Nie mam konta na FB i nie prowadzę żadnej sprzedaży.

poniedziałek, 12 kwietnia 2021

Patchwork z haftów i koronek

 

Czego to człowiek nie wymyśli, gdy  ma  za dużo czasu...A że zimą tego czasu było sporo, uszyłam kilka patchworków, jednym z nich jest quilt z serwet i obrusów. Wyciągałam z szafy te, które mi się opatrzyły i znudziły. Nie pogardziłam też takimi, które dopadła jakaś plamka albo plama, nie zawsze da się takie zmyć. Na patchworku zakwitły więc rumianki, biegają po nim gąski, trochę haftów w kolorze niebieskim, czyli  wzory „cebulowe” Ułożyć żadnego wzoru nie mogłam, bo wyszły kawałki bardzo różnej wielkości, więc dość nietypowo, a jako wypełnienie posłużył mi zwykły różowy kocyk, którego kolor ocieplił całość. Starałam się przepikować każdy pozbawiony wzoru czy koronki kawałek.

Uszyłam też poszewkę z haftem powtórzonym z patchworku. Podejrzewam, że kolejnej zimy pod nóż pójdą kolejne serwetki...



Kochani, jesteśmy po pierwszym szczepieniu, mogę Wam podpowiedzieć, że warto dzwonić na 989 i przekładać terminy na wcześniejsze. Naszym pierwszym terminem był 27 kwietnia, a przesunęliśmy ten termin na 8 kwietnia. Początkowo myśleliśmy, że dostaliśmy placebo, ale po 10 godzinach dopadły mnie przykre objawy grypowe, słabsza reakcja była u mojego M. Na szczęście obyło się bez tabletek przeciwbólowych, ale najważniejsze, że jesteśmy już po. 
Bardzo ciepło Was pozdrawiam, uważajcie na siebie.:))


33 komentarze:

  1. Very interested article! Thanks for sharing! Have a great evening! 🤗🤗🤗

    OdpowiedzUsuń
  2. Stworzyłaś prawdziwe cudeńka Celu, brawo!!! Każda wizyta u Ciebie to prawdziwa przyjemność, zachwycam się Twoimi dziełami i podziwiam Twoją pomysłowość i zdolności.Życze dużo i cieplutko pozdrawiam ☀️

    OdpowiedzUsuń
  3. Celu jakie to ładne, dopracowane, delikatne. Bardzo mi się podoba!
    A jeśli chodzi o szczepienie, to ja przeszłam gładko dwie dawki (chociaż obawiałam sie bardzo). Pozdrawiam serdecznie.

    OdpowiedzUsuń
  4. Piękną rzecz zrobiłaś:)))Pozdrawiam serdecznie:))

    OdpowiedzUsuń
  5. Mnie szczepienie położyło na dobry tydzień i dało zdecydowanie bardziej w kość niż sam covid, chociaż pewne media sugerowały, że ściemniam;-)
    Cudny, wiosenny patchwork, podziwiam pomysł i ogrom pracy. Szkoda, że mi z maszyną zupełnie nie po drodze...
    Pozdrawiam:-)

    OdpowiedzUsuń
  6. Pięknie Ci wyszedł ten patchwork. Jest bardzo delikatny. Po prostu jesteś kreatywna i masz wspaniałe pomysły. A u mnie tyle serwet, serwetek i obrusów. Nie mieszczą się w szafie. Wszystko odziedziczone po babci, prababci, mamie... Nie wiem co z tym zrobić, ale nie mogę się z tym rozstać .
    A Ty zrobiłaś coś pięknego i bardzo jestem zauroczona tą pracą!
    Pozdrawiam serdecznie.
    Ja geż jestem zaszczepiona, bardzo bolały mnie stawy, nie mogłam iść tylko suwałam nogami jak staruszka. Ale na następny dzień przeszło. najważniejsze, że już.
    Serdeczności zostawiam.

