Cześć, kochani. Ciekawa jestem, czy nie macie trochę przesytu blasku i błysku, choinkowych błyskotek i kolorowych świecidełek? Dzisiaj więc dla równowagi trochę materiałów naturalnych, a nawet zgrzebnych. Najbardziej siermiężnym z nich jest juta, obojętnie, czy w formie wstążki, materiału czy zwykłego sznurka. Otóż taki gruby jutowy sznurek wykorzystałam do przerobienia dwóch lamp. Dawno temu zrobił je mój M. jeszcze w czasach, gdy ceniło się trunki w ładnym opakowaniu. Po trunkach ślad nie pozostał, a takie dwa puste opakowania mój M. zamienił na lampki, montując w przykrywkach oprawki dla żarówek. Lampki służyły nam już kilkanaście lat, aż się całkowicie znudziły, nie doczekawszy nawet wymiany abażurów.
Dzisiaj rozbieram choinkę, potnę ją na kawałki, gałęzie wykorzystam do przykrycia kwaśnolubnych roślin, bo zapowiadają mrozy, a wiosną pień potniemy w rozdrabniarce i wykorzystamy do przykrycia ziemi w ogrodzie.
Ale fajny pomysł! Bardzo ładnie to wygląda. Pozdrawiam mocno. Aldona
OdpowiedzUsuńDziękuję i również pozdrawiam.:)
UsuńMnie też się ten pomysł spodobał... No wiesz Ty jak zawsze nas zaskakujesz... A choinka jeszcze stoi... Hihi. Buziaczki.
OdpowiedzUsuńDziękuję, lubię zaskakiwać nawet samą siebie. Pozdrawiam.:)
UsuńBardzo fajny pomysł na odnowienie lamp:))ja tak bardzo lubię świąteczne dekoracje że żal mi ich chować:(((Pozdrawiam serdecznie:))
OdpowiedzUsuńReniu, ja też je bardzo lubię, ale choinką prawie uschła, musiałam się z nią pożegnać.:(
UsuńPozdrawiam.:)
Kolejny, fantastyczny pomysł i znowu w domu coś nowego, ciekawego. Bardzo mi się podoba. W czwartek i piątek rozbieraliśmy choinki. W sobotę od rana sprzątanie, łącznie z myciem trzech okien w "świetlicy". Byłam tak padnięta, nawet nie zaglądnęłam do bloga. Gałęzie rozdrobione i wysypane pod różanecznikami, pnie pocięte na kawałki i suszą się w drewutni.
OdpowiedzUsuńSerdecznie pozdrawiam:)
Podziwiam Cię za umycie okien, ja poczekam na lepszą pogodę. Cenię sobie Twoje podejście, wiosną płyniemy choinkę, na razie oslonilam gałęziami delikatne krzewy.
UsuńPozdrawiam.:)
Ja mam sztuczna od 20 lat ta samą tylko co roku inaczej ubraną ;)) Lampy wyglądaja super w nowych ubrankach. :)
OdpowiedzUsuńNie mam nic przeciwko sztucznej choince, zwłaszcza tak wiekowej.
UsuńPozdrawiam.:)
We mnie narazie budzi się żal, że święta minęły a na następne trzeba będzie czekać długie miesiące... Ja od ponad ćwierć wieku mam sztuczną choinkę, jest dobrej jakości i myślę, że wytrzyma drugie tyle :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam serdecznie!
Ważne, że choinka służy przez wiele lat i zostanie maksymalnie wykorzystana, na pewno też dłużej niż naturalna ładnie wygląda.:)
UsuńPozdrawiam.:)
Zrobiłaś dekoracje, które uwielbiam- recykling i eko.
OdpowiedzUsuńMoja choinka stoi przy drzwiach na tarasie i ma się świetnie.
Mnie jest żal pozbywać się świecidełek . Kolorowe lampki tak uprzyjemniają długie, zimowe wieczory.
Dziękuję. Lampki też lubię i mam je jeszcze w kilku miejscach, również w ogrodzie.
UsuńPozdrawiam.:)
Sznurek jest świetnym, bo naturalnym elementem dekoracji. Super sprawdza się w rustykalnych i eko aranżacjach. Dlatego bardzo podobają mi się Celu Twoje propozycje. Sama jesienią chciałam opleść podobnym sznurkiem dużą, plastikową doniczkę o ładnym kształcie. Zrezygnowałam jednak, bo koszt tego grubego, jutowego sznura zrównał się z upatrzoną przeze mnie osłonkę z trawy morskiej.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam cieplutko w ten chłodny, zimowy wieczór!
Anita
Sznurki kupiłam w tanim sklepie, opłotkami też inna lampkę i doniczkę dla storczyka. Osłonki z trawy zazdraszczam.:)
UsuńPozdrawiam.:)
Pomysł z przerobieniem lampek rewelacyjny.Choinkę jeszcze mam i szkoda mi ją rozbierać bo lubię blask światełek. Jest tak przyjemnie jeszcze. Potem zostanie spalona w piecu. Pozdrawiam :-).
OdpowiedzUsuńTrzeba się nacieszyć tą cudną świąteczną atmosferą.
UsuńPozdrawiam.:)
Bardzo ciekawy pomysł wykorzystania tuby po alkoholu. Ładny komplecik ozdobiony jutowym sznurkiem. Przyjemnie popatrzeć. Choinka moja już tydzień temu wyniesiona obok pojemnika na bio.
