niedziela, 4 stycznia 2015

Mini komódka

Czas wracać do pasji, malowania, szycia, już zaczęłam myśleć o ozdobach wielkanocnych, a w piwnicy czekają z niecierpliwością przedmioty do malowania. Dzisiaj pokazuję komódkę do przechowywania biżuterii, cztery szufladki i dwa boczne otwierane skrzydła. Jak zwykle zdjęć przed metamorfozą  nie posiadam, ale komódka "uwięziona" była w lakierowanym brązie, czyli zdecydowanie nie moje klimaty. Przemalowałam najzwyklejszą farbą akrylową i przetarłam. To jedna z pierwszych prac, na której ćwiczyłam postarzanie, a powstała dwa lata temu. Na szczęście spodobała się i została przygarnięta.


Półkę poniższą jak i wszystkie bibeloty pomalowane na biało postarzyłam tej jesieni. 



Na ogół nie mamy czasu ani ochoty przyglądać się ścianom urzędów, ale byłam na tyle blisko, że zauroczył mnie haftowany orzeł. Nic nie mogło mnie powstrzymać przed zrobieniem poniższego zdjęcia, na szczęście pani urzędniczka bez problemów wyraziła zgodę, bo nie wiem, jakich sztuk musiałabym użyć.
O ile się orientuję w Kaliszu znajduje się Zgromadzenie zakonne Sióstr Wspólnej Pracy od Niepokalanej Maryi, które to siostry zajmują się m.in.  haftowaniem  sztandarów, szat liturgicznych i tym podobnych prac.

 Prawda, ze piękny ten orzeł?

Trudno uwierzyć, ale tak wczoraj wyglądał mój pieris, wcale nie zimowo. Wieczorem z nieba sypały wielkie płatki śniegu, a dzisiaj nic z nich nie zostało.


19 komentarzy:

  1. Celu, zaciekawiły mnie szczególnie ozdoby wielkanocne. Chciałabym tym razem wcześniej przygotować dekoracje. Muszę Ci się przyznać że nie wykonałam wianka z szyszek mimo, że miałam wszystkie materiały. Brakło mi czasu...
    Bardzo ładna jest Twoja szafka na biżuterię. Niestety, ja nie mam już miejsca w swoim domu na takie rzeczy. Szkoda, bo bardzo mi się podobają.
    Pozdrawiam serdecznie:)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Jak zwykle wianki to podstawowe ozdoby, a poza tym jajka kacze (wydmuszki ) z decoupagem, a teraz ozdabiam styropianowe, może warto je pokazać wcześniej?
      Gdybyś zobaczyła nagromadzone przedmioty do przeróbek wszelkich w mojej piwnicy...
      Łucjo, trzymaj się cieplutko, pozdrawiam Cię serdecznie

      Usuń
  2. Już pracowicie !!!!
    Ja niestety jakoś bez weny.Muszę coś wymyśleć żeby czas szybciej zleciał.
    Zimy nie ma nadal
    Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Zaczęłam nowe rzeczy, żeby nie zapomnieć jak mam to zrobić, przy okazji muszę to poćwiczyć, dopracować, więc każda chwila to dobry czas.
      Wczoraj zapowiadałam zimę, a może to lepiej, że jej nie ma, lżej się żyje.
      Serdeczności przesyłam.

      Usuń
  3. Czekam do kolędy i zaraz po niej biorę się za dom i swoje robótki.
    Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Tak już mamy, porządków nigdy dość, przed, w trakcie i po świętach. Zapewne Twoje pomocniczki "pomagają" i już to sobie wyobrażam, ile radości macie.
      Cieplutko pozdrawiam.

      Usuń
  4. Ja także ciekawa jestem dekoracji wielkanocnych, bo przyznam , że nawet o nich nie zdążyłam jeszcze pomyśleć, jeszcze ciągle delektuję się Bożym Narodzeniem, zawsze ciężko rozstać mi się z tym klimatem...
    Pracowicie u Ciebie:) Pozdrawiam ciepło

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Klimat rzeczywiście jest niepowtarzalny, ale po Trzech Królach pojawia się nadzieja, że wkrótce przyjdzie wiosna, chociaż zimy jeszcze nie było, a Wielkanoc też ma wymowę szczególną. Dlatego tak ważne są dekoracje, jajka i wianki...
      Serdecznie pozdrawiam

      Usuń
  5. Ja jeszcze zimową porą się cieszę, o wiośnie nie myślę. Po feriach zacznę. ;) Jak masz cudownie, że możesz realizować swoje pasje i masz CZAS na nie! No, ja muszę sobie jeszcze na to "zapracować". ;)))
    Usciski wielkie w Nowym Roku

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ale naprawdę tak będzie, "zapracować" to może niezbyt fortunne słowo, każdy czas ma swoje plusy i minusy.
      Pozdrawiam cieplutko.

      Usuń
    2. Celuś, to jak najbardziej dobre słowo! W końcu nie ma nic w życiu za darmo, a żeby docenić to szczęście z posiadania czasu, najpierw trzeba go nie mieć, nagonić się za nim, nastękać... ;)
      Buziaki

      Usuń
    3. Masz rację, ode mnie masz gorące uściski : )

      Usuń
  6. komódka cudnej urody......
    u mnie brązy królują...córka odnawia...szkoda, że nie porobiłam zdjęć tym meblom, które już odnowiła......

    OdpowiedzUsuń
  7. To rzeczywiście córka ma ciekawą pasję, a może też należy do blogujących?
    Pozdrawiam cieplutko.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. A ma, nawet jej nie posądzałam o takie uzdolnienia......
      nie bloguje i raczej nie będzie, ale ja żałuję, że nie dokumentowałam ...by pokazać meble przed i po renowacji jaką Marysia przeprowadziła. A ma na koncie dwie ławy, trzy stoły i dwa rodzaje różnych stołów i wykonanie razem z ojcem dwu półek...jedna mi sie dostała na książki....

      Usuń
  8. Śmieszna taka miniaturka:) Pozdrowienia

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ważne, że dużo biżuterii się mieści. Serdeczności.

      Usuń
  9. Komódka jest cudowna! Chciałam mieć coś podobnego do biżuterii, tak aby skutecznie chować przed kotami :) i nawet widziałam takie cudo na targu staroci .. tylko, że była w strasznym brązowym kolorze, a ja nie wiedziałam wtedy nic o malowaniu i postarzaniu przedmiotów. Wiesz, powoli przymierzam się do tego tematu, mam taką starą lampę (i mam do niej sentyment, ponieważ kojarzy mi się z dziadkami :) ) - tylko coś z kolorem muszę zrobić :) "Ściągnę" przepis od Ciebie jak to robić, jeśli pozwolisz :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dopiero teraz zobaczyłam Twój wpis i natychmiast odpowiadam. Wszystkie przepisy są udostępniane po to, żeby z nich korzystać i moje blogowe idolki też tak robiły. Bardzo się cieszę, że chcesz ratować przedmioty, możesz wykorzystać farby kredowe, albo akrylowe. Powodzenia życzę i trzymam kciuki.
      Serdecznie Cię pozdrawiam :)

      Usuń

Bardzo dziękuję za odwiedziny i pozostawione komentarze. Pozdrawiam serdecznie.