piątek, 15 marca 2024

Ostatnie chwile Arkadii

 

Kto z nas nie marzył o Arkadii-  krainie wiecznej szczęśliwości, sielskości, radości i zbliżenia z naturą. Kiedy przekraczam drzwi wystawy, za lustrzanymi taflami, nagle znajduję się w zupełnie innym świecie. Jestem  pomiędzy pasterzami, nimfami i faunami, w krainie obdarzonej łagodnym klimatem i wiecznie zieloną i kwitnącą przyrodą. Panuje w niej zmysłowa miłość, króluje muzyka i poezja. Oglądam obrazy tworzące wizję miejsca rozkosznego odpoczynku, który stanowi ucieczkę od zgiełku miasta i działalności społecznej. Obrazy szczęśliwego bytowania stanowią bardzo przyjemny widok, ale wiem, że to są obrazy utopijnej sielanki


Wystawa "Arkadia" w Muzeum Narodowym w Warszawie trwa  tylko do 17 marca, bardzo się cieszę, że zdążyłam ją obejrzeć. Wam przedstawiam malutką część eksponatów, bo wystawa obejmuje "wyobrażenia i przeobrażenia mitu obecnego w sztuce europejskiej od starożytności  po współczesność"
Mamy tu prezentację sztuki włoskiej,  jej naśladowców z krajów północy, a ta różnorodność jest z jednej strony zachwycająca,  z drugiej strony zmusza do zastanowienia.

Wenus wychodząca z kąpieli
Apollo grający na skrzypcach, Pietro della Vecchia



Sielskie życie w posiadłościach wiejskich, gdzie pośród przyrody w ogrodach i parkach i cienistych lasach realizowano model życia wypełniony bankietowaniem, flirtowaniem, czytaniem erotycznej poezji,  muzykowaniem,  śpiewaniem i graniem miłosnych madrygałów,  wystawiano też dramaty pasterskie.
Gra w ciuciubabkę , Matteo Rosselli



Satyry ścigające nimfy, Peter Paul Rubens
Arkadia seksualnego wigoru, autor wg Peter Paul Rubensa

W krajach zachodniej Europy arystokracja od początku XVIII stulecia urządzała swobodne zabawy w parkach lub w otoczeniu dzikiej przyrody. Porcelanowe figurki i miniatury malowane na naczyniach eksponowały wdzięk rozbawionych lub refleksyjnie zadumanych postaci, w wiejskich lub dworskiej stylizacji. Swawolna zabawa z melancholijną medytacją unaoczniała nierealność arkadyjskiej sielanki oraz jej przemijanie w rytmie cyklicznych zmian natury



Nie brakuje w tej części wystawy  akcentów polskich, są  przepiękne  arrasy wawelskie. Służyły one demonstrowaniu splendoru, bogactwa i politycznej potęgi Zygmunta Augusta jako króla Polski i Wielkiego Księcia Litwy.
W całym życiu z dzieciństwa do późnego wieku szczęście obok natury przeznaczone człeku
Takie motto miała książka Myśli różne o sposobie zakładania ogrodów  Izabeli Czartoryskiej – twórczyni prywatnych parków w podwarszawskich Powązkach i w Puławach. Zyskała dużą popularność jako podręcznik promujący ideę ogrodu malowniczego.
Prezentowane są również podręczniki i wzorniki ogrodnicze polskich arystokratek między innymi rysunki, których autorem jest Jan. Zachariasz Frey.

"Ostatnie dekady XIX wieku -epoka odkryć naukowych i wynalazków technicznych- naruszyły poczucie pewności co do trwałości świata."
W marzenia o szczęśliwych krainach, pięknych ludziach i społecznym ładzie, których wyrazem jest mit Arkadii wpisana jest melancholia, świadomość iluzji. Urokowi sielanki poddawali się również polscy malarze przywołując płoche nimfy, prężnych faunów i chutliwych satyrów. Poprzez motywy antyczne odsłaniali współczesne pragnienia, lęki i obsesje. Arkadia stała się symboliczną ramą świata marzeń, niemożliwego szczęścia, niespełnionej żądzy, niedościgłego piękna -krainą melancholii.
Załaskotany z cyklu Rusałki
 Jacek Malczewski
Kazimierz Sichulski
 Tryptyk Wiosna, projekt witrażu

