z łosiami. Mam nadzieję, że Was nie zanudzę, bo już drugi raz piszę o łosiach, ale jestem pod takim urokiem spotkania, że muszę się z Wami podzielić wrażeniami z dzisiejszego dnia.
Nie sądziliśmy, że nasze nowe miejsce do życia tak nam je zmieni. Nie wiedziałam, że przyroda na wyciągnięcie ręki sprawi nam tyle radości i nowych odczuć. Chodzimy na spacery, żyjemy blisko natury i coraz częściej z ogromną ulgą wracamy z "miasta" ciesząc się ciszą i pięknymi widokami.
Już raz pokazałam Wam rodzinkę łosi, wczoraj spotkaliśmy tę samą rodzinkę na obrzeżach puszczy, trochę się spłoszyły, jeden łoś najmłodszy uciekł, a dwóm można było się przyjrzeć. Zdjęcia zrobione telefonem nie były udane, za to dzisiaj... Dzisiaj znowu byliśmy na spacerze i ujrzeliśmy te same trzy łosie leżące w tym samym miejscu. Wiemy już, że łosie mają słaby wzrok, ale bardzo czuły słuch i trzeba je podchodzić bardzo cichutko. Każdy mocniejszy dźwięk powoduje popłoch u zwierząt i na pewno wywołuje stres, a tego chcieliśmy łosiom oszczędzić.
Mój M. wykazał się ogromnym talentem, wykorzystał wszystkie wiadomości z młodzieżowej literatury przygodowej i starał się poruszać tak cichutko jak sławny bohater Karola Maya - wódz Apaczów Winnetou. Udało mu się podejść od zawietrznej bez większego problemu, ja zostałam z tyłu. Prawdopodobnie rodzinkę tworzy mama z córkami, najbardziej płochliwa jest najmłodsza, ale tym razem udało się bez ucieczek.
Widać, że łosie nie były zestresowane, owszem, spoglądały w naszą stronę, bo słyszały trzask aparatu, ale czuły się bardzo bezpiecznie.
Wiosna jest cudowna, niesamowita!
Wszystkiego najlepszego Wam życzę na następny tydzień. :))
Ależ piękne obserwacje. Ja cieszyłam się dzisiaj pojawiającymi się przebiśniegami,pszczołami i pierwszymi motylami. Ale takich przyrodniczych obserwacji zazdroszczę. Pozdrawiam serdecznie :)
OdpowiedzUsuńZazdroszczę Wam możliwości obserwacji tak nietuzinkowych okazów świata przyrody....świetna fotorelacja Celu.
OdpowiedzUsuńJa głównie mogę obserwować ptaki a tu zaczyna się już wiosenny ruch.....bo szpaki przyleciały ....
Pozdrawiam Cię serdecznie....
Takie widoki mieć blisko swojego domu, to faktycznie radość. Wiosna jest cudowna i niech już nie wraca zima. Pozdrawiam.
OdpowiedzUsuńŚmiać się z Ciebie nie mam najmniejszego zamiaru, chociaż zdjęcie nr 1 jest z Morskiego Oka :)))
UsuńWow spotkanie z losiami to dopiero emocje. Kiedyś spotkaliśmy łosia pięknego z ogromnymi lopatami. Teraz u nas żubry i wilki, ktorych ja jeszcze nie spotkalam, za to moj m mial juz bliskie spotkanie z żubrem i to nie jeden raz. Hihi. Pozdrawiam
OdpowiedzUsuńJestem zauroczona. Piękne zwierzęta, a takie spotkanie musiało być niesamowite. Mieszkasz w pięknej okolicy, pozdrawiam:)
OdpowiedzUsuńU nas łosi nie ma, ale za to częściej można spotkać żurawie czy kormorany :)
OdpowiedzUsuńJakie dostojne..i jak blisko skadrowane...fantastyczne masz otoczenie wokół...pozdrawiam:))
OdpowiedzUsuńNie zanudzasz łosiami! :) Marzę, by je zobaczyć. One chyba nie marzą, by zobaczyć mnie.haha Choć mogę zdjęcia podziwiać, a są naprawdę piękne. Wspaniale się czyta, taki zachwyt nad natrą. Ileż w Tobie jest wdzięczności, której wielu osobom brakuje. Ty masz jej w sobie ogrom. Podziwiam. Życzę jak najradośniejszych dni. :)))
OdpowiedzUsuńCecylio,
OdpowiedzUsuńpodzielam Twoje zdanie, że obserwowanie, podglądanie zwierząt w ich naturalnym środowisku daje ogromna przyjemność. Z ogromna przyjemnością będę oglądać takie zdjęcia. One nigdy mnie nie znudzą. Tylko dwa razy na mojej łące pojawiły się łosie. Dobrze, że nie ma już Szyszki. Chciał za dewizy pozbyć się tych pięknych zwierząt.
Serdecznie pozdrawiam:)
Mieszkasz w pięknym miejscu a zdjęcia są wspaniałe! Łosia nigdy osobiście nie spotkałam, ale od zawsze majestatycznie kroczący łoś kojarzy mi się z ulubionym kiedyś serialem "Przystanek Alaska"
OdpowiedzUsuńOch !!! To rzeczywiście było bardzo bliskie spotkanie !!! W jakim Wy niesamowitym i pięknym miejscu teraz mieszkacie ?!
OdpowiedzUsuńPrzyroda jest zaskakująca na każdym kroku - potwierdzam ! Uściski serdeczne :))
Kochana piękne zdjęcia!!!Podziwiać takie zwierzęta, to jest coś niesamowitego a zarazem wspaniałego!!! Serdecznie pozdrawiam:))
OdpowiedzUsuńOj pięknie masz tam wokół siebie:))ja mieszkam na wsi ale wokół tylko domy:)))Pozdrawiam serdecznie i gratuluje pięknych zdjęć:)))
OdpowiedzUsuńhahaha może one nie były zestresowane - ale jakbym ja je zobaczyła to na pewno bym była zestresowana.
OdpowiedzUsuńAle macie piękne miejsca na spacery. Spotykać takie zwierzątka to dopiero przyjemność. Piękne fotki. Pozdrawiam:):):)
OdpowiedzUsuńZwierzęta, gdybym je spotkała to radość moja byłaby ogromna. Niesamowite spotkanie. Mnie udaje się czasami spotkać sarny, jednak są bardzo płoche. A łosie mają urocze pyszczki.
OdpowiedzUsuńEdyta
http://sztukaspodstrzechy.blogspot.com