OdpowiedzUsuńSerdeczności przesyłam i pozdrawiam :)
Tego słowa -tuba mi zabrakło, dziękuję za miłe słowa.
UsuńPozdrawiam.:)
Ładnie i kreatywnie :)
OdpowiedzUsuńTak Celu, masz rację, już trochę wystarczy tych świecidełek, przepiękną równowagę nam tutaj zaprezentowałaś. Mnie się te lampki podobają bardziej w aktualnej wersji choć poprzednia też miała to "coś" w sobie. Widzę, że i mąż też kreatywnością się wykazuje, super!💪 Sesja przepiękna, gra światła na przedostatnim powala. Uwielbiam zdjęcia w takim klimacie!!!❤
OdpowiedzUsuńNasza choinka jest w doniczce😉 Mamy ją drugi rok. Po świętach w doniczce wynieśliśmy ją na dwór i teraz znów gości w naszym domu. Ciekawa jestem czy przeżyje następny rok. Podobno zależy od tego jak bardzo są przycięte korzenie choinki. Serdeczności!😘
Bardzo Ci dziękuję za takie miłe słowa, dla nich warto trochę popracować nad zdjęciem.
UsuńPrzestałam kupować choinki w doniczce, bo kiedyś sprzedano mi choinkę bez korzeni. Twój sposób na przechowanie choinki w donicy w ogrodzie jest świetny.
Pozdrawiam.:)
Bardzo sympatyczne te otulinki z jutowych sznurów. Moja choinka w tym roku stoi na tarasie. Dzieci maja wiecej miejsca na zabawę w mieszkaniu, Przeszklone drzwi tarasowe przestronne, a i tak dzieci codziennie są obok choinki na zewnątrz podczas zabawy.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam serdecznie :)
Dziękuję. Bardzo ciekawy sposób, choinka na tarasie, dwa w jednym. U nas dzisiaj mamy prawdziwy śnieg, jest cudnie.
UsuńPozdrawiam.:)
Lubię takie naturalne efekty i taką kreatywność, nowa dekoracja prezentuje się wspaniale. Nie stawiamy w domu żywej choinki, taką mam zasadę. Choinka jest sztuczna a zapach z iglastych bukietów. Ubieramy też kilkumetrową choinkę rosnącą przed domem.
OdpowiedzUsuńPrzesyłam cieplutkie, noworoczne pozdrowienia:)
W tym roku nasza choinka wcale nie miała zapachu i nawet iglaste gałązki nie pomogły.
UsuńU mnie w domu jest kilka światełek które jeszcze cieszą oczy.
Pozdrawiam.:)
Lubię takie siermiężne (jak piszesz) rzeczy. To powrót do natury. Pięknie prezentują się lampy owinięte sznurkiem, świetnie to wygląda. Masz kreatywne pomysły. A klosze...doczekają się swojego czasu.
OdpowiedzUsuńMoja choinka już rozebrana Zawsze kupujemy żywą , hodowaną w donicy. Po rozebraniu wsadzamy do ziemi w naszym lesie. Większość się przyjęła.
Pozdrawiam ciepło.
Zazdraszczam Ci tego własnego lasu, Aniu, u mnie w ogrodzie nie ma juz miejsca. Każdego roku wykorzystujemy choinkę do pływania roślin, a wiosną po rozdrobnieniu będzie ściółka.
UsuńPozdrawiam.:)
Do okrywania roślin, oczywiście.:))
UsuńBoa noite minha querida amiga, tudo ficou muito bonito e original.
OdpowiedzUsuńOryginalne i piękne w swej prostocie lampy i doniczka. Świetny pomysł. U mnie w domu po raz pierwszy mam żywą choinką w donicy (do tej pory była sztuczna). Ma się świetnie ale cały czas się zastanawiam kogo uszczęśliwić po rozebraniu. Na balkonie nie może zostać bo kłuje okrutnie.
OdpowiedzUsuńLampy wyglądają pięknie, lubię sznurek dekoracjach. Choinka u mnie jeszcze stoi i ma się dobrze, ale w niedzielę już rozbiorè, wykorzystam ja tak jak Ty.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam serdecznie
Wspaniały pomysł! Niby drobnostka. Co tam jakiś sznurek. A jaka odmiana!
OdpowiedzUsuńPozdrawiam Alina
Pomysł naprawdę ciekawy i wykonanie super.
OdpowiedzUsuńWłaśnie chciałam zrobić kosz z tego sznurka
OdpowiedzUsuńFantastycznie wyglądają te lampy! A ja się zawsze zastanawiałam, co zrobić z tych tub po whisky czy innych koniakach... Takie porządne, aż szkoda wyrzucić, a pomysłu zabrakło :). Z choinkami to u nas różnie bywa, czasem kupujemy w doniczkach i mamy w ogrodzie wyhodowane z nich ogromne już dzisiaj świerki kłujące, kilka razy na odwrót - wycięliśmy właśnie z naszego ogrodu daglezje, bo było ich sporo i za bardzo się rozpanoszyły. Doskonale się sprawdziły w roli choinek :).
OdpowiedzUsuńPodobają mi się Twoje naturalne ozdoby ze sznurka - piękna dekoracja, taka klasycznie minimalistyczna. Ja choinką staram się cieszyć jak najdłużej, lubię blask świecidełek i zapach, bo mam żywą choinkę. staram się ją potem wykorzystać w ogrodzie.
OdpowiedzUsuń