O piwoniach powiedziano i napisano już tyle, że chyba nie będę się powtarzać. Mogłabym napisać, że "piwonie jakie są każdy widzi" Moje piwonie są jednego rodzaju i jednego koloru, ale umieściłam je w różnych miejscach i w tym roku zaczarowały ogród i kolorem i fakturą. Niestety, wszystkie już przekwitły, ale zielona masa pozostała i to ona uzupełnia teraz wolne zakątki ogrodu. Jest jeszcze jedno niestety, moje piwonie nie pachną. Nie wiem, co to za odmiana.
Czy jest jakieś specjalne towarzystwo dla piwonii? W moim ogrodzie piwonie pięknie wyglądają z naparstnicami różnego koloru. Nie mniej pięknie wyglądają również piwonie z irysami.
Muszę się pochwalić nowym nabytkiem, chyba nie pisałam w zeszłym roku o roślinie, która urzekła mnie od pierwszego wrażenia. Musiałam sprawdzić jak będzie się zachowywać w ogrodzie i teraz mogę ją polecić. Orlaya to delikatność, zwiewność i niesamowity urok. Pasuje do każdej innej rośliny w ogrodzie, a w bukietach podkreśla piękno wszystkich kwiatów, piwonii również. Oceńcie sami.
Dziękuję wszystkim za komentarze i moc serdeczności przesyłam.:)
Piękne zdjęcia piwonii pokazałaś. One są cudne, choć mam ich niewiele. Może dlatego, że szkoda mi miejsca, kiedy potrzebuję je na dalie. Piwonie z irysami i naparstnicami - miodek!
OdpowiedzUsuńOrlaya to dla mnie całkiem nowe odkrycie. Rzeczywiście jest piękna, zwiewna i urokliwa. A piwonie? No cóż, nie ukrywam, że dla mnie są numerem pierwszym wśród kwiatów. Twoje są piękne i takie eleganckie, widać, że te pąki mają takie gęste, pełne płatków. Cudowne są...
OdpowiedzUsuńCelu, piwonie są najpiękniejsze, a towarzystwo innych kwiatów w Twoim ogrodzie tylko podkreśla ich szlachetność, tworząc śliczne, romantyczne kompozycje!
OdpowiedzUsuńOrlaya to dla mnie nieznana roślina, ale jej delikatne, białe kwiaty na pewno będą wspaniałym dopełnieniem bukietów ;-))
Przesyłam niedzielne pozdrowienia życząc Ci udanego, pogodnego tygodnia!
Anita
Masz Cudo Ogród! Podziwiam bardzo, bardzo!
OdpowiedzUsuńfuscila
Orlaya? nie znałam jej, człowiek całe życie się uczy... Śliczna jest! Bardzo lubię piwonie w towarzystwie niebieskich/fioletowych irysów i takiego białego drobiazgu. Mam podobną odmianę piwonii, też nie znam nazwy, a w tym roku niesamowicie zakwitły, jak nigdy. Taki piwoniowy rok :).
OdpowiedzUsuńDawno mnie tu nie było. Cieszę się, że mogę ponownie odwiedzic.
OdpowiedzUsuńAle jak to, nie pachną... 🥺
OdpowiedzUsuńThanks for sharing the blog so well and I hope you have something new for me to study.🥰
OdpowiedzUsuńភ្នាល់បាល់បក
Cudowne piwonie...wygladaja błędnie w Twoim ogrodzie. Orlaje znam, od kilku lat poluje na sadzonki i ciężkie u nas do zdobycie, a nawet nie są tu znane, myślę o nasionach... Może da radę u mnie, no niestety czy kocimietka czy Werbena patagonska nie chcą u mnie rosną a co dopiero kwitną... Lawendy też słabo ale jeszcze są... Marzę o piwoniach, kiedyś miałam, były pąki potem mrówki wlazily, ale nie odpuszczę, kiedyś zagoszczą i u mnie... Właśnie z tych starszych odmian. Pięknego tygodnia. Pozdrawiam.
OdpowiedzUsuńPiwonie zarówno solo, jak i w towarzystwie innych roślin prezentują się u Ciebie znakomicie, bo są to przepiękne kwiaty! Myślałam jednak że wszystkie piwonie są pachnące... Orlayę miałam już okazję podziwiać w kilku ogrodach (oczywiście tylko na zdjęciach) i miło mi ją podziwiać także w Twoim ogrodzie. Serdeczności zostawiam :)))
OdpowiedzUsuńCelu, piwonie masz zachwycające i zdjęcia takie piękne pokazałaś, że naprawdę napatrzeć się nie mogę <3
OdpowiedzUsuńUwagę moją ściągnęły też naparstnice, uwielbiam te kwiaty, niestety dawno temu znikły z mojego ogrodu i jakoś tak nie posadziłam ich ponownie. W tym roku pojawiła się jedna jedyna, pewnie nasionko przyfrunęło z wiatrem, nie obcinam przekwitniętego kwiatostanu, licząc na to, że wysieje się :))
Pozdrawiam najserdeczniej, Agness:)
Twój ogród jest czarodziejski piwo nie, naparstnice i irysy są cudowne.
