Życie ciągle lubi mnie zaskakiwać, zamiast siedzieć spokojnie w domu i odpoczywać po wojażach, zjechaliśmy Polskę od Tatr do morza, taka karma. Może we wrześniu będzie wreszcie trochę spokojniej? Ale ad rem.
W pewnej wsi rumuńskiej, która nazywa się Sapanta, można obejrzeć niesamowity, unikatowy na skalę światową cmentarz. Dla mieszkańców tych okolic jest ważniejszy i piękniejszy, niż piramidy egipskie i wszystkie nekropolie świata. Tablice nagrobne wykonane są z drewna i ozdobione bajecznie kolorowymi malunkami. Dominuje kolor niebieski, który wyraża nadzieję i wolność. Bogata ornamentyka składa się z motywów roślinnych i geometrycznych oraz znaków solarnych. Nad każdym nagrobkiem umieszczony jest krzyż, a nad nim półokrągły lub trójkątny daszek, wszystko bogato zdobione.
Mieszkańcy Sapanty nie boją się śmierci, a boją
się tego, jak zostaną przedstawieni na nagrobku.
Z tablic na nagrobkach spoglądają na nas ludzie ze swoimi wadami i zaletami, można tu odczytać historię życia człowieka, lub jego
zainteresowania, czasami przyczynę śmierci. Szkoda, że nie ma
tłumaczenia tekstu, ponieważ na ogół w dość swobodny i dowcipny sposób
opisują życie i zasługi tego, który tu spoczywa. Kobiety przedstawione są jako gospodynie, które zajęte są pracami domowymi, mężczyźni przy pracach polowych, przy ucztowaniu, a bimbrownikowi nawet po śmierci towarzyszy widok pełnej flaszki.
A oto pomysłodawca i twórca wesołego cmentarza, który też dołączył do grona spoczywających : Stan Ioan Patras. Jego dzieło kontynuuje uczeń Dimitru Pop.
Żartobliwe podejście do śmierci w naszej mentalności jest nie do
pomyślenia. Tutaj natomiast poprzez takie jej traktowanie ludzie
oswajają to, co nieuniknione.
Zastanowił nas ten nagrobek, czyżby kochała obu i doprowadziła do ich śmierci?Nie wszystkie cmentarze są takie wesołe, większość znajduje się przy drewnianych cerkiewkach, pośród
drzew owocowych, z których zbiera się i wykorzystuje owoce.
Możecie sobie pomyśleć, że stosunek do zmarłych świadczy dobrze lub źle o mentalności narodu, ale ten naród przeszedł wiele dramatów i na razie musi myśleć bardziej o życiu, niż o śmierci. Każdy chce zasłużyć na piękny nagrobek, a mieszkając w Sapancie trzeba zawczasu pomyśleć, jaki nagrobek nam wystawią.
Kochani, tę maramureską różyczkę Wam dedykuję, pozdrawiam i do następnego razu wkrótce.
Faktycznie na wesoło:)
OdpowiedzUsuńPrawda, że zaskakujący widok? :)
UsuńNiesamowite miejsce. Podoba mi się, że w taki sposób podchodzą do tematu. To dobry sposób na oswojenie tego, co nieuniknione.
OdpowiedzUsuńI trzeba się starać, żeby nie stać się pośmiewiskiem.
UsuńPozdrawiam.:)
Niesamowity cmentarz :) Całkowicie odmienny od naszych.
OdpowiedzUsuńUnikalny na skalę światową, dlatego przyciąga mnóstwo wycieczek.
UsuńPozdrawiam.:)
Cóż mogę napisać- niesamowite i ciekawe miejsca
OdpowiedzUsuńPozdrawiam ciepło :)
Masz rację, też jestem pod wrażeniem.
UsuńPozdrawiam.:)
Powiem Ci szczerze, że dosyć mocno zaskoczyły mnie drzewa owocowe rosnące na cmentarzach. W czasie mego pobytu były pokryte mnóstwem kwiatów... Nie sądziłam, że mieszkańcy zbierają owoce z tych drzew. Być może robią z nich palinkę na stypę? Widziałaś pogrzeb na wsi rumuńskiej? dziwne zwyczaje.
