piątek, 4 września 2015

Wracam powolutku

Witam serdecznie wszystkich zaglądających, szczególnie nowych obserwatorów. 
Wróciłam z pięknej wycieczki, ale na razie muszę uporządkować zdjęcia i przygotować kilka postów, na razie mam chaos w głowie. Udało mi się zajrzeć do niektórych z Was, ale nadal mam sporo zaległości, które na pewno z czasem nadrobię. A teraz kilka zdjęć sprzed wyprawy.
W przedostatniej Weranda country natknęłam się na rys charakterologiczny  zodiakalnej Panny, bo to mój znak. Nie ze wszystkim się zgadzam, ale absolutnie jedna cecha  pasuje do mnie  jak ulał.  Wszystkie pudełka, kosze i pojemniki to dla mnie artykuły pierwszej potrzeby, bo ciągle coś porządkuję. Kupiłam na rynku dwa koszyki wiklinowe, niby nic, ale docelowo w jednym znalazły swoje miejsce serwetki, których trochę zgromadziłam. Niektóre są tak delikatne jak mgiełka. Podziwiam umiejętność szydełkowania, zapewne mogłabym to sobie przypomnieć, ale mam tyle innych zajęć.
Kosze musiałam oczywiście przemalować, tak jak i gazetownik 





A tymczasem w oczku wodnym....


A w ogrodzie....Jeżeli nie lubicie much i pająków, proszę omińcie wzrokiem następne zdjęcia.
 


Tym razem  podkradłam  u sąsiadów hibiskusa. Prawda, że piękny?
Taką niezamieszkałą chatkę mamy na naszej ulicy

I w domu..



W jednym z ostatnich postów pokazałam Wam zdjęcie  z  ms2 w Łodzi z zapytaniem, czy znacie tę piękność?


To zdjęcie zostało zrobione w międzywojniu i przedstawia Ninę Andrycz, która  przeżyła 101 lat.  Do tej pory może fascynować, była panią premierową, obracała się wśród największych postaci ówczesnego świata. Przez całe życie twierdziła, że teatr jest dla niej najważniejszy i specjalizowała się w rolach królowych i arystokratek. Przez całe życie grała w jednym Teatrze Polskim.
Dzisiaj jest święto czekolady, życzę Wam wszystkiego najsłodszego.

Serdeczności przesyłam wszystkim moim gościom i  do następnego razu. Zapraszam i dziękuję, że o mnie nie zapominacie.

27 komentarzy:

  1. Celu,
    jak dobrze, że już wróciłaś.
    Cieszę się, że wycieczka była udana. Już nie mogę doczekać się na prezentację Twoich zdjęć.
    Dlaczego musisz przygotować kilka postów? Przygotuj chociaż jeden, byśmy mogli już coś podziwiać.
    Koszyki to świetny zakup. Widzę, że lubisz mieć wszystko poukładane.
    Miłego weekendu:)*

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Kochana Lusiu, wszystkie zdjęcia muszę uporządkować i po prostu podzielić, ale już prawie finiszuję. Muszę się trochę postarać, chociaż i tak nie dorównam takiemu mistrzowi jak Ty i zdaję sobie sprawę, jak wiele muszę się nauczyć.
      Serdeczności przesyłam.:)

      Usuń
  2. Powakacyjne powroty,
    Walizeczki świetne,nigdy nie natrafiłam.Teraz wiem,ze w razie czego warto bo moje serwetki w szufladach
    Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Walizki i pudełka pomagają utrzymać wszystko w porządku, pod warunkiem, że mamy miejsce na ich postawienie, a z tym u mnie coraz trudniej.
      Pozdrawiam cieplutko.:)

      Usuń
  3. Świetne walizeczki:)lilia przepiękna! Miłego weekendu:)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Wzajemnie, Agatko. Opadów życzę i pozdrawiam.:)

      Usuń
  4. Same piękności! :)) Uwielbiam Twoje świeczniki :))
    Pozdrawiam cieplutko :*

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziękuję, miłego weekendu życzę.
      pozdrawiam serdecznościowo.:)

      Usuń
  5. Napatrzyłam się nacieszyłam oczy tyle różności dzisiaj pokazałaś:)))bardzo lubię koszyki i wszelakie pudełka:))))Pozdrawiam serdecznie:))

