Prosty patchwork, który pokazuję, powstał jako jeden z pierwszych, ale kompletnie o nim zapomniałam, dzisiaj wyciągnięty i rozłożony pomaga mi przetrwać smutny czas niepogody i zimna. Przy świeczkach i gorącej herbatce, opatulona radosnymi kolorami czekam na wiosnę.
Na wiosnę czekają też moje roślinki w ogrodzie, pięknymi kwiatami wyróżnia się bergenia, orzech laskowy wypuścił czerwone liście, magnolię Susan ostro przemroziło, pokazuję jedną odnóżkę, która przetrwała. Niestety, zniszczeń jest więcej, padł mały różanecznik i duża mahonia. Poskarżyłam się trochę i już mi trochę lepiej. Czy te wiosny zawsze będą takie nieprzewidywalne?
Gorąco was pozdrawiam i życzę ciepełka. :))
Celu, bardzo zazdroszczę osobom, które tak pięknie szyją i same potrafią stworzyć takie cudeńka :) Patchwork super, kolory faktycznie rozgrzewające i wesołe :D
OdpowiedzUsuńŚciskam serdecznie, Agness <3
Piękny.Optymistyczne kolory na zimną wiosnę:)
OdpowiedzUsuńCelu, posylam duzo sloneczka i ciepelka do Ciebie, a Twoj quilt cudny, swietne kolory na kazda pore roku:) Serdecznosci:)
OdpowiedzUsuńRzeczywiście energetyczny i ze świecznikiem tworzy klimat świąteczny, ale chyba aż tak zimno u Ciebie nie jest, co?:) Szkoda roślin:/
OdpowiedzUsuńŚlę Ci cieplutkie uściski i moc buziaków!:))
Jaki piękny patchwork! A co do pogody to rzeczywiście nas nie rozpieszcza... Tragedia, jest tak zimno, że moje bzy chyba nigdy nie zakwitną :(
OdpowiedzUsuńPozdrawiam i ściskam cieplutko, żeby rozgrzać ten zimny maj :)
Patchwork piękny:) Podziwiam.
OdpowiedzUsuńU mnie na ogrodzie też duże straty.
Byle do prawdziwej wiosny ;)
Ten komentarz został usunięty przez autora.
OdpowiedzUsuńZazdroszczę ci umiejętności tworzenia takich pięknych narzut:)))U nas też zimno jak diabli,o stratach w ogródku staram się już nie myśleć,ale warzywniak ciągle pusty nic nie posiane ,nic nie posadzone:( kiedy to wszystko będzie zrobione nie wiem :(ciągle pada i nie ma jak uprawić działki Pozdrawiam:)
OdpowiedzUsuńJa też niestety musiałam pożegnać z bólem kilka roślin. Jaka szkoda, że Ty też. Moja bergenia jeszcze nie kwitnie. Kocham takie narzuty i tak chciałabym sama uszyć. To byłaby dopiero radość, ale nie bardzo kochamy się z maszyną. Pikowanie to kosmos. Ciebie podziwiam za wszechstronny talent. Pozdrawiam:):):)
OdpowiedzUsuńPrzesliczny patchwork.Świetna kolorystyka.Pogoda jest okropna,rzadko zdarzają się słoneczne dni.Wczoraj i dzisiaj u mnie jest brzydka pogoda.Pozdrawiam gorąco .
OdpowiedzUsuńCecylio,
OdpowiedzUsuńTwój patchwork jest prześliczny. Wspaniale się prezentuje.
Ja też utraciłam wiele roślin ze swojego ogrodu. Zima była okropna a wiosna jeszcze gorsza. U mnie ciągle leje. Warzywnik zamienię na pole ryżowe. Rozsada powinna być już dawno wysadzona ale grządki jeszcze nie są zrobione. Horror!
Pozdrawiam:)
imponujący patchwork!
OdpowiedzUsuńZ takiego otulacza nie chciałoby się wyjść:))piękny jest:))Pozdrawiam serdecznie:)))
OdpowiedzUsuńCudny!!! Podziwiam talent i cierpliwość, bo u mnie w tej dziedzinie kiepsko:)
OdpowiedzUsuńRzeczywiście Celu, Twoja narzuta pobudza do działania wszystkie zmysły:)
OdpowiedzUsuńŚliczna.
Pozdrawiam wiosennie:)
Czerwień zawsze działa rozgrzewającą. Ja aktualnie kuruję się grzanym, czerwonym winem:-)
OdpowiedzUsuńPatchwork jest fantastyczny! :) Świetnie wygląda!
OdpowiedzUsuńWitaj. Uwielbiam patchworki i podziwiam osoby, które potrafią takie cuda uszyć. Chylę czoła.
OdpowiedzUsuńPiękne energetyczne kolory.
Pozdrawiam serdecznie i życzę słonecznego i uśmiechniętego tygodnia.
Twój energetyczny patchwork bardzo mi się spodobał. Pięknie się prezentuje. Też powinnam mieć podobny w swoim domu. A kwiaty i krzewy w ogrodzie są śliczne.
OdpowiedzUsuńI życzę Tobie i sobie słońca i ciepełka...
Pozdrawiam wiosennie :)
Ten komentarz został usunięty przez autora.
OdpowiedzUsuńWiosna pokazuje czasem swoje chłodniejsze oblicze, ale przecież nie zawsze jest tylko chłodna i mokra. :) Piękną narzutę uszyłaś. Podziwiam i ją i Twoją cierpliwość, bo z pewnością nie było łatwo uszyć tak dużą rzecz z pikowaniami.
UsuńPozdrawiam serdecznie :)
Ale cudny!!! Szycie dla mnie jest czarną magią, a jeszcze napisałaś że pierwszy... Chylę czoło :)
OdpowiedzUsuńNarzuta śliczna i cudne zdjęcia. i wiosna wreszcie ucieszyła nas ciepłem
OdpowiedzUsuńTak ślicznego ogrodu też by mi było żal zostawiać. Myślę jednak, że decyzję podjęłaś słuszną, a ogród będziesz tworzyć nowy. Pozdrawiam.
OdpowiedzUsuń