OdpowiedzUsuńA co do wesołego cmentarza? faktycznie jest niesamowity.
Pozdrawiam serdecznie:)*
Nie widziałam pogrzebu, ale wyobrażam sobie ilość wypijanej palinki. Mam nadzieję, ze przewodnik nie wprowadził nas w błąd, twierdząc, że owocami pop dzieli się z mieszkańcami wsi. Zresztą na wielu nagrobkach było nazwisko Pop.
UsuńŁucjo, dziękuję za przybliżenie tematyki Rumunii, wiedziałam czego się spodziewać.
Serdecznie pozdrawiam.:)
Niesamowite!!!ja w ogóle jestem "fanką" (nie sądzę,że to dobre słowo) cmentarzy, lubię być na cmentarzu, lubię "zwiedzać" cmentarze...jakiś taki spokój tam odczuwam
OdpowiedzUsuńChciałam nawet opublikować ten post w okolicach Święta zmarłych, ale chyba nie byłoby to poprawne. Cmentarze bardzo lubię, można się wiele dowiedzieć, a nasze polskie cmentarze są tak zadbane, jak parki.
UsuńCieplutko pozdrawiam.:)
Bardzo ciekawe i niezwykłe miejsce odwiedziłaś.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam serdecznie:)
Trochę tych miejsc było, praktycznie blog mi się robi turystyczny.
UsuńCieplutko pozdrawiam.:)
Ciekawe zwyczaje nam przybliżyłaś. : )
OdpowiedzUsuńTeż byłam zaskoczona takim wesołym podejściem do tak poważnego tematu.
UsuńPozdrawiam serdecznie.:)
Jestem pod wrażeniem:)))niesamowity cmentarz:)))Pozdrawiam serdecznie:))
OdpowiedzUsuńTak, nie mieści się w naszych wyobrażeniach.
UsuńPozdrawiam.:)
Ciekawe miejsce. Z pewnością warte zwiedzenia. Pozdrawiam :)
OdpowiedzUsuńAbsolutnie nie można go nie zwiedzić, będąc w Maramureszu.
UsuńPozdrawiam.:)
Pierwszy raz coś takiego widzę.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam
Dobrze jest czasami otrzeć się o zupełnie inną kulturę, daje do myślenia.
UsuńPozdrawiam cieplutko.:)
Podoba mi się ten wesoły cmentarz i lubię też takie mniej fikuśne:) Wiesz co, nie wydaje mi się, aby stosunek do zmarłych w tym przypadku świadczył ani dobrze ani źle, a jeśli już coś, to skłaniam się w stronę raczej pozytywną. Takie podejście na pewno pozwala się oswoić ze śmiercią. Hehe, śliweczki dobrze nawiezione, to ładnie rosną:)) W przyrodzie nic nie ginie:)
OdpowiedzUsuńUściski!:))
Oczywiście, stosunek jest bardzo pozytywny, cmentarz odwiedza wiele wycieczek.
UsuńPozdrawiam.:)
Na kursie francuskiego, mialam kilka kolezanek z Rumunii i jedna z nich przygotowala taki mini reportaz o tym cmenatzru. Zauroczyl mnie, zadziwil. Piekne, wyjatkowe miejsce.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam.
Cały Maramuresz to zagłębie etnograficzne, folklor jest widoczny na każdym kroku. Na żywo robi to niesamowite wrażenie.
UsuńPozdrawiam cieplutko.:)
Witaj - cieszę się, że już wróciłam i mogę odwiedzić zaprzyjaźnione blogi - taki cmentarz jest bardzo ciekawy - mieszkańcy podchodzą do tego z wielkim artyzmem i humorem - dzięki temu wie się więcej o zmarłych - pozdrawiam Celu serdecznie
OdpowiedzUsuńSwego czasu odbywałam praktyki w biurze podróży i ten cmentarz w Sapancie był na trasie każdej wycieczki do Rumunii. Wtedy pierwszy raz o nim czytałam i się z nim zapoznałam. Jak dla mnie jest niesamowity. Chciałabym kiedyś zobaczyć go na żywo. Pozdrawiem
OdpowiedzUsuń