Już dawno nie było nic o malowaniu, więc dzisiaj kolejna porcja uzbieranych świeczników. Idealnie do ich malowania nadają się farby kredowe, chociaż część z Was na nie narzeka. Tym razem pokombinowałam z innym wykończeniem. Po nałożeniu pierwszej warstwy wosku, dodałam trochę patyny i bardzo mocno przetarłam, dzięki czemu uzyskałam zupełnie inny odcień. W dotyku świeczniki są jedwabiste.
Te dwa podobają mi się wyjątkowo, są śliczne, kształtne, powiedziałabym delikatne i ujmujące, (o,
Matko, przecież to są tylko zwykłe świeczniki ) Trudno, tak już mam. Jako tło posłużyła ogromna komoda, o której kiedyś napiszę.
Do towarzystwa świecznikom dodałam ramkę z odzysku, typowy plastikowy koszmarek ze złotymi zdobieniami. Na szybko zrobiłam wypełnienie z nadruku na papierze nutowym, białe passe -partout i mam kolejny obrazek. Z czasem na pewno znajdę inne zastosowanie ramki.
Jestem ciekawa, jak Wam się podoba nowe oblicze mojego bloga. Sama się na razie przyzwyczajam.
Z serdecznymi pozdrowieniami pozostaję...
Ach piękne świeczniki, bardzo oryginalne. Gdzie je wynajdujesz?
OdpowiedzUsuńDo nowej odsłony bloga muszę się tak jak Ty przyzwyczaić :) ale na 1rzut oka, czysto i przejrzyście.
Pozdrowionka
Wszystkie moje zdobycze pochodzą z targów staroci, często z wystawek zza zachodniej granicy.
UsuńMajowe pozdrowienia przesyłam.:)
Świeczniki poprostu piękne. Wyglad blogo... no cóż ... poprzednia grafika pasowała do tematyki bloga.. ale gusta są różne więc nie oceniam. Pozdrawiam serdecznie
OdpowiedzUsuńPodjęłam bardzo odważną decyzję trzeba do przodu iść...
UsuńSerdecznie pozdrawiam.:)
To nie są zwykłe świeczniki, one są śliczne i wyjątkowe. A jeszcze w takiej ilości. Nie wiem dlaczego ale u Ciebie w postach nie ma polskich znaków. : )
OdpowiedzUsuńOd dawna kolekcjonuję świeczniki.
UsuńDziękuję za wiadomość o braku polskich znaków, bo u mnie jest OK.
Serdeczności przesyłam.:))
Świeczniki piękne i obrazek idealnie wpasowany w klimat. Lubię to :)
OdpowiedzUsuńA nowy wygląd bloga - mnie się podoba.
Pozdrawiam :)
Dziękuję, bo byłam pełna obaw.
UsuńPozdrowionka.:)
Ten komentarz został usunięty przez autora.
OdpowiedzUsuńŚwieczniki wyszły bardzo fajnie! Ramka dla mnie extra a jeszcze z paryskim akcentem na nutach....moja bajka w 100% .Pozdrawiam! :)
OdpowiedzUsuńNowe oblicze bloga bardzo fajne, zdecydowanie na +. Ja również ostatnio zmieniłam i uważam, że w bieli jest lepiej.
OdpowiedzUsuńMiło mi, że trafiłam w Twój gust. Byłam pełna obaw co do zmiany.
UsuńPozdrawiam serdecznie. : )
Bardzo ładne świeczniki, warto było włożyć trochę pracy, żeby otrzymać takie cuda.. Pozdrawiam :-)
OdpowiedzUsuńTaką pracę uwielbiam, dziękuję za miłe słowa.
UsuńPozdrawiam majowo. : )
Wspaniałe świeczniki, bardzo stylowe. Nowe oblicze bloga oceniam bardzo pozytywnie:)
OdpowiedzUsuńDziękuję, bałam się najbardziej migających obrazków.
UsuńPozdrawiam Cię serdecznie. : )
Świeczniki ♥ ♥ ♥
OdpowiedzUsuńA do nowej wersji bloga muszę przywyknąć :)) Jest bardzo fajnie :))
Będziemy się przyzwyczajać razem.
UsuńPozdrowionka.:)
Ja też do nowej wersji muszę się przyzwyczaić. :)) Ale nie mówię, że jest źle! :))
OdpowiedzUsuńTo chyba znaczy, że dobrze też nie jest. Chodzi mi właśnie o to, czy coś przeszkadza w odbiorze. Pożyjemy, zobaczymy.
UsuńEwo, serdeczności przesyłam.:)
Nie, Celuś, jest po prostu inaczej. :))
UsuńŚwieczniki prześliczne. Ramka też mi się bardzo podoba.
OdpowiedzUsuńWiesz, że jestem tradycjonalistką więc muszę troszeczkę się przyzwyczaić do Twojego bloga.
Podoba mi się jego szata, bardzo czytelna i jasna.
Pozdrawiam serdecznie:)*
Sama nie wiem, co napisać. Będziemy zatem przyzwyczajać się razem.
UsuńPozdrawiam Cię serdecznie.:)
Twoje "zwykłe" świeczniki wcale nie są zwykłe! Piękne, pękate, cudeńka. :)
OdpowiedzUsuńDla mnie szczególnie ten najbardziej pękaty.:)
Plastikowe ramki też mogą być ładne, ja mam kilka potraktowanych farbą kredową - nie do poznania. Twoja piękna i pomysł na "wnętrze" fajny.
Co do bloga, to ja wolę tradycyjnie, ale ja jestem "stara baba" wychowana na magnetofonie szpulowym ( :) )
to trochę techniki i się gubię. Buziaki, Kochana, serdeczne. :)
Dorota, żadnych takich o starych babach...ja też jestem wychowana na szpulowym magnetofonie, ale myśli o starości nie dopuszczam.
UsuńTeraz mamy swój czas radości i wolności.
Pozdrawiam Cię serdecznie.:))
moje świeczki czekają na malowanie....od września:))))....cudnie wyszedł ten złoty koszmarek:)))
OdpowiedzUsuń