poniedziałek, 13 lutego 2017

Trochę różu i o Sztuce kochania.

Cześć, przesyłam Wam  trochę koloru na dobry początek, prawda, że od razu przyjemniej? Odpoczęłam od komputera, ale miałam bardzo pracowite dwa tygodnie, o czym napiszę wkrótce, tym bardziej, ze jeszcze wiele takich pracowitych tygodni mi się szykuje. Stęskniłam się do Was i nie mam zamiaru zaprzestać prowadzenia bloga, a wręcz z przyjemnością zasiadłam do mojego   domowego staruszka komputera, a on odmawia współpracy, odpoczywa w najlepsze, wielu działań nie mogę wykonać, a kiedy wchodzę na inny blog, dostaje wariacji i  wyłącza się po prostu. Żebyście o mnie nie zapomnieli wrzucam  to, do czego mam  akurat dostęp. Witam też serdecznie nowych obserwatorów.

Kiedyś w poście pokazałam dzbanek z Delft w różowym kolorze, z czasem  dokupiłam do niego jeszcze większe naczynie w formie wazy, a niedawno  znalazłam identyczną przykrywkę. Zastanawiam się nawet, jak to się dzieje, że czasami idealnie do siebie pasujące rzeczy udaje się odnaleźć po jakimś czasie na  zupełnie innym stoisku,  jestem ciekawa, czy w swoich poszukiwaniach macie podobnie?
Trochę za rzadko bywam na  naszym targu z powodu wyjazdów, ale też z powodu mrozu. Zawsze mnie potem nurtuje pytanie, a może akurat była jakaś superokazja , a ja coś przegapiłam? Czy to już nałóg?  Przyznam Wam się szczerze, że we wtorki i piątki wychodząc z domu, czuję się jak myśliwy, na szczęście bez broni palnej, bo polowania na zwierzęta budzą we mnie prawdziwą rozpacz.
Większość zdjęć zamieszczonych w dzisiejszym poście zrobiłam  jesienią, co widać po pięknych hortensjach. Zbieraną od lat porcelanę raczej już znacie, ale  była okazja do zrobienia kilku zdjęć.




Na koniec zostawiłam  krótką recenzję filmu " Sztuka kochania". Jeśli należycie do tego pokolenia, któremu ta książka otworzyła  oczy i była prawdziwym elementarzem nie tylko w sprawach seksu, to na filmie się nie zawiedziecie. Jeśli należycie do młodszego pokolenia to film polecam dla realioznawczych walorów, scenografia rewelacyjna, stroje, a i atmosfera lat minionych również świetnie uchwycona. Aktorzy stworzyli genialne role, każda z nich to prawdziwa perełka na czele z główną rolą p. Boczarskiej, jakbym widziała p. Wisłocką żywą.  Film dopowiedział o niej fakty, o których większość z nas nie miała pojęcia, a które mnie  wzruszyły do łez,  zresztą "momenty też były"  Zapamiętam obraz bardzo dobrej kobiety, bezkompromisowej, pewnej swych racji, która ośmieliła się mówić i pisać o drugoplanowej roli kobiet i w ich imieniu domagała się równouprawnienia. A film przypomniał mi czasy, w których żyłam, które doskonale pamiętam i pamiętam takich przepełnionych hipokryzją ludzi, którzy nie mieli odwagi sprzeciwić się linii partii nawet, jeśli osobiście mieli inną opinię. Poza tym gdzieś z tyłu głowy tłucze mi się myśl, jak bardzo ten film stał się aktualny w naszych czasach.!
Jedyne, co mogę  zaliczyć filmowi na mały minus, to częste zmiany chronologii, które zmuszały do skupienia,chociaż nie miałam z tym problemu. Jeśli chcecie się pośmiać i wzruszyć, to polecam film z całego serca.!
A tak swoją drogą, czy znamy kobietę, która zrobiła  dla nas kobiet w drugiej połowie XX wieku więcej,  niż Michalina Wisłocka? Bardzo jestem ciekawa Waszego zdania.


