Nie mam konta na FB i nie prowadzę żadnej sprzedaży.

środa, 9 lipca 2025

Pierwszy raz, ale czy nie ostatni?



Mam ogromne szczęście, że mam ogród, praca w którym przynosi mi ukojenie w chwilach ciężkich. Jak pisałam poprzednio, do ogrodu idę, żeby się zatracić i przestać myśleć. Nawet gdy pracuję zbyt ciężko, satysfakcja z wykonanej pracy przynosi przede wszystkim radość. Kto ma rośliny, ten wie, o czym piszę.:))
Każdego roku staram się coś zmieniać na rabatkach, a w tym sezonie postanowiłam wysiać cynie, ale nieświadoma (bo kwiatkami interesuję się od niedawna ) zrobiłam to w marcu!!! 30 małych sadzonek wyjrzało na świat, więc przez całą wiosnę przesadzałam je do większych doniczek, wstawiałam do miednicy napełnionej wodą, żeby uniknąć ataku ziemiórek i nie podlewać bezpośrednio. Uwierzcie mi, naprawdę, opieka nad  cyniami zajęła mi sporo czasu i nerwów. Skoro je już wyhodowałam, nie mogłam ich zostawić na pastwę losu. wyrosły więc wielkie i z radością wynosiłam te 30 doniczek  z domu na taras, żeby cynie zahartować.  Nie były to jedyne kwiaty, które wysiałam lub posadziłam o dwa miesiące za wcześnie! Posadziłam 5 begonii i 5 dalii, ale daliom poświęcę oddzielny post.
Moje cynie już od czerwca kwitną.







Nie żałuję, że się napracowałam przy cyniach, bo wyglądają pięknie nie tylko w ogrodzie, ale też wazonach. Mają piękne kolory i urozmaicają ogrodową zieloność.
W czosnkach zakochałam się już kilka lat temu i każdego roku dokupuję cebule.

Są tacy ogrodnicy, dla których ostróżki są święte i nie można ich ścinać, ja mam podobnie i czekam na  kwitnienie jeszcze czterech. Te niebieskie są mojej wysokości, wyobrażam sobie, jakie będą w następnym roku.
Z pięciu begonii zostały trzy, ale są przepiękne, grube i bardzo długo kwitną.
Naparstnice posiałam w ubiegłym roku, (przyznam, że były moim marzeniem) jesienią posadziłam w docelowe miejsca, a w tym roku zachwycałam się ich wyglądem.
Moim ulubionym dereniem cousa jest odmiana chińska, która po kilku groźbach w końcu wydała duże, białe kwiaty. Czarny bez Black lace kwitnie pięknie bez gróźb i jego białe kwiatostany na tle ciemnych liści wyglądają zjawiskowo.



Kolejne zdjęcia przeznaczone są dla czytelników o mocnych nerwach. Stałym gościem w naszym małym stawie jest żaba, a może to kumak?. Tylko ją widzę, ale nie słyszę żadnego kumkania.

Zdecydowanie łagodniejszy widok motylków i pliszek, które urozmaicają nasz trawnik i często zaglądają nad oczko wodne w poszukiwaniu wody.


 Z powodu ogromnego poczucia bezsilności, przeradzającego się niebezpiecznie w inne odczucia, w czerwcu  udałam się na wewnętrzną emigrację, wyautowałam się z życia politycznego, nie oglądam żadnych dyskusyjnych programów telewizyjnych. Po prostu dla własnego zdrowia zastosowałam  reżim niskoinformacyjny i muszę przyznać, że dobrze to na mnie działa.  Wimbledon i Netflix w zupełności mi wystarczają. Nareszcie dojrzałam do blogowania, chociaż śledziłam, co dzieje się u Was.

 Dziękuję za odwiedziny i komentarze. 

 Życzę Wam spokojnych dni  i odpowiedniej pogody. 

Uważajcie na siebie.

4 komentarze:

  1. Piękny ogród. Kwiaty z wdzięcznością odwzajemniają się za troskliwą opiekę, a Ty uczysz się na swoich błędach i nie popełnisz ich więcej.
    Politycznie - zrobiłam to samo. To co się obecnie dzieje w mediach można nazwać jednym słowem - wzajemna szczujnia. Brak w nas tolerancji, który wykorzystują i podsycają tabloidy. Pytanie: Po co? Dlatego najlepiej odciąć się od tego wszystkiego i mieć nadzieję, że ułoży się jakoś.
    Pozdrawiam Alina

    OdpowiedzUsuń
  2. Tak, kochana, ja ogrodnik doskonale wiem, o czym piszesz. Też się często narobię po łokcie, ale jak potem spojrzę i ogarnę spojrzeniem to swoje dzieło, to zmęczenie od razu prawie mija i nawet ból kolan i rąk nie jest już tak odczuwalny.
    Cynie rzeczywiście pięknie Ci wystrzeliły i dzięki takiemu wczesnemu siewowi, cieszysz się już teraz ich niewątpliwym urokiem.
    Ostróżki niebieskie uwielbiam, a ten ich intensywny kolor pięknie dekoruje rabaty. Miałam je dwa razy i... już odpuściłam. U mnie były jednoroczne :(
    Piękne zdjęcia, Celu, z przyjemnością je obejrzałam.
    Życzę Ci spokojnych dni i nadmienię tylko, że rozumiem Twoją ucieczkę od informacji. Mam podobnie... mój żal zmniejszył się odrobinę, odkąd zdecydowanie mnie zerkam, co też tam się teraz dzieje...
    Wszystkiego dobrego!

    OdpowiedzUsuń
  3. Celu, jeżeli chodzi o politykę to robię to samo, minimum informacji a już debat, dyskusji między politykami, wywiadów, interpretacji politykoznawców nie jestem w stanie wytrzymać...ale nie tylko to, twarzy co poniektórych nie toleruję...i dobrze, że masz ogród, tyle radości, tyle doznań estetycznych, ja mam w Warszawie miniminiogródecek i też mnie cieszy i poprawia humor. Cynie uwielbiam , są takie kolorowe, wdzięczne, ostróżki maja mój ulubiony kolor niebieski, naparstnice cudne...a żabka śliczna..pozdrawiam serdecznie

    OdpowiedzUsuń
  4. Witaj! Ten, kto ma ogród, to wie, jakie jest to błogosławieństwo.
    Osobiście omijam politykę szerokim łukiem, wolę dobrą literaturę, film, wędrowanie i zwiedzanie. Zawsze znajdzie się coś ciekawego, wystarczy chcieć.
    Ostatnio zainteresowała mnie osoba polskiego kosmonauty Sławosza Uznańskiego- Wiśniewskiego. Takich ludzi nam trzeba!

    OdpowiedzUsuń

Bardzo dziękuję za odwiedziny i pozostawione komentarze. Pozdrawiam serdecznie.

//Pinterest widget