.
Jakiś czas temu, dokładnie trzy miesiące temu, kiedy zaczęłam przygodę z blogowaniem, pokazywałam trofea, wśród których była zabawna skrzynka. wypełniona jabłkami. Zawsze w zapasie mam jakieś dekory, więc po jej oskrobaniu wewnątrz, dokleiłam 4 dekory uprzednio pomalowane na brązowo, następnie na biało i przetarte, pudełko pobieliłam 2 razy farbą kredową, przetarłam, wywoskowałam i mam taką skrzyneczkę na wyższe kosmetyki. Tutaj przed moją ingerencją, podoba mi się bardzo nietypowe otwarcie.
Gdy mnie dopadnie faza bielenia, to przedmioty same chętnie pchają się w moje ręce. Kolejnymi ofiarami białej farby zostały świecznik (u góry) i szafka z Ikei. U dołu szybka zmiana aranżacji już po pomalowaniu.
Kilka poduszek z transferem, pomysł na jego wykonanie zaczerpnięty z Atelier Penelopy, grafiki z The Graphics Fairy. Początki jak zwykle trudne, działania z rozpuszczalnikiem w maseczce i tylko na powietrzu. Jeśli odbitka wychodziła ładnie trafiała na poduszkę, jeśli coś poszło nie tak, na przykład użyłam za dużo, lub za mało rozpuszczalnika, szyłam z tego kubraczek na wieszak, których mam sporo i pokazałam je w którymś z poprzednich postów.
Poszewka na poduszkę "na bogato" powstała z nowej koszulki nocnej. Z przodu dodałam koronki i pasek pasującego materiału, ale z tyłu wykorzystałam zapięcie koszulki. Bardzo mi się podoba, bo to naprawdę pomysłowy i zabawny patent. W dodatku nie musiałam już wszywać zamka, zdejmuję poszewkę po rozpięciu guzików koszulki.
Dawno nie pisałam o moich ulubionych lekturach. Czas na sensację, a Ken Follett od zawsze kojarzył mi się z literaturą sensacyjną, Igła, Klucz do Rebeki
to powieści czytane dawno, dawno temu jeszcze w studenckich czasach.
Ich tematem była II wojna, z czasem oczywiście dotarły do Polski
ekranizacje na ich podstawie. Kiedy pojawiła się powieść Filary ziemi zaniemówiłam z wrażenia, czytałam tomiszcze nocami, nie mogąc się oderwać. Następna Świat bez końca zadziałała podobnie, a obie dzieją się w średniowieczu i okazało się,
ze Follett to znakomity mediewista. Fascynujące intrygi na tle dziejów
Anglii, walka dobra o przetrwanie, wyraziste postaci i przejmujące
dramatyczne losy bohaterów to główne walory powieści. Nic dziwnego, że
powstały seriale na ich podstawie, obejrzałam, ale zachwytu nie było.
Późniejsze powieści Folletta o początkach XX wieku również są fascynujące, ale chyba nie dorównują poziomem, stylem, a może to tylko słabe tłumaczenie, bo jednakowoż przeczytałam wszystko, nie rzuciłam tych książek w kąt. Zresztą taka sytuacja jest niewyobrażalna.
Jeśli dotrwaliście do końca, to dziękuję za cierpliwość i pozdrawiam Was gorąco. Do następnego.
Jeśli dotrwaliście do końca, to dziękuję za cierpliwość i pozdrawiam Was gorąco. Do następnego.
Poduszka z koszuli rewelacja.Mam podobną i kilka razy chciałam wyrzucić
OdpowiedzUsuńBielenie-ja już po fazie jestem,.
Skrzyneczka pięknie Ci wyszła.Zdolne rączki posiadasz:)
Pozdrawiam
Czyli też wolisz wykorzystać, niż wyrzucić. Zresztą szyjesz już na Elnie i to ładne ubrania. Pozdrawiam serdecznie.
UsuńŚwietnie wyglądają bielone przedmioty. Świetnie.
OdpowiedzUsuńMyślę, że też zabiorę się, gdy przyjdzie deszczowa jesień.
Poduszeczka prześliczna. Bardzo pomysłowa.
Pozdrawiam:)
Dziękuję za odwiedziny, zachwycam się Twoim podróżniczo-fotograficznym blogiem, bo u mnie jest wszystkiego po trochu. Serdeczności przesyłam.
UsuńZgadzam się z Tobą że transferowe początki są trudne ale też przez nie przebrnełam :-). Twoje poduszki świetne a skrzyneczka bardzo ciekawa. Pozdrawiam.
OdpowiedzUsuńWidziałam efekty i podziwiam. Serdecznie pozdrawiam.
Usuń