wtorek, 2 maja 2017

Patchwork energetyczny

Prosty patchwork, który  pokazuję,  powstał jako jeden z pierwszych, ale kompletnie o nim zapomniałam,  dzisiaj wyciągnięty i rozłożony pomaga mi przetrwać smutny czas niepogody i zimna.  Przy  świeczkach i  gorącej  herbatce, opatulona radosnymi kolorami czekam na wiosnę. 



Na wiosnę czekają też moje roślinki w ogrodzie, pięknymi kwiatami wyróżnia się bergenia, orzech laskowy wypuścił czerwone liście, magnolię Susan ostro przemroziło, pokazuję jedną odnóżkę, która przetrwała. Niestety, zniszczeń jest więcej, padł mały różanecznik i duża mahonia. Poskarżyłam się trochę i już mi trochę  lepiej. Czy te wiosny zawsze będą takie nieprzewidywalne?





Gorąco was pozdrawiam i życzę ciepełka.  :))

24 komentarze:

  1. Celu, bardzo zazdroszczę osobom, które tak pięknie szyją i same potrafią stworzyć takie cudeńka :) Patchwork super, kolory faktycznie rozgrzewające i wesołe :D
    Ściskam serdecznie, Agness <3

    OdpowiedzUsuń
  2. Piękny.Optymistyczne kolory na zimną wiosnę:)

    OdpowiedzUsuń
  3. Celu, posylam duzo sloneczka i ciepelka do Ciebie, a Twoj quilt cudny, swietne kolory na kazda pore roku:) Serdecznosci:)

    OdpowiedzUsuń
  4. Rzeczywiście energetyczny i ze świecznikiem tworzy klimat świąteczny, ale chyba aż tak zimno u Ciebie nie jest, co?:) Szkoda roślin:/
    Ślę Ci cieplutkie uściski i moc buziaków!:))

    OdpowiedzUsuń
  5. Jaki piękny patchwork! A co do pogody to rzeczywiście nas nie rozpieszcza... Tragedia, jest tak zimno, że moje bzy chyba nigdy nie zakwitną :(
    Pozdrawiam i ściskam cieplutko, żeby rozgrzać ten zimny maj :)

    OdpowiedzUsuń
  6. Patchwork piękny:) Podziwiam.
    U mnie na ogrodzie też duże straty.
    Byle do prawdziwej wiosny ;)

    OdpowiedzUsuń
  7. Ten komentarz został usunięty przez autora.

    OdpowiedzUsuń
  8. Zazdroszczę ci umiejętności tworzenia takich pięknych narzut:)))U nas też zimno jak diabli,o stratach w ogródku staram się już nie myśleć,ale warzywniak ciągle pusty nic nie posiane ,nic nie posadzone:( kiedy to wszystko będzie zrobione nie wiem :(ciągle pada i nie ma jak uprawić działki Pozdrawiam:)

    OdpowiedzUsuń
  9. Ja też niestety musiałam pożegnać z bólem kilka roślin. Jaka szkoda, że Ty też. Moja bergenia jeszcze nie kwitnie. Kocham takie narzuty i tak chciałabym sama uszyć. To byłaby dopiero radość, ale nie bardzo kochamy się z maszyną. Pikowanie to kosmos. Ciebie podziwiam za wszechstronny talent. Pozdrawiam:):):)

    OdpowiedzUsuń
  10. Przesliczny patchwork.Świetna kolorystyka.Pogoda jest okropna,rzadko zdarzają się słoneczne dni.Wczoraj i dzisiaj u mnie jest brzydka pogoda.Pozdrawiam gorąco .

    OdpowiedzUsuń
  11. Cecylio,
    Twój patchwork jest prześliczny. Wspaniale się prezentuje.
    Ja też utraciłam wiele roślin ze swojego ogrodu. Zima była okropna a wiosna jeszcze gorsza. U mnie ciągle leje. Warzywnik zamienię na pole ryżowe. Rozsada powinna być już dawno wysadzona ale grządki jeszcze nie są zrobione. Horror!
    Pozdrawiam:)

    OdpowiedzUsuń
  12. Z takiego otulacza nie chciałoby się wyjść:))piękny jest:))Pozdrawiam serdecznie:)))

    OdpowiedzUsuń
  13. Cudny!!! Podziwiam talent i cierpliwość, bo u mnie w tej dziedzinie kiepsko:)

    OdpowiedzUsuń
  14. Rzeczywiście Celu, Twoja narzuta pobudza do działania wszystkie zmysły:)
    Śliczna.
    Pozdrawiam wiosennie:)

    OdpowiedzUsuń
  15. Czerwień zawsze działa rozgrzewającą. Ja aktualnie kuruję się grzanym, czerwonym winem:-)

    OdpowiedzUsuń
  16. Patchwork jest fantastyczny! :) Świetnie wygląda!

    OdpowiedzUsuń
  17. Witaj. Uwielbiam patchworki i podziwiam osoby, które potrafią takie cuda uszyć. Chylę czoła.
    Piękne energetyczne kolory.
    Pozdrawiam serdecznie i życzę słonecznego i uśmiechniętego tygodnia.

    OdpowiedzUsuń
  18. Twój energetyczny patchwork bardzo mi się spodobał. Pięknie się prezentuje. Też powinnam mieć podobny w swoim domu. A kwiaty i krzewy w ogrodzie są śliczne.
    I życzę Tobie i sobie słońca i ciepełka...
    Pozdrawiam wiosennie :)

    OdpowiedzUsuń
  19. Ten komentarz został usunięty przez autora.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Wiosna pokazuje czasem swoje chłodniejsze oblicze, ale przecież nie zawsze jest tylko chłodna i mokra. :) Piękną narzutę uszyłaś. Podziwiam i ją i Twoją cierpliwość, bo z pewnością nie było łatwo uszyć tak dużą rzecz z pikowaniami.
      Pozdrawiam serdecznie :)

      Usuń
  20. Ale cudny!!! Szycie dla mnie jest czarną magią, a jeszcze napisałaś że pierwszy... Chylę czoło :)

    OdpowiedzUsuń
  21. Narzuta śliczna i cudne zdjęcia. i wiosna wreszcie ucieszyła nas ciepłem

    OdpowiedzUsuń
  22. Tak ślicznego ogrodu też by mi było żal zostawiać. Myślę jednak, że decyzję podjęłaś słuszną, a ogród będziesz tworzyć nowy. Pozdrawiam.

    OdpowiedzUsuń

Bardzo dziękuję za odwiedziny i pozostawione komentarze. Pozdrawiam serdecznie.