poniedziałek, 9 maja 2016

Malowanie farbami kredowymi.

Cześć wszystkim, majowo witam też nową obserwatorkę. Dziękuję za wszystkie komentarze, zwłaszcza dotyczące zdjęć z mgłą. Nie mogłam Wam odpowiedzieć, ponieważ  cudowny maj pozwala na wyjście z domu, więc w  przerwach prac ogrodniczych namiętnie przemalowuję.
Kilka metamorfoz wykonanych  farbami akrylowymi już pokazywałam, komodę, szafę  i nadstawkę od kredensu. Do tej pory farby kredowe AS  wykorzystywałam do malowania drobiazgów, tym razem wykorzystałam  2  farby innych producentów i nie tylko  kolor  biały. Na ten moment nie mogę jednoznacznie stwierdzić, że któryś rodzaj przewyższa pozostałe, ceny też są zbliżone. Wszystkimi maluje się bardzo podobnie, na ogół dwie warstwy wystarczają, jeśli farby wydają się zbyt gęste, rozcieńczam je kilkoma kroplami wody. Zdecydowanie najlepiej maluje mi się okrągłym pędzlem. Do nakładania wosku używam łagodnych gąbek kuchennych, na koniec przecieram gąbką z twardą fakturą, która działa prawie jak papier ścierny. Jeszcze pucuję miękkim materiałem. Powstała powierzchnia w dotyku   jest bardzo przyjemna i gładka. Bardzo lubię efekt  postarzonych   mebelków  w stylu shabby.
Sami zobaczcie: szafka, w której farby kredowe podkreślają zdobienia i na końcu zegar przerobiony na szafeczkę.





Każda z nas ma swój sposób malowania, lubię bardzo dokładnie pokryć farbami wszystkie zakamarki, a przetarcia zrobić dopiero przy woskowaniu i polerowaniu, delikatnie pokazując rysunek dekoru.
Ciemniejszej farby użyłam do pokrycia  blatu szafki. Zastanawiam się jeszcze nad zmianą gałki w szafce, na razie wyszło shabby-glamour.



Pora przybliżyć  świeczniki, które zrobiłam trochę inaczej. Do tej pory były pomalowane   na biało, a teraz wykorzystałam ciemniejszy kolor,  podczas  przecierania  woskiem  ukazała się  biała farba spod spodu.


Świeczniki stoją na tacy, która też uległa przemalowaniu, początkowo była biała, potem nakleiłam grubą koronkę, pomalowałam wszystko ciemnym kolorem, oczywiście farbą kredową i rozjaśniłam białą, uff.



Na koniec wykorzystałam farby kredowe do pomalowania cotton balls!!! Kupiłam je dawno temu, były  bardzo kolorowe, a teraz pomalowałam je metodą suchego wałeczka. Po włączeniu światełek kolorki lekko prześwitują, ale podobają mi się bardziej, niż poprzednio. Pozostałe trzy kulki też wkrótce przemaluję.
 


Na koniec: tak przedtem wyglądały zegar, szafka i światełka.


i  skrzynka po zegarze  po pomalowaniu

To nie koniec, w przygotowaniach jest ciąg dalszy opętania farbami kredowymi, więc zapraszam.
Kochani, cieszcie się piękną pogodą, serdeczności przesyłam wszystkim zaglądającym do Bibeloteki.: ) )

27 komentarzy:

  1. No no no rzeczy jak nowe.Te farby są naprawdę świetne:-) ciekawe co tam jeszcze zmajstrujesz. Pozdrawiam i życzę pięknego tygodnia :-)

    OdpowiedzUsuń
  2. Będę pilnie śledzić Twoje poczynania z farbami, bo chcę przemalować kuchnię na biało:) pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Krysko, nie polecam farb kredowych do kuchni, lepszy byłby podkład i farby akrylowe. Kredowe na płaskich powierzchniach kładzie się dość ciężko, ale genialnie podkreślają zdobienia. Do śledzenia postów zapraszam.:))

      Usuń
  3. Wszystko wygląda cudownie, aż sama nabrałam ochoty na przerabianie mebelków. Pomysł na tacę jest fantastyczny!!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Miło mi bardzo, Magdo, to najprostszy sposób na zmiany. :)