OdpowiedzUsuńJa miałam białe z różowymi kreseczkami na płatkach i niesamowicie pachnące. W ubiegłym roku przesadziłam w inne miejsce ,bo tam gdzie rosły stanął domek , no i w tym roku zakwitła jedna , ale może w następnym. O orlayi nie słyszałam, musze sobie nazwę zapisać . Pozdrawiam serdecznie
OdpowiedzUsuńPo mojej stronie mało co rozkwita. U sąsiadki wszystko kwitnie jak na zamówienie. Na czym to polega nie wiem.
OdpowiedzUsuńTwoje kwiaty to "bajka"!
fuscila
Przepiękne kwiaty i zdjęcia. Kocham piwonie. :)
OdpowiedzUsuńPiwonie w jakim wydaniu by nie były, urzekają. Rzeczywiście nie wszystkie pachną, a nawet powiedziałabym tylko niektóre, w mniejszości. Bardzo podoba mi się to zestawienie z niebieskimi irysami. Ja też szukam czegoś do towarzystwa piwonii, ale na czas, po ich przekwitnięciu. Same krzewy z liśćmi też stanowią ozdobę, ale chciałabym coś na niższe piętro. Myślałam o żurawkach, albo funkiach. Może byłoby im dobrze w cieniu wysokich krzewów piwonii. Pozdrawiam
OdpowiedzUsuńZapomniałam. Chciałam zapytać jeszcze o tą orlayę. Na zdjęciach jest podobna do ubiorka, ale ten jest niski. Szukałam w internecie, ale oferują nasiona. Czy Ty też masz ją z nasion i co rok trzeba wysiewać? Podoba mi się i wyobrażam ją sobie w ogrodzie.
OdpowiedzUsuńOrlaya osiąga 0,5 m wysokości i bardzo się rozsiewa, ale siewki są łatwe do usunięcia.
UsuńPierwsze zakupione przez internet nasionka wysiałam wiosną, a w tym roku same się wysialy.
Lubię łączyć różowe kwiaty z kolorem niebieskim, mam dużo przetaczników, rozwarow i szałwii.
Pozdrawiam.:)
Dzięki za informację, ja cieszę się jak się wysiewają same, potem przesadzam, albo zostawiam tam gdzie one chcą, jeśli mi to pasuje, Może się skuszę, bo podoba mi się ona🙂,Pozdrawiam
UsuńBardzo lubię ten czas kiedy kwitną piwonie, kojarzą mi się z końcem roku szkolnego. Zawsze przynosiliśmy do szkoły dla Pani. A ta ostatnia roślinka faktycznie bardzo towarzyska, pasuje w bukiecie.
OdpowiedzUsuńOrlaya? Ta piękna roślina w ubiegłym roku zachwyciła mnie na Twoim blogu. Mam nadzieję, że nie mylę się. Też uwielbiam piwonie. Piękna jest Twoja odmiana, jej kolor przyciąga uwagę.
OdpowiedzUsuńSerdecznie pozdrawiam:)
Piękne piwonie. U nas w parku już przekwitły, ale róże są w pełni rozkwitu.Pozdrawiam :)
OdpowiedzUsuńPiwonie kojarzą mi się z dzieciństwem :) Moja babcia zawsze miała je w ogrodzie. To bardzo miłe wspomnienia :)
OdpowiedzUsuńWitaj burzowym początkiem lata Celu
OdpowiedzUsuńKocham piwonie. Kojarzą mi sie również z Babcią. W moim ogrodzie starają się teraz przebić przez inne rośliny, które staram się usuwać, ale i tak lgną do ich zapachu.
Życzę uśmiechu losu i odnalezienia kwiatu paproci - znajdzie się taki w Twoim ogrodzie?
Przepięknie prezentują się te piwonie :D
OdpowiedzUsuńPozdrawiam.
Moja babcia zawsze miała piwonie w ogródku. I te kwiaty zawsze będą mi się z nią kojarzyć. Te Twoje prezentują się bardzo dostojnie. Pozdrawiam
OdpowiedzUsuńTeż mam piwonie i bardzo lubię ich zapach. Szkoda że tak krótko kwitną.
OdpowiedzUsuńDla wszystkich spełnienia marzeń i szczęścia !🍾🍷🥳
OdpowiedzUsuńកីឡាបាល់ទាត់