    OdpowiedzUsuń
  7. Świetny pomysł. Super, że czujesz się już dobrze po sczepieni to jeszcze przede mną.
    Dużo zdrowia:)

    OdpowiedzUsuń
  8. Och ! Kochana ! Ty to masz pomysły... no przecież to nie można być normalnym, jak się tworzy takie rzeczy ?! Patchwork - jest prześliczny !!! Ach! Te koronki ! Lubię i kocham ! To też i moje klimaty !
    Jeśli chodzi o szczepienie to i ja przechorowałam na drugi dzień. Teraz jest już dobrze. Trzymajcie się ! Pozdrawiam :))

    OdpowiedzUsuń
  9. Ojej...bardzo mi się podoba! slicznie to Ci wyszło! delikatne, oryginalne...
    Tez jestem po pierwszy szczepionce pfizera, nic mi nie bylo, 22 mam druga.
    Pozdrawiam!

    OdpowiedzUsuń
  10. OMG
    Cecylio! prezentujesz kolejne cudeńka. Nie mogę oderwać oczu od tych piękności. Już wielokrotnie zastanawiałam się czym nas jeszcze zaskoczysz. Jesteś prawdziwą skarbnica niespodzianek. To co dzisiaj prezentujesz jest naprawdę bardzo piękne!
    Cieszę się, że jesteście już zaszczepieni pierwszą dawką, jednak pomiędzy pierwszą a drugą dawką trzeba w szczególny sposób się chronić. Najważniejsze, że zrobiony pierwszy krok. Domyślam się, że czujecie się już bezpieczniej.
    Ściskam mocno i serdecznie pozdrawiam:)

    OdpowiedzUsuń
  11. Gratuluję kreatywności. Patchwork wyszedł bardzo pięknie - delikatnie i subtelnie.
    Życzę zdrowia i pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  12. Z tylu różności stworzyłaś coś pięknego <3 cudna praca Kochana. Wspaniale, że masz takie pomysły i wykorzystuj to jak najczęściej. Dobrze, że szczepienie masz już za sobą. Zdrówka życzę :*

    OdpowiedzUsuń
  13. Celu - ależ Ty cudności wyczarowywujesz:-))
    Moje uznanie dla Ciebie!

    OdpowiedzUsuń
  14. Ja po pierwszej dawce leżałam jak kłoda dwa dni, bolała mnie nawet skóra:) Nie narzekam bo w końcu to dla naszego bezpieczeństwa. Mąż ma szczepienie jutro.
    Co do patchworku - efekt zaskoczył mnie na maksa! Stworzyłaś Cecylko coś pięknego i nietuzinkowego. Gratuluję Ci niesamowitego pomysłu i pięknego wykonania. Ja niestety nie potrafię się zaprzyjaźnić z maszyną do szycia- wolę papier, farby, płótna czy drewno. Jeśli masz ochotę zajrzeć do mojej pracowni to zapraszam na https://ogrod-cardmaking-pasje.blogspot.com/. Serdeczności:)

    OdpowiedzUsuń
  15. Mmmmmm, jakie tutaj piękności! Czytam Twój profil i Ojeju! lubisz to co ja :) Witam Cię serdecznie Celu :)

    OdpowiedzUsuń
  16. Celu, ale to wszystko piękne!!!
    Ja na obrusach, w kwiatki domalowuję ręcznie tam, gdzie pozostaje nieusuwalna plama. Ale takich zdolności, a może raczej cierpliwości, jaka Ty , oprócz Twojego talentu, to, niestety nie posiadam :)
    Gratuluję wczesnego szczepienia. Ja teraz czekam na II. Będzie 5 maja. Może i tym razem nie będę odczuwać negatywnych skutków, chociaż druga dawka może dać odczucie niewielkich dolegliwości.
    Miłego wieczoru :)

    OdpowiedzUsuń
  17. Wspaniałe dzieło stworzyłaś, cieszę się,że jesteś zaszczepiona.
    Pozdrawiam serdecznie

    OdpowiedzUsuń
  18. ależ to piękne! Cudownie wyszedł Ci ten patchwork a wszystkie te serwetki i obrusy zyskały nowe życie <3

    OdpowiedzUsuń
  19. Celu, twoja pomysłowość i kreatywność jest niesamowita! Patchwork pełen delikatności prezentuje się pięknie i jest niepowtarzalną ozdobą. Dobrze, że już pierwszą dawkę szczepionki masz za sobą. Pozdrawiam Cię :)))

    OdpowiedzUsuń
  20. Jestem urzeczona Twoimi patchworkami. Takie delikatne i subtelne. Świetnie to wykombinowałaś. Ponadto bardzo mi się podobają rzeczy, które dostały drugie życie.
    Ja na drugi dzień po szczepieniu myślałam, że to moje ostatnie godziny życia. A co by było, gdybym miała tak chorować ze trzy tygodnie?!? Brrr.....

