Nie mam konta na FB i nie prowadzę żadnej sprzedaży.

czwartek, 19 czerwca 2025

O Mariannie i jej Ząbkowicach Śląskich


 Była jedną z najbardziej niekonwencjonalnych postaci XIX wieku, a jej imię upamiętnione jest w wielu miejscach w okolicy. Pomimo zmian granic i ustrojów nazwy te pozostały, a pałac wybudowany przez Mariannę Orańską właśnie odzyskuje straconą urodę i zachwyca wszystkich odwiedzających.

Najczęściej zachwycamy się postacią księżnej Daisy, gdy tymczasem sto lat przed jej pojawieniem się żyła fantastyczna kobiet, która może być inspiracją dla współczesnych. Piękna, wykształcona, więc ze znakomitego rodu, mogła wieść wygodne życie, pławiąc się w luksusie. Taki byłby początek bajki, ale ona wybrała ścieżkę niezależności o prawa wyboru.

Marianna Orańska była królewną niderlandzką,  jej rodzice podczas wojen napoleońskich znaleźli się na Śląsku i nabyli tutaj dobra ziemskie. W1830 roku poślubiła Albrechta -najmłodszego syna króla Prus Fryderyka Wilhelma III z rodu Hohenzollernów,  co jeszcze bardziej związało ją z tymi ziemiami Chociaż na świat przyszła piątka dzieci, to małżeństwo nie było udane. Marianna źle się czuła w wojskowym otoczeniu męża, a do tego zdecydowanie górowała nad nim intelektem. Małżeństwo zakończyło się rozwodem w 1848 roku.

Po śmierci matki w 1837 roku przejęła wszystkie majątki i postanowiła wybudować w Kamieńcu okazały pałac. Planowała, by nawiązywał on do budownictwa krzyżackiego. W 1838 roku jesienią rozpoczęła się inwestycja, która  trwała aż 34 lata. O tak długim czasie trwania budowli zadecydowały nie tylko sprawy finansowe,  ale i burzliwe życie Marianny. W 1845 roku królewna porzuciła męża i związała się ze swoim masztalerzem Johannesem van Rossumem, któremu urodziła syna Jana Wilhelma.  Europejskie rodziny królewskie zbulwersowane skandalem wyrzekły się Marianny. Obłożono ją infamią i zabroniono jej  kontaktów z dziećmi, a król Fryderyk Wilhelm IV zakazał jej pobytu na terytorium  dłużej  niż jeden dzień.  Marianna kupiła więc posiadłość po austriackiej stronie granicy w miejscowości Bila Voda i dojeżdżała do Kamieńca. Dzisiaj można oglądać sekretne wejście do pałacu, z którego korzystała Marianna.  

Johannes van Rossum co prawda był tylko lokajem na dworze Albrechta, ale był dobrze wykształcony, elokwentny i co najważniejsze łączyła ich  podobna wrażliwość. Ich związek trwał 28 lat, aż do śmierci Johannesa. O ile działalność gospodarcza udawała się królewnie i przynosiła świetne profity, o tyle jej prywatne życie nie należało do szczęśliwych. Ich syn 12-letni Johannes zmarł w Boże Narodzenie 1861 roku na szkarlatynę.




Kubatura pałacu wynosi ponad 90 tysięcy metrów sześciennych, a powierzchnia użytkowa blisko 20 000 m ² . Znajdowało się tu ponad 100 pomieszczeń, 27 fontann. wielkością jest to 5 budynek tego typu w Polsce Pałac powstał na planie prostokąta 75 x 48 metrów, wybudowano go z kamienia i cegły. W rogach wznoszą się cztery wieże o wysokości ponad 30 m., a  w środku budowli znajduje się regularny dziedziniec z okalającymi go arkadami o długości ponad 400 m z okrągłymi wieżyczkami. Przy pałacu powstał liczący 150 hektarów park romantyczny