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Miło mi, miłego wypoczynku Ci życzę.
      Pozdrawiam cieplutko.:)

      Usuń
  6. Fajnie, że już wracasz :) Koszyczki świetne, a kolekcja serwetek pięknie się w nich prezentuje.
    Pozdrawiam serdecznie:)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Nie zniknęłam na długo, ale zdążyłam zatęsknić do blogowego świata.
      Pewnie uzupełniasz dzienniki, wiec miłej pracy, a potem spokoju Ci życzę.:))

      Usuń
  7. Walizeczki są absolutnie cudowne, serwetki mają luksusowy domek ;) Piękne fotki, czekoladki połykam chętnie! Pozdrawiam :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Smacznego, Joasiu, miło mi, że zdjęcia Ci się podobają.
      Miłego weekendu życzę.:)

      Usuń
  8. Śliczne koszyki udało Ci się nabyć, a metamorfoza dobrze im zrobiła. U mnie w domu też sporo różnych koszy mniejszych i większych i nigdy nie mam dość :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Czyli należymy do tego samego gatunku, a wyobrażasz sobie życie w minimalizmie?
      Serdeczności ślę.:)

      Usuń
  9. Fajnie, że już jesteś !
    Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Miłego weekendu życzę w cudnej atmosferze.
      Pozdrawiam cieplutko.:)

      Usuń
  10. Ładne kadry, a ten z domku ze świecami przecudny. Gazetownik wygląda na wcześniej lakierowany. Czy zdzierałaś tę warstwę przed malowaniem?

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Nie mam sił na zdzieranie farby, bo mam problem z nadgarstkami, ale na wszystko jest sposób. Często maluję farbami kredowymi AS, ale czasami jako pierwszą warstwę daję podkład, tzw. grunt, a dopiero potem 2 lub 3 razy maluję farbami akrylowymi, tak właśnie zrobiłam gazetownik. Zawsze mebelek trzeba dobrze umyć przed malowaniem.
      Pozdrawiam.:)

      Usuń
    2. Dziękuję Ci bardzo za radę. Trochę szkoda inwestować mi w puszkę farby kredowej, bo za gazetownik zapłaciłam 20 zł i farba niepotrzebnie zwiększyłaby jego wartość. Spróbuję koniecznie z podkładem. Jeszcze raz serdeczne dzięki :-)

      Usuń
  11. A ja się zastanawiałam gdzie się podziewasz.
    Dobrze,że wróciłaś :)
    Piękny gazetnik i kosze.
    Ciepłe pozdrowienia ślę u nas dzisiaj okropna pogoda leje i wieje :/

    OdpowiedzUsuń
  12. Teraz będziemy marzyć o gorących dniach, ale taka już jest natura ludzka.
    Danielko, życzę miłego tygodnia.:)

    OdpowiedzUsuń
  13. Oj kosze są rewelacyjne. Marzą mi sie takie w domku. Skąd je wytrzasnęłaś? Pomalowane błyszczą świeżością. Pozdrawiam serdecznie.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Po prostu bywam na bazarach gdzie się da, często kupuję rzeczy przywiezione z zachodu, tak jak te kosze. Pomalowałam je lekko farbą akrylową.
      Pozdrawiam cieplutko.:)

      Usuń
  14. Śliczne zdjęcia. Nina Andrycz piękna!
    Hehe, definitywnie Panny po drodze mają z pudełeczkami i układaniem rzeczy:) Kosze i gazetownik rewelacja.

    OdpowiedzUsuń
  15. Walizki wiklinowe cudne...uwielbiam wiklinowe wytwory...koszy, koszyczków mam sporo, ale te walizeczki po prostu cudo.....
    Urokliwe są Twoje zdjęcia...klimatyczne, jak zwykle.
    Ninę Andrycz rozpoznałam od razu, ale trudno by nie, skoro znam ją odkąd oglądam telewizję z teatrów telewizji....i czytałam o niej sporo....piękna z niej była kobieta....

    OdpowiedzUsuń

Bardzo dziękuję za odwiedziny i pozostawione komentarze. Pozdrawiam serdecznie.