nic dwa razy się nie zdarza ;)
Czekam na więcej ozdób
Pozdrawiam
Masz rację, nie lubię jednakowych przedmiotów, a ozdób mam jeszcze trochę, ale boję się zanudzać.
UsuńPozdrawiam Cię wiosennie.:))
Bardzo lubię oglądać różne różności w Twoim wykonaniu:) Połączenie z grubym, dużym podkładem z patyczków spodobało mi się najbardziej:) Zresztą każdy z wianków ma swój urok:)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam cieplutko
Miło mi bardzo, tym bardziej, że akceptujesz sztuczne kwiatki, myślałam, że będą krytyczne opinie.
UsuńPozdrowienia ślę cieplutkie.:))
Piękne wianki!
OdpowiedzUsuńA okien myć nienawidzę... Ale słyszałam że można je po umyciu przetrzeć do sucha szarą gazetą i nie będzie smug - nie próbowałam, więc nie wiem czy sposób skuteczny ;)
Pozdrawiam! :)
Wolałabym ozdobić 100 wianków, niż umyć jedno okno, tym bardziej, ze moje są duże.
UsuńOkna, niestety czekają nadal.
Pozdrawiam wiosennie.:))
Piękne tworzysz wianki i jajeczka, i półeczki, i... :))
OdpowiedzUsuńPozdrawiam serdecznie
A Ty piszesz pięknie i tak jakoś każdy znajduje coś dla siebie.
UsuńSerdecznie i wiosennie pozdrawiam. :))
Dziękuję Celuś i pozdrawiam z samego rana:)
UsuńPiękne wianki! Ja nie mam chyba nie mam zbytnio florystycznego talentu, ale mam ochote spróbowac jakiś wianek popełnić na wiosnę :-)
OdpowiedzUsuńJeśli spróbujesz, to Ci się spodoba na pewno.
UsuńPozdrawiam cieplutko.:))
wianki uwielbiam wszystkie i zawsze:) Pozdrowienia
OdpowiedzUsuńCałkowicie Cię rozumiem i pozdrawiam bardzo serdecznie.:))
UsuńW ostatni weekend ozdobiłam swój wianek możesz zobaczyć Wianek wielkanocny . Twój bardzo mi się podoba! Jest piękną ozdobą :)
OdpowiedzUsuńZobaczyłam Twój wianek, bardzo mi się spodobał. Zamieszczanie komentarzy masz dość skomplikowane, muszę się oswoić.
UsuńPozdrawiam serdecznie.:))
Dziękuję :) co dokładnie sprawia trudność?
UsuńMuszę podać e-mail, podpis, przed chwilą chciałam zostawić komentarz, ale pojawił się błąd. Przepraszam, ze tak marudzę, ale lubię proste rozwiązania (pewnie to kwestia nienadążania za nowinkami)
UsuńPozdrawiam Cię serdecznie.:))
Czasem, potrzeba trochę kiczu. Mnie najbardziej podoba się ostatni wianuszek. W życiu nie wpadłabym, że to takie proste. Pozdrawiam:)
OdpowiedzUsuńCieszę się, ze mogłam Cię czymś zaskoczyć.
UsuńPozdrawiam Cię wiosennie.:))
Piękne. Podpatruję - dopiero teraz po Twoich kursach mam odwagę robić.
OdpowiedzUsuńZ oknami jest tak,że musi przyjść ten moment i go wykorzystać.Na siłę nie da rady.Ja miałam i w parę godzin umyłam 12 szt w tym jedno balkonowe.A czasami robię to...tydzień
Miłego dnia
Podziwiam Twoją energię, ale jesteś "na lekkim dopingu", więc musisz to wykorzystać.
UsuńDo wianków odwagi nie trzeba, Twoje są już niezłe, ale po prostu wygodniej się ozdabia gotowe podkłady.
Serdecznie pozdrawiam.:))
Cudny taki pastelowo różowy.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam ciepło
Miło mi bardzo, bo pokazuję swoje twory z pewną taką nieśmiałością....
UsuńWiosennie Cię pozdrawiam.:)
Wszystkie wianki bardzo mi się podobają :) jak pozwolisz to coś odgapie :)
OdpowiedzUsuńMoje okna wczoraj pomyłam ,uffff też tego nie cierpię ,ale postraszyli załamaniem pogody więc się sprężyłam :)))
Pozdrawiam
Odgapianie wskazane, po to pokazuję obrazki, a jeśli będę służyć pomocą, to tylko mnie ucieszy. Okna czekają. Na szczęście jest załamanie pogody.
UsuńPozdrawiam kolorowo.:))
Piękne wianki, ten ostatni pięknie wpasowuje się w moją kuchnię. Ja okna myję płynem do szyb i papierowym ręcznikiem. Smugi robią się gdy szyby są nagrzane od słońca. Swoje okna umyłam w ramach ćwiczeń rehabilitacyjnych po zapaleniu mięśni prawego barku. Cela bez obaw mnie swoją twórczością nie zanudzisz, dawaj co masz do pokazania. Wcale się nie dziwię, że wizyta u wnusi wygrała ze zwiedzaniem. Pozdrawiam : )
OdpowiedzUsuńFajnie, że wianki zyskały uznanie.
UsuńRozumiem, że bark ma się nieźle po rehabilitacji, a mycie okien tylko to potwierdziło.
Serdeczności wiosenne przesyłam.:))
Celu, wszystkie Twoje wianki i dekoracje budzą mój zachwyt.Często wpadałam i podziwiałam Twoją twórczość rękodzielniczą
OdpowiedzUsuńCały tydzień robiliśmy porządki, jutro zabieram się za dekorowanie domu. Miałam zrobić jakieś pisanki ale w ostatnio chronicznie brakuje mi czasu. Mam nadzieję, że zdążymy. W święta będzie u nas mój Braciszek z Rodziną.
Pozdrawiam serdecznie:)*
Dobrze, że porządki masz za sobą, na pewno zdążysz ze wszystkim. Do mnie przyjadą dzieci, wnusia, będzie gwarno.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam serdecznie.:))