    OdpowiedzUsuń
  21. Podziwiam pomysł, cierpliwość,efekt końcowy przepiękny!
    Ciepło tu u Ciebie i przytulnie.
    Pozdrawiam:)

    OdpowiedzUsuń
  22. Patrzę i patrzę i napatrzeć się nie mogę. Stworzyłaś prawdziwe cudeńko z rzeczy, które praktyczni nie były już przydatne. Przepiękna i bardzo pomysłowa praca!!!!
    Cieszę się, ze ludzie mimo obaw szczepią się. Jest nadal wielu niedowiarków, ale jak widzę co ta choroba robi z niektórymi ludźmi, "to strach się bać".
    Pozdrawiam serdecznie, Alina

    OdpowiedzUsuń
  23. Celu, wszystko takie piękne!!! Quilt jest przepiękny!❤
    Po raz kolejny pokazujesz, że masz głowę jak zrobić coś z niczego, co już wydawałoby się, że jest bezużyteczne.
    Brawo!
    Zdrówka dla Was!!

    OdpowiedzUsuń
  24. Kolejne cudeńka! Ostatnio zakochałam się w takich romantycznych wzorach. Dobrze, że już jesteście po szczepieniu i to tak łagodnie je przeszliście. Życzę dużo zdrówka :)

    OdpowiedzUsuń
  25. Witaj kwietniem pletniem Celu
    Nieustannie podziwiam. Ja mam dwie lewe ręce do szycia.
    Pozdrawiam nadzieją na ciepły i zielony kwiecień

    OdpowiedzUsuń
  26. Fantastyczne patchworki! Doskonale pasują do klimatu Twojego domu, takie romantyczne, trochę jak z kufra babuni :). Bardzo pomysłowo wykorzystałaś obrusy i serwetki, ja mam trochę takich rzeczy w szafie i coś w tym stylu chodziło mi po głowie, ale wciąż nie mam jeszcze pełnej wizji. W ogóle patchworki ostatnio bardzo mnie zaciekawiły, oglądam zdjęcia na Pintereście i filmy z tutorialami, może Twój przykład zmotywuje mnie w końcu do działania :). Nie mam ekstra maszyny do skomplikowanego artystycznego pikowania, ale taki prosty quilcik chyba dam radę uszyć :).
    PS. ja jestem po pierwszej dawce pfizera, mały odczyn zapalny i ból ręki przez kilka dni to niewielka cena za uzyskaną obronę przed ciężkim przebiegiem choroby.

    OdpowiedzUsuń
  27. Witam serdecznie ♡
    Śliczne! Tylko ktoś z prawdziwym talentem może stworzyć takie cuda. Pięknie! Zachwycająco! Chciałabym umieć robić takie piękne skarby, ale niestety mam do tego dwie lewe ręce :)
    Pozdrawiam cieplutko ♡

    OdpowiedzUsuń
  28. Wow! Wyszło Ci cudeńko, piękny patchwork, kompozycja kawałków przepiękna, koronka, różowości i błękity... delikatnie i sielsko zarazem. Super.
    Mój mąż też już po pierwszej dawce:)
    Pozdrawiam cieplutko:)

    OdpowiedzUsuń
  29. Pomysłowe połączenie haftów z koronkami z wykorzystaniem już nie używanych serwet i obrusów.
    Pozdrawiam :)

    OdpowiedzUsuń
  30. Cóż poza słowami podziwu mogę napisać. Piękna, delikatna i harmonijna całość. Gratuluję pomysłu i wykonania.

    OdpowiedzUsuń
  31. Pięknie wykorzystałaś koronki, hafciki...Powstały nietuzinkowe rzeczy. Pozdrawiam :-).

    OdpowiedzUsuń

Bardzo dziękuję za odwiedziny i pozostawione komentarze. Pozdrawiam serdecznie.

//Pinterest widget