Bardzo chłodna wiosna u nas. Powinnam już siedzieć w ogrodzie i zajmować się moimi roślinkami, bo tak się stęskniłam do grzebania w ziemi. Z powodu przykrej pogody znajdowałam ciągle jakieś prace szyciowe. Wczoraj, żeby napisać posta siadłam przed komputerem i z przyzwyczajenia zajrzałam pod stół, żeby znaleźć pedał od maszyny, dopiero po chwili uświadomiłam sobie, że przecież siedzę przed komputerem, a nie przed maszyną. Takie to niespodzianki mózg mi płata. To chyba przesyt szyciem. Zatem dzisiaj ostatnie moje poszewki. Piękny, haftowany przez Beatę-Becię obrazek kwiatowy znalazł towarzystwo z taśmami, których miałam zapas, dopasowałam więc turkusowe taśmy. Druga poszewka też jest z tych taśm pasmanteryjnych, które przeplotłam naprzemiennie i wyszedł prawie patchwork bez cięcia. A Beata wykonuje nie tylko piękne hafty, warto ją odwiedzić.
W ogrodzie nawet tulipany jeszcze nie kwitną. Co gorsza mróz w dwie noce zrobił swoje i przymroził roślinki, zwłaszcza grujecznik, który ostatnio pokazywałam, został sponiewierany i znowu będzie musiał się odbudowywać.:(( Widoku Wam oszczędzę.
U mnie tulipany już pokazały swoje kolory. Jutro zetnę kilka do wazonu.
OdpowiedzUsuńMam nadzieję, że mroźne noce już nie powrócą, szczególnie gdy zakwitną owocowe drzewa.
Miłej majówki!
Tomaszowa
Piękne te poduchy. U nas wiosna chłodniejsze niż w zeszłym.roku ale temperatury w plusie i wszystko kwitnie . Udanego weekendu życzę😊🌷
OdpowiedzUsuńPiękne Twoje dzieła. Pomysłowo wykorzystałaś taśmy z czego powstała bardzo ładna poduszka. Pomysł z przeplataniem taśm dobranych kolorystycznie do wykorzystania przez szyjące panie;) Kwiaty w wazonie haftowane krzyżykiem ( od Beaty ) ślicznie zdobią drugą poduszkę. Miejmy nadzieję, że roślinki dadzą radę przetrwać przymrozki, które jeszcze teraz na początku maja przewidują synoptycy.
OdpowiedzUsuńPodziwiam i pozdrawiam :)
Haft Beaty faktycznie zachwyca, dałaś mu piękne ramy i stworzyłaś śliczną poszwę. Bardzo ładna i pomysłowa jest też szachownica z kolorowych taśm. Cudowne poduchy. To prawda, kwiecień nie zachęcał do prac w ogrodzie. U mnie ostatnio trochę się wypogodziło i roślinki, jakby nabrały tempa w wegetacji, ale generalnie wszystko jest opóźnione, ja z pracami w ogrodzie też! Pozdrawiam cieplutko i udanej majówki:)
OdpowiedzUsuńChłodna ta nasza wiosna niestety:((poszewki piękne:)))Pozdrawiam serdecznie:))
OdpowiedzUsuńOh so interesting darling
OdpowiedzUsuńxx
Poszewki uroczo pomysłowe! Zdecydowanie wiosna w tym roku nas nie rozpieszcza!
OdpowiedzUsuńPozdrawiam serdecznie!
Przecudne są Twoje nowe poszewki. Bardzo pomysłowe. Lubię odwiedzać bloga Beci. Ta dziewczyna też robi kapitalne rzeczy. Zgadzam się z Tobą co do kapryśnego i bardzo zimnego kwietnia ale i maj zaczął się deszczowo i chłodno. Ja i tak do tej pory z pewnych względów nie wykonywałam żadnych prac w ogrodzie.
OdpowiedzUsuńŻyczę Ci ciepłych, słonewcznych majowych dni i przesyłam moc serdeczności:)
Kolejne piękne podusie :-).
OdpowiedzUsuńPięknie prezentują się Twoje poszewki *.*
OdpowiedzUsuńSuper zdjęcia! Pozdrawiam.
Poszeweczki przecudnej urody :)
OdpowiedzUsuńTulipany zabarwiły się w 40 %, ale im nic nie będzie. Najbardziej płaczę nad magnolią :)
Serdeczności, Celu :)
Bardzo ciekawe prace!
OdpowiedzUsuńPozdrawiam.:)
Przepiękne hafty. No i te niebieskości.:) Oj tak, wiosna jest chłodna. Marzę chociaż o krótkim spacerze( na wózku ), ale ciągle jest zimno i deszczowo.
OdpowiedzUsuńCiepłe pozdrowienia z chłodnego Rybnika.
Takie oszronione i okryte mrozem roślinki prezentują się przepięknie ale bardzo mi ich szkoda😔 U mnie już co nieco widać w przydomowym ogródku, drzewa też okrywają się kwieciem ale mimo wszystko jest zimno i nie wiem czy to wszystko nie pomarznie. Dzisiaj rano tylko 3 stopnie...
OdpowiedzUsuńPozdrawiam wiosennie😊🌷
Niesamowite prace. Podziwiam każdy talent i szycie na maszynie. Ja to bym sobie palce przyszyła. Miłych dni i ciepłych, aby nic juz nie zmarzło.
OdpowiedzUsuńUrocze i bardzo pomysłowe poszewki :). Pod wpływem Twojego komentarza u mnie poszperałam dzisiaj na Twoim blogu w poszukiwaniu patchworków. Jestem pod wrażeniem (te pikowania zwłaszcza, dla mnie na razie całkiem niedościgłe marzenie)! Kojarzyłam Twój blog głównie z pięknym ogrodem i uroczymi dekoracjami w domu, ale dopiero teraz widzę, że szycie patchworków to Twój kolejny wielki talent. Zazdroszczę kursu u Ani Sławińskiej, ja na razie podglądam tylko filmiki na YT i będę eksperymentować z tą skromną wiedzą :).
OdpowiedzUsuńSzkodzi, szroni,nie pozwala w pełni rozkwitnąć. Też już tęsknię do słońca i ogrodowych barw. Ależ masz cierpliwość do tych cudowności ręcznie "malowanych"
OdpowiedzUsuńPodziwiam!
Przepiękne poszewki! Oba wzory mi się bardzo podobają. A co do wiosny, to faktycznie w tym roku wyjątkowo nas nie rozpieszcza. U mnie dopiero niedawno zakwitła forsycja, a magnolia pomalutku budzi się do życia. Pogoda kompletnie nie zachęca do prac w ogrodzie. Na szczęście od przyszłej niedzieli ma być już powyżej 20 stopni :)
OdpowiedzUsuńWitaj piątkowo Celu
OdpowiedzUsuńTalentu jak już wiesz zazdroszczę.
A do poduszki to bym się przytuliła
Pozdrawiam żółtymi mniszkami panaszącymi się na trawniku