Kochani, życzę Wam samych miłych chwil i do następnego razu. :))


30 komentarzy:

  1. Przeczytałam z przyjemnością :-)
    I mam refleksję, że w "ludzkim" życiu tez tak bywa , że czasami po czasie spotkamy kogoś kto tak bardzo do nas pasuje ;-)
    Na "Sztukę kochania" też się wybieram, zachęciłaś mnie jeszcze bardziej... w końcu analogia do dzisiaj jest oczywista ;-)
    Pozdrawiam Cie bardzo ciepło

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Tajemniczo zabrzmiało o dopasowaniu ludzi, chciałabym, żeby takie dusze spotykały się wcześniej, niż "później", ale najważniejsze, żeby w ogóle się spotkać.
      Uściski.:)

      Usuń
  2. Piekna cala kolekcja pocelany , wspaniale ja wyeksponowalas:) Filmu jeszcze nie widzialam, ale planuje obejrzec, bo duzo pochlebnych opinii czytalam, a boczarska zawsze jest swietna w swoich rolach:) Pozdrawiam:)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Wszyscy zasługują na uznanie, nawet p. Adamczyk mi się podobał, a p. Lubos to chyba teraz marzenie wszystkich pań.:))

      Usuń
  3. Piękne zdjęcia Celu.
    Film obejrzę jak będzie już online.
    "Sztuka kochania" w książkowym wydaniu to był hit.
    Ale wcześniej znane było "Małżeństwo doskonałe"
    Mam obydwie pozycje i się zastanawiam ilu facetów jeżeli je czytało ...poprzestało na pozycjach....

    OdpowiedzUsuń
  4. Po sukcesie Sztuki kochania powstała też Sztuka kochania-20 lat później,oj, chyba poszukam....
    Serdeczności przesyłam.:))

    OdpowiedzUsuń
  5. Otaczasz się pięknymi rzeczami , wiec i duszę masz piękną i rozkwitającą :):)
    Wierzę , że każdy z nas ma swoją połówkę.. ... gdzieś tam :)0
    Ja swoja znalazłam i jest to mój największy skarb :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Czyli jesteś szczęściarzem, a za miłe słowa dziękuję. Zobacz jak to od przykrywki do dzbanka wyszło tyle ciekawych spostrzeżeń.
      Pozdrawiam.:)

      Usuń
  6. Piękna kolekcja porcelany, aż zapiera dech w piersiach!
    Ja też się doedukowywałam na tej książce, ;) o wielu rzeczach rozmawiałam z mamą, ale że książka była w domu, to i zgłębiona została należycie. ;)
    Na filmie byłam w zeszłym tygodniu i też jestem zachwycona - klimat rewelacyjny, te koszule w kółka i dopasowane garniturki.. miodzio!
    Całusy, i ciekawam co Ty tam porabiasz? ;)))

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. "Trochę grzebię przy jajkach", ale często nie ma mnie w domu, więc nie mogę się niczym pochwalić. Cieszę się, że Tobie również podobał się film, w ogóle obserwuję odrodzenie polskiego kina.
      Serdeczności.:)

      Usuń
  7. Filmu jeszcze nie widziałam, ale na dniach się wybieram. Córka oglądała i jest zachwycona :)
    Przepiękna kolekcja porcelany :)
    Ściskam serdecznie, Agness <3

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Bardzo jestem ciekawa Twojego zdania i to miłe, że nasze dzieci mają okazję trochę poznać klimacik tamtych lat.
      Buziaki.:)

      Usuń
  8. I ja nie oglądałam, ale mam taki zamiar. Moja córka widziała i bardzo jej się podobał :)
    Teraz Ty zachęcasz, więc mus obejrzeć.
    Piękną masz kolekcję :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Przyznam Ci się, że p. reżyser Sadowska zaskoczyła mnie taką solidnością, powstał świetny film.
      Pozdrawiam.:))

