15 lat temu po generalnym remoncie zamieszkaliśmy w domu z lat 60-tych. Nie znaliśmy poprzednich właścicieli, wszystko organizował pan z pośredniaka, ale po odwiedzeniu strychu wiedziałam, że mieszkał tu nauczyciel, znalazłam stare zapiski, strzępy konspektów, zeszyty, ilustracje, bardzo stare książki i wszystko to zapakowaliśmy do walizki, należącej zapewne do poprzedniego właściciela. Zakonotowałam sobie, żeby kiedyś zrobić porządek, ale nie mogłam się za to zabrać z powodu ciągłego braku czasu. Zresztą co to znaczy porządek? Wyrzucić? Jakoś nie miałabym serca oddać tych staroci na makulaturę, miałam wrażenie, że w tej walizce został zamknięty kawałek czyjejś duszy. Ot, sentymenty. Dzisiaj na strychu wywieszałam naszą biało-czerwoną i natknęłam się na zapomnianą walizkę. Ponieważ miałam trochę czasu, przejrzałam to wszystko.
Nie pochód, nie przemarsz, a Rewja 11 listopada 1929r. Piechota, Orkiestra Pierwszego pułku Szwoleżerów i Strzelcy Podhalańscy
Za 15 lat te zdjęcia będą miały 100 lat. Jest jeszcze trochę fotografii, też je kiedyś pokażę.
Kartka z gazety. Na odwrocie portretu Marszałka przytoczono jego przemówienie, w którym wylicza, że miliony i miliardy są potrzebne na zreformowanie państwa. "Trzeba więc ogromnego wysiłku, żeby tym zadaniom podołać. Praca to na pokolenia całe."
Czy byłby dumny z tego, co osiągnęliśmy?
Serdecznie Was pozdrawiam, dziękuję za każdy komentarz i zapraszam.
Dziękuję Ci za ten post, w ten dzisiejszy dzień....to plaster miodu na moją duszę:) I wiesz, co cudowna z Ciebie kobietka :) potrafiłaś docenić czyjąś pasję i jeszcze tak pięknie o tym piszesz...zaklęta czyjaś dusza, myślę, że tak właśnie jest i ocaliłaś piękny kawałek historii:)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam cieplutko
Wzruszyłaś mnie tym komentarzem, dziękuję i miłego świętowania życzę.
UsuńBardzo cenne pamiątki. Z przyjemnością je obejrzałam.
OdpowiedzUsuńNiestety zabrakło tego pokolenia, o którym mówił marszałek.
Serdeczności zostawiam.
Każde z kolejnych pokoleń miało straszne doświadczenia, bardzo chciałabym, żeby nasze pokolenie zostawiło po sobie piękne dziedzictwo, które będzie kontynuowane przez nasze dzieci. Pozdrawiam cieplutko.
UsuńWpuść mnie na swój strych ja Ci zrobię porządek ale pewnie parę dni mi to zajmę. To dopiero bym była w swoim żywiole. Pozdrawiam
OdpowiedzUsuńTa walizka była jedyną rzeczą, którą zastaliśmy, ale zapraszam Cię serdecznie. Pozdrowionka zasyłam.
UsuńPiękna pamiątka.Mam też podobne w domu z tym ,że oryginalny obraz Marszałka jest przekazywany w rodzinie kolejnemu pokoleniu
OdpowiedzUsuńLubie takie wspominki
Pozdrawiam
Historia bywa bardzo przewrotna, dawniej zakazani teraz są bohaterami. Czy portret Marszałka już pokazywałaś? Ostatnio pokazałaś obraz brata i wnusi. Pozdrowionka przesyłam.
OdpowiedzUsuń