Zofia Stryjeńska -Pory roku
Pory roku -Zofia Stryjeńska

Cisza na morzu -Zygmunt Lipinsky
Dziwny ogród -Józef Mehoffer

Kuszenie- Cyprian Godebski

Rzymska sielanka – łowienie ryb, Henryk Siemiradzki
Moja dusza z cyklu Moje życie, Jacek Malczewski 

Śniadanie na trawie, Pablo Picasso
Twarz fauna granatowa, talerz, Pablo Picasso

Dla potrzeb reklamy turystycznej i propagandy wykorzystywano i adaptowano śródziemnomorski mit. Przykładem tego są optymistyczne obrazy ziemskiego raju w języku plakatów czasów PRL-u. Miały one  zaspokoić marzenia o przaśnej i rolniczej Arkadii z pszenicą i burakiem cukrowym.  Były opowieścią o błogich miejscach, młodych szczęśliwych ludziach i harmonii społecznej, budowanej na fundamentach socjalizmu


W pracach artystów współczesnych powraca mit arkadyjski ale wykazując dystans między człowiekiem a naturą, są świadomi impasu w relacjach międzyludzkich. 
Obnażają ukryte w mitach lęki, fobie seksualne, obsesje i szaleństwo, przemoc i gwałt oraz grozę śmierci słowem -nieokiełznany żywioł tworzenia i destrukcji życia.
Autoportret z puttem,  Zbysław Marek Maciejewski

Niebo, Zbylut Grzywacz

Wyszłam z tej wystawy smutna, ze świadomością, jak bardzo oddaliliśmy się od sielanki sprzed kilku zaledwie stuleci. Jak bardzo zmieniły się nasze oczekiwania wobec świata i na ile to my sami jesteśmy temu winni. Piękna, wzruszająca i niebywale pouczająca wystawa. Może tylko na mnie takie wrażenie wywarła, ale uważam, że: Każdy ma taką  Arkadię, jaką  potrafi  sobie wymarzyć.

Kochani, to był najtrudniejszy post, jaki kiedykolwiek  napisałam, posiłkowałam się słowami kuratorów, nie wszystkie prace opatrzyłam podpisami, naprawdę było tłoczno, więc przepraszam za wszystkie niedociągnięcia i  przekrzywione zdjęcia obrazów. Żałuję, że nie byłam na wystawie wcześniej. Dodam, że ze względu na treści wystawa nie jest przeznaczona dla dzieci.

Życzę Wam pięknej wiosny i mnóstwa radości z jej przyjścia.

21 komentarzy:

  1. Każdy sposób na oderwanie się od codzienności jest dobry. Odwiedziłaś ciekawe miejsce i jeszcze się z nami nim podzieliłaś. Pozdrawiam.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. W lutym zwiedziłam kilka muzeów, z czego Arkadia była wystawą najpiękniejszą.
      Pozdrawiam.:)

      Usuń
  2. Arkadia, piękny temat wystawy. Zaprezentowano na niej wiele ciekawych dzieł. Żałuję, że jej nie widziałam bo moim marzeniem jest zobaczenie m.in. Dziwnego ogrodu -Józefa Mehoffera.
    Serdecznie pozdrawiam:)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Łucjo, ten obraz zrobił na mnie ogromne wrażenie. Postaci żony autora i dziecka prawie wychodzą z obrazu. Ogromna złota ważka, jak u Klimta dominuje, żadna reprodukcja nie daje takiego efektu. Nie dziwi mnie, że ten obraz chcesz zobaczyć, stałam przy nim długo.
      Pozdrawiam.:)

      Usuń
  3. Celu, przeczytałam z wielkim zainteresowaniem.
    Mądre słowa, przemyślenia i spostrzeżenia pod tymi dziełami.
    Też naszła mnie taka refleksja, że coś zaprzepaszczamy i coś nam ucieka bezpowrotnie.
    Ale Twoja końcowa uwaga, że każdy ma taką Arkadię, jaką potrafi sobie wymarzyć, jest bardzo trafna. I pomyślałam sobie, że ja mam taką swoją Arkadię po wyjściu na taras :)
    Pozdrawiam Cię bardzo serdecznie.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Moja Arkadia jest bardzo podobna do Twojej, wystarczy wyjść do ogrodu.
      Pozdrawiam.:)