      Usuń
  9. Porcelaną zachwycam się już od dawna:)))piękna kolekcja:)))mam podobnie z odnajdywaniem pasujących do siebie rzeczy w różnych miejscach,myślę że to cecha kolekcjonerów albo zbieraczy jak ja:)))Pozdrawiam serdecznie:)))

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Kolekcjonowanie to takie przyjemne zajęcie, poszukiwanie, dopasowywanie. Ja to raczej zbieracz jestem, ale to bardzo lubię.
      Serdecznie pozdrawiam.:))

      Usuń
  10. Imponująca kolekcja.
    Na film z mężem wybieramy się w sobotę.
    Pozdrowionka:)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Mam nadzieję, że Was nie rozczaruje. Pozdrawiam.:))

      Usuń
  11. Filmu nie widziałam (a szkoda!), a kolekcję porcelany podziwiam, chociaż akurat Ja w tym kolorze nic nie zbieram. Jednak przy ostatnim sprzątaniu znalazłam kieliszki do jajek właśnie w takich odcieniach.... Aż się sama zdziwiłam! :)
    Serdeczności!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. To musiało być bardzo porządne sprzątanie, hahaha. U mnie w kuchni więcej kobaltu, ale różem też nie pogardzę, zwłaszcza przy większej ilości gości.
      Uściski.:))

      Usuń
  12. O rany co za kolekcja ! Ty to musisz mieć wyjątkową siłę przyciągania przedmiotów pięknych, zapewne nie tylko przedmiotów ;) XOXO !

    OdpowiedzUsuń
  13. Ja już ograniczyłam do minimum wizyty na starociach, bo zawsze tam coś znajdę. A pakowanie rzeczy do remontu dało mi dobitnie znać, że mój dom czuje już przesyt.

    OdpowiedzUsuń
  14. Prawdziwa z Ciebie kolekcjonerka, gratuluję nowej zdobyczy:))
    Na filmie byłam, i podobnie jak Ty jestem pod wrażeniem. Ile ta kobieta musiała mieć siły i samozaparcia, żeby osiągnąć cel. Podobne odczucia miałam po filmie Bogowie o prof. Relidze. Wiem, dziwne porównanie, ale hart ducha bohaterów podobny - państwo rzuca im kłody pod nogi, a oni prą do przodu.. Podziwiam! I polecam:)

    OdpowiedzUsuń
  15. Twoja kolekcja powiększa się z każdą wizytą na miejskim targu. Masz prawdziwe cacuszka do których uśmiechają się moje oczy.
    Wiem jak przyjemnie poszukiwać ciekawych przedmiotów. Niestety, stałam się leniwa i wiele rzeczy spakowałam do kartonów i nawet do nich nie zaglądam.
    Serdecznie pozdrawiam:)

    OdpowiedzUsuń
  16. piękna porcelana....w pięknym słoneczku:)

    OdpowiedzUsuń
  17. Wyszukiwanie perełek na targach staroci może być nałogiem, choć ja wolę nazywać to dawaniem drugiego życia przedmiotom, których czasy teoretycznie już minęły. :) Piękną kolekcję zgromadziłaś Celo.
    Pozdrawiam serdecznie :)
    ⚶  Palmette  ⚶

    OdpowiedzUsuń
  18. Zastawa z hortensją prezentuje się magicznie! Dzięki za recenzję....może uda mi się wybrać.

    OdpowiedzUsuń
  19. Filmu nie widziałam wiec się nie wypowiadam. Za to porcelana piękna, lubie takie przedmioty. Masz ciekawego bloga, obserwuje i bede tu wracać. Pozdrawiam.

    OdpowiedzUsuń

Bardzo dziękuję za odwiedziny i pozostawione komentarze. Pozdrawiam serdecznie.