środa, 10 kwietnia 2024

Smutna Wielkanoc

 

-  Cześć, braciszku.

-  Witam, siostrzyczko.

- Co u Ciebie?

- Wszystko po staremu....

Opowiadamy o swoim życiu, o dzieciach, o  wnukach, o doktoracie najstarszej wnuczki, o studiach pierwszego wnuka. W Jego głosie duma z ich osiągnięć.

Ja też puchnę z dumy, gdy chwalę się postępami wnusi, która w szkole muzycznej gra na wiolonczeli . Chwalę się też, że wnuk zdał egzamin do tej samej szkoły. 

Potem omawiamy sprawy krajowej polityki, na szczęście poglądy mamy zbieżne.

Przechodzimy do najtrudniejszej części, bo brat ma poważne problemy ze zdrowiem, fatalne wyniki, ale jest w nim  niesłychana wola życia i to daje nam wszystkim nadzieję, że będzie dobrze. Pokonał  tyle przeszkód.

Ostatecznie po raz kolejny trafia do szpitala, ale jest już za późno.

W Wielki Czwartek po  22-ej  dzwoni drugi brat - nasz Lucek nie żyje. Takiej telefonicznej rozmowy już nigdy nie będzie, pożegnaliśmy Brata w wielkanocny poniedziałek.

Tyle miałam Mu do powiedzenia, o tym, że dzięki Niemu pokochałam książki. To z nim słuchałam  nocami Radia Luksemburg, muzyki nieosiągalnej w polskim siermiężnym radiu. Starszy ode mnie o 7 lat uczył mnie tańczyć, stawałam stopami na jego stopach i tak tańczyliśmy, a w dorosłym życiu tańczył tak, że partnerka płynęła w jego ramionach, nie czując dotyku. Dziewczyny za Nim  szalały, bo był przystojnym chłopakiem, obdarzonym mnóstwem  uroku i wręcz arystokratycznymi manierami.  Taka dusza towarzystwa, z ogromnym poczuciem humoru. Grał w zespole na gitarze, więc powodzenie miał murowane.  Zawsze nosił stylowe   Rifle albo Wranglery, kupione za dolary w Pewexie. Do wyglądu przywiązywał ogromną wagę i tego też mnie nauczył. Pamiętam, jak przeżywaliśmy sukcesy naszej kadry  w piłce  nożnej. Pamiętam, jak zasłanialiśmy wszystkie okna w domu i wywoływaliśmy zdjęcia robione Smieną, mam je do tej pory.  Z każdej wycieczki przywoził mi prezent i opowiadania o tym, co widział i przeżył. 

Marzeń o wycieczkach i czytaniu książek na emeryturze nie mógł zrealizować z powodu chorób, chociaż niewielu ludzi orientowało się w jego sytuacji zdrowotnej, zawsze trzymał fason.  Zrealizował marzenie o pięknej żonie, o mądrych i pięknych dzieciach oraz  wnukach, o pięknym domu z ogrodem, o wielu przyjaciołach.

Imponował mi podejściem do obowiązków oraz ogromnym apetytem na życie, o chęci osiągnięcia wieku starszego niż nasz Tata, który przeżył 92 lata. Zabrakło mu 18 lat. Wszystkim nam będzie Go bardzo brakować.

Zdaję sobie sprawę, jak ten post jest lakoniczny, ale chociaż tyle  musiałam  i jestem w stanie napisać.

Dzieliłam się tutaj często radościami, a tym razem  dzielę się z Wami moim smutkiem.

 Bez tego krótkiego wspomnienia nie mogłabym ruszyć dalej,

 a przecież trzeba się cieszyć życiem, póki trwa.

35 komentarzy:

  1. Serdecznie Ci współczuję , taki Brat to prawdziwy skarb, Będzie z Tobą we wspomnieniach .

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Odżywają tylko dobre wspomnienia i takie ze mną pozostaną.

      Usuń
  2. Masz rację Celu, że dzielimy się naszymi radościami i smutkami. Tym razem u Ciebie jest smutek. Ale pięknie napisałaś o swoim bracie. Każdy z naszych bliskich, który odchodzi zostawia po sobie pustkę, a nam już zawsze tej osoby brakuje. Przesyłam Ci serdeczne wyrazy współczucia.

    OdpowiedzUsuń
  3. Celu, przyjmij wyrazy współczucia. Wiem jak to boli i nie chce przestać. Rzeczywiście bardzo smutne święta mieliście.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Tego samego dnia napisałaś post o Rodzeństwie i podobne wspomnienie,

      Usuń
  4. Przyjmij, Celu, szczere kondolencje, wyrazy współczucia.
    Ten post jest ludzki, prawdziwy i szczery - jest pięknym wspomnieniem Twojego Brata. Znam to uczucie, kiedy odchodzi ktoś, kto był nam bliski i kochany. :(

    OdpowiedzUsuń
  5. Celu bardzo Ci współczuję. Taka strata bardzo boli i powoduje pustkę. Pięknie napisałaś o swoim bracie. To prawda, że musiałaś o tym napisać. Tworzymy takie grono, że piszemy o radościach i smutkach. Tym razem Tobie jest smutno. Myślę, że każdy z nas pożegnał bliską osobę więc wiemy, co wówczas się czuje. Przytulam!!!!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Bardzo Ci dziękuję za przytulenie i słowa wsparcia.

