niedziela, 3 maja 2015

Czas relaksu

Witam nowych obserwatorów oraz wszystkich odpoczywających i grillujących. Serdecznie pozdrawiam tych, którzy z powodu obowiązków odpoczywać nie mogą.  Ponieważ należę do szczęśliwców, dzisiaj pokażę Wam, jak odpoczywam.
Zaczynam od przygotowania wygodnego legowiska,  herbatki i lekkiej przekąski. Majowy weekend poświęciłam na łagodną dietę i dlatego bardzo dużo zrobiłam. Pisałam poprzednio, że z powodu chłodnej pogody nie siedzę na zewnątrz, tylko  pracuję i udało mi się kilka spraw załatwić.


Uszyłam osłonę na huśtawkę, a ponieważ robiłam to po raz pierwszy, zabrało mi to trochę czasu. Zastanawiam się dlaczego nigdzie nie można dokupić zapasowego daszka?  Takie huśtawki są bardzo trwałe, niestety daszki nie i dlatego powinien być dodatkowy na zapas.
Znalazłam stare grube płótno żaglowe,  które naszyłam na poprzedni daszek, ale wkrótce materiał pod spodem  się rozpadł, a raczej rozdarł.  Długo nie miałam pomysłu, jak się zabrać do szycia, w końcu połączyłam pocięte poprzednio kawałki płótna w jeden i wykończyłam dwoma trójkątami z boku. Doszyłam obwódkę dookoła i czekam na deszcz, przepuści na szwach czy nie? Najważniejsze zadanie daszek spełnia,  mianowicie  świetnie chroni przed słońcem.





Jeśli zrobi się chłodniej, przynoszę kolejny patchwork  własnej produkcji do okrycia.
Wkrótce trzeba będzie ogławiać tulipany, więc kilka  ścięłam i wstawiłam do wody. Dopiero wtedy dotarł do mnie ich cudowny zapach, dlatego umieściłam je w pobliżu.



Gdy mam dość wylegiwania się i patrzenia w chmury, zaczynam przeglądać po raz kolejny moje ukochane czasopisma.  Zaczęłam kilka książek i to jest najgorsze, że wszystkie są objętościowo pokaźne i na razie ukończeniem żadnej z nich nie mogę się pochwalić.



Dalsze  informacje są dla  zainteresowanych szyciem. Chciałam zrobić patchwork na materac  od huśtawki w kolorach zielonym i niebieskim .  Widzicie, jak mdło to wychodziło? Musiałam trochę kolorków dorzucić, ale dopiero po dodaniu energetycznych żółci zaczął prezentować się  znośnie. Dobór kolorów w szyciu patchworków odgrywa chyba największą rolę.


Na koniec musi być coś miłego z ogrodu.


Kochani moi, do następnego razu.

23 komentarze:

  1. Piękny kącik do odpoczynku sobie stworzyłaś :)
    Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  2. Cudnie i klimatycznie! Jak miło sobie posiedzieć w takim kąciku:)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziękuję, miło czytać takie słowa.
      Pozdrowienia.:))

      Usuń
  3. Jestem pod wrażeniem Twego kącika do odpoczynku...ma klimat i styl....chętnie bym tam usiadła z książką w ręku...

    Miłego wieczoru....

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Przyłącz się, zapraszam. Bardzo dobrze się tu czyta, dzisiaj Gwizd Jamesa Jonesa.
      Pozdrawiam.:)

      Usuń
  4. Jak ja bym chciała mieć taką huśtawkę :)
    Ja odpoczywałam na rowerze :) Jak tylko będę miała możliwość pokażę zdjęcia z niezwykłych miejsc jakie udało mi się zobaczyć na majówce :)
    Pozdrawiam :))

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Rower popieram jak najbardziej, chciałabym mieć jakiś porządny. Na relacje z niezwykłych miejsc czekam.
      Pozdrawiam.:))

      Usuń
  5. U nas dopiero wczoraj była prawdziwa majówkowa pogoda. Cały dzień spędziliśmy z mężem w ogródku na leżakach z książką w dłoni i z zapachem mięsa z grilla w tle. Dzisiaj niestety mokro i ciągle pada deszcz.
    Szyciowe prace cudowne; zazdroszczę talentu i cierpliwości.
    Uściski

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. U mnie było podobnie, a dzisiaj mżawka i mokrość dookoła, ale widzę, że moje roślinki pragną podlewania. Na szczęście jutro ma być bardzo ciepło.
      Serdeczności ślę i życzenia pogody.:))

      Usuń
  6. Ależ cudny kącik wypoczynkowy, no nic tylko się zanurzyć w lekturze :-)
    A patchwork rewelacja, marzy mi sie kiedyś zrobić, choć z moją cierpliwością to może być trudne :-)
    Uściski!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Cierpliwość przychodzi z czasem, uwierz mi. Najważniejsze, żeby tego czasu było pod dostatkiem. Wszystko poza tym można wyćwiczyć.
      Serdeczności posyłam.:)

      Usuń
  7. Uszyć taki daszek, to nie lada wyczyn! No i oczywiście patchwork, ech moje marzenie!
    Pozdrawiam :))

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Zawstydzasz mnie, dziękuję.:)
      Pozdrawiam.:)

      Usuń
  8. Kącik skromnie powiedziane toż to salon pod chmurką cudny. Nie mam huśtawki, ale miałam przyjemność szycia dwóch daszków mniejszych rozmiarów. Materiał słabnie od promieni słonecznych i się drze. Pięknie dobrałaś kolorki, żółty dodał życia. Miłego tygodnia. : )

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Mam nadzieję, ze twarde płótno żeglarskie wytrzyma dość długo.
      Mam kilka miejsc do wypoczynku na zewnątrz, więc ciąg dalszy nastąpi.
      Pozdrawiam cieplutko.:)

      Usuń
  9. Jestem pełna podziwu. Twoje ręce są ZŁOTE!!!!!!!
    Prześlicznie wygląda Twój kącik wypoczynkowy.
    Jest taki dopieszczony, ze świetnie dobranymi kolorami.
    Mnie, na szczęście udało się kupić daszek do huśtawki.
    W innym przypadku kupiłabym nową huśtawkę.
    Pozdrawiam serdecznie:)*

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Daszek do mojej był nie do zdobycia, poza tym lubię sobie radzić sama.
      Jest mi naprawdę miło, że moja aranżacja wypoczynkowa się podoba.
      Pozdrowienia.:)

      Usuń
  10. Pięknie !Kolorki na kołderce relaksujące :) zazdroszczę umiejętności i cierpliwości w szyciu :))
    U mnie jeszcze nic nie wyniesione ,ani na balkonie ,ani pod jaśminem ,ani przed letnią kuchnią :((może na ten weekend się uda :))
    Pozdrawiam i miłego relaksu w uroczym zakątku :))

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dzisiaj to już w całym kraju było gorąco, więc śmiało można odetchnąć.
      Cieplutko pozdrawiam.:)

      Usuń
  11. Oj.....klimat to Ty umiesz wprowadzić. Aż się rozmarzyłam..... :)

    OdpowiedzUsuń
  12. Rany jakie cudne miejsce do leniuchowania. Pozazdroszczę. Marzę o takiej huśtawce:)

    OdpowiedzUsuń

Bardzo dziękuję za odwiedziny i pozostawione komentarze. Pozdrawiam serdecznie.