Dziękuję tym z Was, które już przyłączyły się do mojej patchworkowej zabawy, zachęcam pozostałe, na każdy pozostawiony komentarz odpowiem po jej zakończeniu.
Wiecie, jak kocham starocia i ich bielenie, z drugiej strony lubię też "dworkowe" klimaty, styl romantyczny i vintage i bądź człowieku mądry, pogódź to wszystko. Najbardziej lubię meble z odzysku "z duszą" często je przemalowuję, a czasami zostawiam bez ingerencji z prostego powodu, bo na razie nie mogę się zdecydować i czekam aż pomysł dojrzeje do realizacji.
Pokazywałam już pojedyncze meble, a teraz przedstawiam Wam pokój wypoczynkowy, w którym wygodnie spędzamy czas, a który jest wyposażony w bibeloty i meble z odzysku.
Podejrzewam, że Was trochę zaskoczyłam mieszczańskim klimatem mojego saloniku. Na szczęście moje zamiłowanie do bieli i przecierek znalazło ujście w mieszkaniu, które Wam już pokazywałam. W takim duchu mogłabym i chciałabym mieć też cały dom, na razie jednak wszystko czeka na pomysł.
Jednym z moich ostatnich nabytków jest stolik, w którym urzekły mnie zdobienia i lwie łapy.
Obraz Żanety Fil przywiozłam z Wilna, witrynę też już znacie. Skórzane meble wypoczynkowe Kler uległy takim zmianom, że dorobiłam u tapicera zdejmowane nakrycia i postanowiłam: Nigdy więcej skórzanych mebli.
MKC
Do pewnego momentu spóźniałam się z przewidzianą co miesiąc książką, a
dzisiaj chcę przedstawić pierwszą przeczytaną w ciągłych
rozjazdach, pociągu i oderwaniu od komputera. Tak, tak komputer wcale
nie sprzyja czytaniu książek, chociaż czytamy zaprzyjaźnione blogi.
Ogień i woda
Pauline Rowson to porządny kryminał. Mimo, że autorką jest kobieta,
narrację w pierwszej osobie prowadzi mężczyzna po przejściach. Malarz
marynistyczny od dziesięciu lat w szczęśliwym związku z piękną i
ambitną żoną, traci w pożarze przyjaciela. Kiedy znajduje zaszyfrowany
list, stara się wyjaśnić przyczynę śmierci serdecznego druha. Co kilka stron
narratorowi udaje się odsłonić kolejne tajemnice z przeszłości,
jakby zdejmując kolejne zasłony sięga do swoich najtragiczniejszych przeżyć.
Podążamy z bohaterem przez typowe dla takiej prozy zasadzki, wszystkie
drogi prowadzą do rozstrzygnięcia zagadki, jest też trochę romansu.
Przyzwoita historia, nieustępująca poziomem innym powieściom
kryminalnym. W sam raz na jazdę pociągiem.
Tez lubie takie starocie , stoliczek piekny i to biureczko w tle...rewelcja:) lece zapisac sie na Twoje cukierasy:) Pozdrawiam:)
OdpowiedzUsuńMiło mi, że się przyłączyłaś.
UsuńPozdrawiam.:)
Ja starocie "kocham" dopiero od niedawna. I powoli mój dom się nimi zapełnia
OdpowiedzUsuńale do mojej "wizji" to jeszcze daleko, daleko....
Piękny stolik wypatrzyłaś.
Pozdrawiam serdecznie
Ja też Cię pozdrawiam, kwestia czasu i dom sam Ci się zapełni.:))
UsuńLubie "starocie'' nadają niepowtarzalny klimat;)
OdpowiedzUsuńZdobienia w stoliczku rewelacja;)
Pozdrawiam
Lubię tak na bogato. Pozdrawiam cieplutko.:))
UsuńCudny nowy nabytek. Bogate zdobienia.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam
Czasami znajduję takie perełki na naszym bazarku.
UsuńPozdrawiam.:))
Ale stolik wypatrzyłaś, piękne zdobienia!
OdpowiedzUsuńBardzo podobają mi się lampy z ceramicznymi podstawami stojące obok kanapy. Pozdrawiam :)
Mam lekkie odchylenie na temat kobaltu i Delft, dom po prostu nimi zarasta.
UsuńPozdrawiam cieplutko.:))
Taki stolik.....marzenie!!! Wspaniały nabytek a całość ma swój klimat :) Pozdrawiam ciepło :)
OdpowiedzUsuńJestem dość nowoczesną kobietą, a ten klimat, o dziwo, akurat mi odpowiada.Serdecznie pozdrawiam.:)
UsuńSalonik w sam raz dla mnie:)))uwielbiam takie klimaty:)))bardzo lubię bielone meble ale jak nie ma potrzeby ich malować to chętnie zostaje przy takim klimacie:)))kryminały lubię czytać najbardziej i przeczytałam ich w swoim życiu mnóstwo:))))dlatego chętnie skorzystam z Twojego polecenia:)))))Pozdrawiam serdecznie:)))
OdpowiedzUsuńNa pewno znasz serię Marka Krajewskiego, a najbliższym poście przedstawię jego kryminał.
UsuńPozdrawiam.:))
Ja też lubię takie klimaty. Twój stolik bardzo mi się podoba. Te zdobienia to cacuszko.
OdpowiedzUsuńLubię Twoje style i meble bielone.
Pozdrawiam serdecznie:)*
Zawsze znajdziesz dla mnie miłe słowo. Pozdrawiam.:))
UsuńUhuhu! Stolik jest boski! Zawsze marzyło mi się coś podobnego ale poszłam w stronę prostoty i już za późno. Pozdrowienia
OdpowiedzUsuńTwoja prostota jest mi też bardzo bliska i wcale nie taka prosta, bo masz piękne wnętrza.
UsuńPozdrawiam.:))
Wspaniały klimat w tym saloniku...piękne meble...ja również lubię taki styl i vntage i schaby chic...trudno je pogodzić w jednym pokoju...pozdrawiam cieplutko...
OdpowiedzUsuńWłaśnie to jest największy problem, że trudno się zdecydować na jeden styl, kiedy podobają się wszystkie, prawda?
UsuńPozdrawiam.:))
Śliczny ten stolik, rasowy jak prawdziwy anty i te zdobienia. Wnętrze saloniku smakowite. Ważne, żeby oddawało charakter właścicielki.
OdpowiedzUsuńStolik ma jeszcze piękne łapy, których nie pokazałam i podejrzewam, że ma coś wspólnego z antykiem.
UsuńPozdrawiam.:))
Salonik niezwykle klimatyczny i chętnie bym w takim spędzała czas, a mebelki rewelacja:)
OdpowiedzUsuńBardzo mnie cieszy taka recenzja.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam.:))
Klimatyczny salonik...uwielbiam starocie i eklektyzm.....i jeszcze oczywiście odcienie brązu....
OdpowiedzUsuńKsiążka wygląda na intrygującą....
To taka porządna sensacja, akurat na wakacje. Eklektyzm jest ponadczasowy i bezpieczny, bo wszystko można tak nazwać.
UsuńPozdrawiam Cię serdecznie.
Bardzo lubie dworkowe wnetrza, do tego w moim domu zmierzam. Powoli, drobnymi kroczkami.
OdpowiedzUsuńPiekny mebelek.