Witam Was kochani, zaserwowałam Wam prozę życia, a dziś zabieram Was na spacer po stolicy, należy Wam się trochę odpoczynku.
Narzekamy na warszawskie korki, hałas, nieuprzejmych i za szybkich kierowców. Nie kochamy naszej stolicy i narzekamy na jej mieszkańców, potocznie mówimy również z taką nieciekawą konotacją Warszawka. Na ogół wypadamy rano z pociągu, biegamy po sklepach, załatwiamy swoje sprawy, przepychając się wśród tłumów i narzekając, wieczorem wyczerpani znowu wsiadamy do pociągu lub samochodu i jedziemy do domu. Cisza i spokój. Uff. Co za ulga.
Narzekamy na warszawskie korki, hałas, nieuprzejmych i za szybkich kierowców. Nie kochamy naszej stolicy i narzekamy na jej mieszkańców, potocznie mówimy również z taką nieciekawą konotacją Warszawka. Na ogół wypadamy rano z pociągu, biegamy po sklepach, załatwiamy swoje sprawy, przepychając się wśród tłumów i narzekając, wieczorem wyczerpani znowu wsiadamy do pociągu lub samochodu i jedziemy do domu. Cisza i spokój. Uff. Co za ulga.
Bardzo często scenariusz naszego jednodniowego pobytu w stolicy pisze przewodnik wycieczki, z którą jedziemy, bądź potrzeby uczniów, z którymi zwiedzamy miasto jako opiekunowie. Tutaj dochodzi jeszcze stres z upilnowaniem niepokornych. Typowe trasy prowadzą na ogół do PKiN, do Zamku Królewskiego, na Starówkę i koniec następuje w okolicach Barbakanu. Tymczasem Warszawa jest naprawdę pięknym i przyjaznym miastem, a kierowcy na przejściach dla pieszych ustępują pierwszeństwa.
Pozwólcie, że przejdziemy się trochę innym szlakiem. Oto jedno z
najbardziej "skrzyżowanych" miejsc stolicy Plac Na Rozdrożu.
Jeśli pójdziemy w kierunku Belwederu szybko znajdziemy się w Łazienkach.
Pałac na Wyspie – perła polskiej architektury, jeden z
symboli Warszawy, jest najważniejszym budynkiem na terenie Ogrodu. Stanisław August
Poniatowski – ostatni król Polski podjął decyzję o
rozbudowaniu małego pawilonu Łaźni Lubomirskiego i stworzeniu w tym
miejscu jednej ze swoich rezydencji. Pałac, choć zniszczony, przetrwał
II wojnę światową. Został ponownie udostępniony zwiedzającym w 1960
roku.
Pokazuję to, co szczególnie mnie zachwyca, Wam też się spodoba, kwiaty, żyrandole, kafle i wazy...ach
Idąc w kierunku centrum możemy przejść przez urokliwy Park Ujazdowski, w którym jest mało ludzi i dużo miejsc do siedzenia. Trudno uwierzyć, że jest to ścisłe centrum Warszawy.
Za ogrodzeniem znajduje się śliczna uliczka.
A przedtem jeszcze przepiękne drzewa prawie bonsai przy Ambasadzie Amerykańskiej.
Tak wyglądają ślady po ostrej amunicji z czasów wojny na kolumnie bloku mieszkalnego naprzeciwko Kancelarii Prezydenta.
Po zmianie warty przy Pałacu Prezydenckim i piękna Straż Miejska na koniach.
Dotarliśmy do Placu Zamkowego, robimy przerwę i zapraszam Was na kolejną wycieczkę już niebawem, a sama korzystając z pięknej pogody ruszam na spacer.
Dziękuję za odwiedziny i komentarze, pozdrawiam serdecznie i do następnego razu.
Bardzo dziękuję za przepiękny spacer po naszej stolicy.
OdpowiedzUsuńJak zwykle przepiękne, klimatyczne zdjęcia.
Pozdrawiam Cię bardzo serdecznie:)
Dziękuję za miłe słowa. Pozdrawiam :-)
Usuń