Z prezentacją większej ilości jajek i to kaczych poczekam na wielkanocne klimaty. Bombki co prawda też próbowałam robić, ale nie byłam zadowolona z efektów. Poniżej nie ma co prawda moich tworów, ale bardzo lubię siedzieć przy lampionie o zapachu wanilii, bądź innym(w dodatku jest to przemiły prezent)
Dziś pierwszy dzień września, przez długie lata była to data radosna, bo szłam do szkoły po wiedzę, a potem już do pracy, którą kochałam. Z biegiem lat i kolejnymi reformami było coraz ciężej. Data ta oznaczała nieuchronny koniec wolności i zmaganie się z coraz większą ilością biurokracji i zadań do realizacji. Nie oszczędzałam się, moja praca była doceniana, ale zaszły takie okoliczności, że wolałam sama się pożegnać, i przejść na wcześniejsze stypendium ZUS-u. Oddzieliłam ten czas grubą kreską i nie żałuję. Oczywiście tych lat też nie żałuję, uczyłam się cały czas i nie byłabym tym, kim jestem, gdyby nie praca zawodowa. Teraz myślę o tym, żeby nie skapcanieć, nie rozmemłać. Może dlatego tak chętnie zaczęłam blogować, bo to zajęcie wymagające systematyczności, samodyscypliny i intelektualnej gimnastyki. Ale przynudziłam...
Wiadomości z ogrodu. Jak wrzesień to wrzosy i zimowity, trochę rachityczne, ale zakwitły wcześniej, niż pozostałe.
Wiadomości z ogrodu. Jak wrzesień to wrzosy i zimowity, trochę rachityczne, ale zakwitły wcześniej, niż pozostałe.
Kochani, życzę Wam wszystkiego najlepszego w Nowym Roku Szkolnym, dzieciakom kreatywnych i wyrozumiałych nauczycieli, nauczycielom myślących dzieci i mądrych rządzących. Głowa do góry, już za 10 miesięcy wakacje!
Pozdrawiam Was serdecznie i do następnego...
Ja również zaczynałam od decoupage:) no ale nigdy nie zrobiłam takich pięknych jajek! w oczy od razu rzuciła mi się piękna angielska zastawa...hm....pozdrowienia
OdpowiedzUsuńNajważniejsze jest ciągłe poszukiwanie, cały czas się uczę i odkrywam na nowo, chacha.. Dziękuję za odwiedziny i za miły komentarz. Pozdrawiam.
OdpowiedzUsuń