      Usuń
  4. Widzę wpadłaś w szał malowania a ja jakoś nie umiem się zmobilizować do skonczenia kredensu.Z Twoich prac najbardziej podoba mi się mała szafeczka.Jest naprawdę urocza.Efekt jest powalający.Pozdrawiam ciepło i majowo;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Również Cię pozdrawiam, a malowanie musi poczekać na odpowiedni moment, ja też tak mam, że pomysł musi dojrzeć. :)

      Usuń
  5. urzekł mnie pomysł z koronką:)))))))))

    OdpowiedzUsuń
  6. Pomyslowa rzecz , taka koronka:) I w ogole pieknie Ci to wyszlo:)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Koronki wróciły do łask i trzeba wykorzystać zapasy.:))

      Usuń
  7. Bardzo kreatywne to opętanie.....będę wypatrywać następnych efektów, bo te mnie zachwyciły....

    Pogoda nadal zmienna, ale gdy zaświeci słońce od razu robi się wesoło....

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Też kocham słoneczko,tym bardziej, że już już kwitną bzy. :)

      Usuń
  8. Nigdy nie używałam farb kredowych, zabieram się do nich od dawna, ale jakoś tak nam nie po drodze... Szafeczka piękna, świeczniki również wyszły bardzo klimatyczne!

    OdpowiedzUsuń
  9. Pięknie Ci to malowanie idzie:)))bardzo podoba mi się szafeczka i fantastyczny pomysł z koronką:))))Pozdrawiam serdecznie:))

    OdpowiedzUsuń
  10. Zestaw świecznikó na tacy wyglada swietnie, ten kolor jest super, a szafka po zegarze imponująca, tez ostatnio maluje kredowymi, aten okrągły pędzęl to zwykły czy za 120 zł ??

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Zwykły ze sklepu dla plastyków, większym maluję, mniejszym czasami nakładam wosk. Farby kredowe są drogie, wolę wydać tyle na nie, niż na pędzle. :)

      Usuń
  11. Pięknie teraz wszystko wygląda :)Szafka po zegarze cudowna:)

    OdpowiedzUsuń
  12. Po zmianie szafki wyglądają świetnie, zdecydowanie lepiej im w nowym kolorze.
    Na pomysł z przemalowaniem cotton balls nigdy bym nie wpadła, ale efekt świetny! Ciekawa jestem kolejnych metamorfoz. Pozdrawiam:)

    OdpowiedzUsuń
  13. Ale zmiana :) Kiedyś chyba będę musiała wypróbować te farby kredowe. Wszystkim tak pięknie wychodzi malowanie tymi farbami, a ja ma jakoś do nich mieszane odczucia...

    OdpowiedzUsuń
  14. Celu, pracowita z Ciebie dziewczyna - wszystkie przedmioty pomalowane wyglądają rewelacyjnie i mają piękny kolor - farbę kredową kupiłam już bardzo dawno , ale do tej pory nie miałam czasu i nie bardzo wiedziałam jak do tego się zabrać - dziękuję za ten kursik - pozdrawiam serdecznie

    OdpowiedzUsuń
  15. Sliczne prace.Podziwiam to co zrobiłaś warto.Pozdrawiam :)

    OdpowiedzUsuń
  16. Sliczne prace.Podziwiam to co zrobiłaś warto.Pozdrawiam :)

    OdpowiedzUsuń
  17. Bardzo podoba mi sie ten kolor i efekty malowania super :) Szafeczka ma śliczne zdobienia i pomysł z koronką na tacy fajny. Wszystko bardzo pięknie się komponuje, razem cudnie :) I nie dziwię Ci się, ze wpadłaś w szał malowania, pora na to świetna, a praca na dworze miła. :) Pozdrawiam serdecznie :)

    OdpowiedzUsuń
  18. Dałaś tym rzeczom nowe życie.
    teraz są rewelacyjne!!!!!!
    Serdecznie pozdrawiam:)

    OdpowiedzUsuń

Bardzo dziękuję za odwiedziny i pozostawione komentarze. Pozdrawiam serdecznie.