      Usuń
  4. Bardzo interesująca wystawa ! Ja rzadko odwiedzam wystawy, ale zawsze jest to dla mnie uczta i wielkie wydarzenie. Mądre wnioski wyciągnęłaś i widać, że wystawa pozostawiła ślad w Twoim sercu. Dziękuję za podzielenie się tym doświadczeniem na blogu. Pozdrawiam ciepło :))

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Masz rację, wystawa zostanie ze mną na długo.
      Pozdrawiam.:)

      Usuń
  5. W tych szalonych czasach mit Arkadii - krainy wiecznej szczęśliwości staje się chyba dla wielu nad wyraz pożądany... Dziękuję za fotorelację Celu, niezwykła wystawa. Pozdrawiam cieplutko:)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ja również Ci dziękuję za miłe słowa.
      Pozdrawiam.:)

      Usuń
  6. Witaj prawie wiosennie Celu
    Dobrze, że już jesteś.
    Oczywiście, możesz w swoim tempie nadrabiać u mnie zaległości. awsze cenię Twoje słowa, spostrzeżenia.
    Ciekawe obrazy pokazałaś dzisiaj. Właśnie przypomniała mi się czytana jakiś cza temu biografia Stryjeńskiej.
    Myśl o sobie dobrze nie tylko wiosną
    Pozdrawiam słonecznie

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Tak to jest, gdy pisze się na telefonie...

      Usuń
    2. To dlatego moje komentarze się nie publikują, bo pisałam na telefonie. Teraz czytam blogi, ale komentarze muszę pisać na komputerze. Ponieważ rzadko do niego siadam, sprawdzam spam z opóźnieniem, za co przepraszam.
      Pozdrawiam.:))

      Usuń
  7. Wspaniały post, Celu. Dużo cudnych dzieł. Bardzo piękna wystawa, szkoda, że jej nie zobaczę. Ale widziałam Mehoffera jako dziecko i stałam chyba z godzinę zafascynowana tym dziełem, bardzo we mnie weszło i wciąż tam jest w zakamarkach podświadomości. Stryjeńska - niezwykła kobieta, ciekawa postać, smutna biografia. Ten faun Picassa - jak się dobrze przypatrzeć... Socrealizm... Eh, chciałabym tam być... Znajomi z Warszawy mnie zapraszali, ale nie mogłam i wciąż nie mogę pojechać, dopiero w ferie świąteczne gdzieś wyjadę z domu. Moc pozdrowień i uścisków dla Ciebie i proszę o więcej postów!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziękuję, Joanno, za miłe słowa. Na mnie też obraz Mehoffera zrobił ogromne wrażenie, chyba dopiero teraz wiemy o tym geniuszu więcej.
      Mam nadzieję, że Twoje zdrowie szybko wróci do normy i na ferie świąteczne odzyskasz pełnię władz.
      Pozdrawiam.:)

      Usuń
  8. Wspaniała wystawa. Dziękuję za przybliżenie mi dzieł jakie można było na niej obejrzeć. Pozdrawiam :-).

    OdpowiedzUsuń
  9. Fantastyczna ta wystawa. W obecnych czasach musimy sami szukać własnej Arkadii, żeby się nie zatracić w tym co bezmyślnie podsuwa świat.

    OdpowiedzUsuń
  10. Obejrzałam z przyjemnością zdjęcia z wystawy. Trzeba przyznać, że robią wrażenie i bardzo pobudzają do refleksji.

    OdpowiedzUsuń
  11. Piękna wystawa oraz Twoja refleksja:)
    Pozdrawiam:)

    OdpowiedzUsuń
  12. Bardzo ciekawa wystawa. Czy każdy ma swoją arkadię? Chyba tak. I każdy z nas nieustannie do niej dąży, nawet w sposób podświadomy. Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  13. Wystawa przepiękna. Masz rację z Arkadią...kazdy ma tak@,zapracował na tak@ w jakiej się znajduje... Ach. Również wszystkiego dobrego na wiosnę. Pozdrawiam.

    OdpowiedzUsuń

Bardzo dziękuję za odwiedziny i pozostawione komentarze. Pozdrawiam serdecznie.