Czy czujecie nadchodzącą jesień? Chociaż wszystkich pocieszam, że jeszcze będzie ciepełko i jeszcze będzie radośnie, to niestety sama czuję chłodniejsze tchnienie. Nie wiem, czy Was nie wystraszę, ale zaczęłam pierwsze jeszcze nie jesienne, ale już bardzo dojrzałoletnie wianki, a tu eksperymentuję ze zdjęciami, pierwsze zostało zrobione w dobrym świetle, z następnymi nie poszło tak dobrze. Czekam do poniedziałku na rady Karoliny z Żyj Kochaj Twórz dotyczące zdjęć, a na razie mam, co mam.
U dołu zdobycze z wtorkowego bazaru: mały pojemnik i zapalniczka z wzorem wiatraka, za 5 zł., nie mogłam się oprzeć, zobaczyłam Delfty i już po mnie. Zapalniczka bardzo ciekawa, na tzw. chodzie, wnętrze wyjmuje się, wlewa gaz lub benzynę i mamy ogień. Nie palę co prawda już 6 lat i jestem z tego powodu dumna niesłychanie, więc zapewne używać jej nie będę, ale może się przyda?
Co to może być? 32 drewniane kule na sizalowym sznurku. Kocham drewno w każdej postaci, a takiej jeszcze nie spotkałam, zdecydowanie wysłużony sprzęt, a do moich wianków się przyda. Takie dziwne przedmioty są wyceniane na 2 lub 5 zł. Jest to zrozumiałe, bo jak nie wiadomo do czego służy, to na wszelki wypadek sprzedawcy wolą cenę zaniżyć, byleby się pozbyć takiego towaru.
Przyniosłam do domu i zaczęłam myśleć, po co i na co ktoś to zrobił? Może to jakiś rodzaj liczydeł? Trochę (bez obrazy) różaniec mi to zaczęło przypominać. Jako zwykła ozdoba za piękna nie jest, może służyła do rytuałów religijnych, jakieś skojarzenia z Indiami mam, a może w przedmiocie zaklęte demony drzemią i na wolność je wypuszczę. Może do ekscesów jakowychś służyły, a może profanację jakąś uskuteczniam, naprawdę nie daje mi spokoju przeznaczenie tych kul.
Kompozycje roślinne i warzywne na parapecie zakończą ten post, ale ważniejsze od nich są pięknie umyte błyszczące okna, nareszcie!
Pozdrawiam serdecznie wszystkich czytających i podglądających, a może Wy wiecie, jakie zastosowanie ma przedmiot z 32 kul? Ja już wiem, przed chwilą znalazłam wyjaśnienie, ale nie będę zmieniać tekstu posta.
Ten holenderski fajans jest bardzo ładny. Pozdrawiam i cieszę się , że trafiłam na Twój blog
OdpowiedzUsuńMiło mi, że mnie odwiedziłaś, dziękuję za miłe słowa, ja byłam na razie na Twoim bardzo ładnym balkonie . Pozdrawiam. Będę zaglądać.
Usuń