Pałac to wyjątkowo luksusowa rezydencja, koszt jej powstania odpowiada obecnie  wartości trzech ton złota. Co prawda oficjalnie przekazała budowlę swojemu synowi,  to nigdy się jej nie wyrzekła, tym bardziej, że w okolicy prowadziła bardzo aktywną działalność gospodarczą. W swoich dobrach budowała drogi, rozwijała gospodarkę leśną,  zakładała stawy nastawione na hodowlę pstrąga. Jej imię przetrwało do dzisiaj w miejscowych nazwach: źródło Marianny, Mariańskie Skały, lub Droga Marianny. Nawet woda mineralna jest produkowana z jej wizerunkiem.  Cenny marmur również nazywany Marianna. Poddani nazywali Mariannę dobrą panią, bowiem angażowała się w życie społeczne i gospodarcze regionu, wybudowała 55 km dróg, w Kamieńcu założyła szkołę dla małych dzieci, a także szpital i przytułek dla starszych i chorych. Wspierała artystów, kupowała i przebudowywała pałace. Kiedy  w 1883 roku Marianna, przeżywszy ukochanego syna o 10 lat, zmarła,  pałac pozostał w rękach Hohenzollernów do 1945 roku.

W pałacu można zobaczyć kilka osobistych pamiątek po Mariannie, haft wykonany jej rękoma, wannę wykutą w kamieniu, pianino, na którym grywała Marianna.

 



U schyłku II wojny światowej pałac został dwa razy podpalony przez żołnierzy radzieckich, a jego wyposażenie rozgrabione. Dewastacja postępowała, zdemontowano marmurowe posadzki, które posłużyły do wykończenia Warszawskiego Pałacu Kultury i Nauki. W połowie lat 80-tych od całkowitej zagłady ocalił pałac pracownik Akademii Rolniczej w Poznaniu Włodzimierz Sobiech.  Wydzierżawił on pałac na 40 lat, pokrył budowlę dachem, wstawił nowe okna i planował urządzenie hotelu. Swoich ambitnych zamierzeń nie zrealizował, gdyż zmarł w 2010 roku. Chociaż  nie udało mu się zrealizować planów, obecnie pałac przeszedł w ręce gminy Kamieniec Ząbkowicki. To  ona przeprowadziła gruntowny remont rezydencji i  udostępniła zwiedzającym.








Ocalały zdjęcia dawnego wyglądu i wystroju pałacu, które są świadectwem jego piękna 
Wewnętrzny dziedziniec zachwyca symetrią i mostem łączącym arkady, porośnięte bluszczem. Czarowne miejsce.




Wilhelmina Frederica Louisa Charlotte Marianne -córka Wilhelma -króla Niderlandów- kobieta, dzięki której powstał pałac była jedną z najbardziej oryginalnych kobiet XIX  wieku. Prawdziwa filantropka i można powiedzieć feministka, która walczyła z konwenansami i nie akceptowała życia w obłudzie.

Przeżywając po raz kolejny powódź na terenach,   do rozwoju których Dobra Pani się przyczyniła robi mi się bardzo smutno. To ona wsparła budowę huty szkła kryształowego w Stroniu Śląskim ,czyli "Violetty",  pomogła w rozwoju Lądka Zdroju, który dzięki budowie drogi stał się cenionym uzdrowiskiem. Finansowała też budowę kościoła ewangelickiego w Lądku,  przed którym wdzięczna ludność ustawiła obelisk ku jej czci za zbudowanie przez nią drogi. To właśnie te miasta dotkliwie ucierpiały we wrześniu ubiegłego roku.   Czy to echo  jakiegoś fatum prześladującego Mariannę?

Kochani, bardzo Wam dziękuję za odwiedziny i  za komentarze. 

Pozdrawiam jeszcze wiosennie.:))

1 komentarz:

  1. Ponieważ kocham Dolny Śląsk, to dobrze znam postać tej niezwykłej kobiety jaką była Marianna Orańska i już miałam okazję zachwycać się tym wyjątkowym pałacem w Kamieńcu Ząbkowickim. Bardzo mnie cieszy, że został wyremontowany i można go zwiedzać. Wiele miejsc na Dolnym Śląsku dotkliwie doświadczyła ubiegłoroczna wrześniowa powódź i wciąż jeszcze trwają prace przy usuwaniu jej skutków. Z przyjemnością razem z tobą zwiedziłam pałac w Kamieńcu i odświeżyłam wspomnienia :)))

    OdpowiedzUsuń

Bardzo dziękuję za odwiedziny i pozostawione komentarze. Pozdrawiam serdecznie.

//Pinterest widget