      Usuń
  6. Celu, tak bardzo Ci współczuję. Wyobrażam sobie, że strata kogoś bliskiego w takim czasie jest szczególnie bolesna. Przytulam mocno do serca

    OdpowiedzUsuń
  7. Celu, próbuję sobie wyobrazić, jak bolesna jest strata rodzeństwa... Nigdy się nie dowiem, bo jestem jedynaczką, ale poruszające jest to, jak pięknym wspomnieniem o swym Bracie podzieliłaś się z nami... choć żal przebija się z Twych słów... żal za przedwcześnie zakończonym życiem...
    Głęboko Ci współczuję i czule tulę...
    Anita

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Przyznam Ci się, że nie wiedziałam, że aż tak będzie boleć. Bardzo Ci dziękuję za wsparcie.

      Usuń
  8. Bardzo Ci współczuję, BARDZO BARDZO...też mam dwóch braci i nie chcę myśleć o takiej sytuacji, przerażenie mnie ogarnia...ściskam Cię bardzo mocno

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Wszyscy wiemy, że życie się kiedyś skończy, dlatego trzeba się cieszyć Braćmi, dopóki są. My rzadko się widywaliśmy, ale często rozmawialiśmy.

      Usuń
  9. Znam ten bol. Osiem lat temu odeszla moja siostra. I juz teraz nie mam z kim wspominac dziecinstwa.
    Przytulam Cie Celu.
    Stokrotka

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Współczuję Ci, Jadwigo, te wspomnienia dzieciństwa tak bardzo łączą. Też Cię przytulam .

      Usuń
  10. Bardzo współczuję i tulę serdecznie. Wieczny odpoczynek racz Mu dać Panie...

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziękuję, Magdo serdecznie i też Cię przytulam.

      Usuń
  11. Droga Cecylio!
    Bardzo Ci współczuję. Naprawdę brakuje mi słów, żeby opisać to, co teraz czuję. Przeczuwałam, że dzieje się coś złego. Mój jedyny brat też od kilku lat bardzo choruje bardzo poważnie. Chemia, naświetlanie, co dwa tygodnie wymiana cewnika. Ten ciągły strach, przerażenie. Odchodziłam od zmysłów gdy Eryk zachorował. Operacja i czekanie na wyniki histopatologiczne. Na szczęście nic nie wykazały.
    Ściskam Cię bardzo mocno.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Pamiętam tę ciszę na Twoim blogu i wiedziałam, że coś złego się dzieje. Z ulgą czytałam, że u p. Eryka wszystko dobrze. Łucjo, zawsze trzeba mieć nadzieję.

      Usuń
  12. Moje kondolencje. Dużo siły Ci życzę w trudnym okresie żałoby.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziękuję, najtrudniej jest żonie, dzieciom i wnukom...

      Usuń
  13. Celu jestem, przytulam, dobre myśli przesyłam,

    OdpowiedzUsuń
  14. I znowu komentarz zniknął....

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Tym razem znalazłam go w spamie. Nic nie poradzę na błędy bloggera.

      Usuń
  15. Bardzo Ci współczuję Celu...od śmierci mojego jedynego Brata ( 70 lat) minęło kilkanaście miesięcy, a ból tęsknoty jednakowo rozdziera serce...

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Pamiętam, Basiu, że straciłaś Brata, mówi się, że czas leczy rany, więc trzeba nam czasu, tylko to trwa i trwa...

      Usuń
  16. Dużo współczucia. Znam ten ból po stracie bliskiej osoby, w zeszłym roku równie przed zbliżającą się Wielkanocą zmarła moja jedyna Siostra, która równie była pełna optymizmu. Dobrze, że wkoło Masz wnuki, wnuczki, rodzinę. W sercu zawsze zostają najbliżsi. Ciepło pozdrawiam. Trzymaj się.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziękuję, Olu, za słowa wsparcia. Każdy z nas ma już własną rodzinę i w niej mnóstwo oparcia. Rodzeństwo zostaje z nami na zawsze we wspomnieniach.

      Usuń
  17. Celu... bardzo mi przykro z powodu Twojej straty... przyjmij moje szczere wyrazy współczucia. Przytulam Cię mocno i serdecznie...

    OdpowiedzUsuń

Bardzo dziękuję za odwiedziny i pozostawione komentarze. Pozdrawiam serdecznie.