Nie mam konta na FB i nie prowadzę żadnej sprzedaży.

niedziela, 24 sierpnia 2014

O berneńskich niedźwiedziach i bardzo smutnym lwie

Witam Was bardzo gorąco, chociaż u mnie raczej pochmurno.
Wróciłam do domu i nie odzyskałam zagubionego posta, ale napisałam bardzo podobny. Dzisiaj kończę opowieść o Szwajcarii.  Nie dało się  opisać i pokazać wszystkiego co widziałam,  czasami zdjęcia robiłam w biegu, może podałam za mało informacji, ale moim zamiarem było zainteresować Was Szwajcarią, resztę można znaleźć w ciekawszych źródłach. Teraz ad rem.
Berno
Czy zdarzyło się Wam pomylić Berno z miastem Brno w Czechach ? Teraz już na zawsze zapamiętam,  że Berno to stolica Szwajcarii,  leży nad rzeką Aare dzielącą je na dwie części połączone mostami. Założył je w 1191 roku książę Bertold V von Zähringen i, według legendy, nazwał je Bern (niem. Bär – niedźwiedź), gdyż zabił tam niedźwiedzia podczas polowania. Dziś niedźwiedzie znajdują się w miejskim herbie i są  maskotką miasta, maskotką rozczulającą.

Berno ma piękną starówkę z wygodnymi podcieniami z arkadami. Mówi się, ze to urokliwa prowincja, która została stolicą w ramach kompromisu między francuską Genewą i niemieckim Zurichem. W kościele Św. Wincentego portal główny z 1490 r  przedstawia Sąd Ostateczny.  Teraz Wam się przyznam, że drzwi, które mnie napadły w jednym z pierwszych postów były właśnie w Bernie. Po prostu nie mogłam się oprzeć i musiałam je Wam pokazać. Mam jeszcze kilka w zapasie.

Lucerna

W Lucernie znajduje się najsmutniejszy pomnik, jaki kiedykolwiek widziałam. W jaskini wykutej w ścianie jest  rzeźba przebitego włócznią, konającego lwa. Nad jaskinią napis Helvetiorum Fidei ac Virtuti (wierność i męstwo Szwajcarów) oddaje hołd gwardzistom szwajcarskim. Głęboko porusza serca wszystkich oglądających i na długo ten rozdzierający widok pozostaje pod powiekami. Wg słów Marka Twaina jest to najbardziej wzruszający kamień świata.

 
Dwa brzegi rwącej rzeki łączą  dwa drewniane mosty Klasztorny i Młyński. Nam bardzo spodobał  się  Most Młyński  z 1408 r. z trójkątnymi obrazami Caspara  Meglingera, które powstały w latach 1625-35.  Ich tematem jest  "Taniec Śmierci". A wiek drewna czuje się wszystkimi zmysłami, dotyk i zapach niesamowite! Najchętniej zabrałabym ze sobą chociaż kawałeczek.


Liechtenstein

W mojej opowieści teraz Liechtenstein, malutkie księstwo na granicy Szwajcarii z Austrią. Jest jednym z najbogatszych państw świata, mieści ponad 80 tysięcy firm i jest tzw. rajem podatkowym. Z ciekawostek  Księstwo zostało pierwszym państwem europejskim, które przywróciło klasyczną monarchię, ograniczając demokrację parlamentarną.  Książę Jan II Adam ponoć  pojawia się na głównym deptaku Vaduz  na kawie, ale nie dane nam było go spotkać. Może następnym razem?


Jeszcze ciekawostki: protoplastką rodu była polska księżniczka, w księstwie dominuje religia katolicka, a siedziba rządzącej rodziny znajduje się wysoko na zboczu górskim.


Mam nadzieję, że choć trochę przybliżyłam Wam  piękną Szwajcarię, jej różnorodny charakter, wspaniałe krajobrazy, monumentalną przyrodę i stare, pełne uroku miasta. Mam lekki niedosyt, bo za krótko,  za mało, za szybko...Ale wiem, że do Szwajcarii chcę jeszcze wrócić.
Pozdrawiam Was serdecznie. Do następnego posta  i  zapraszam.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Bardzo dziękuję za odwiedziny i pozostawione komentarze. Pozdrawiam serdecznie.

//Pinterest widget