niedziela, 29 sierpnia 2021

Jeśli nie byliście w Rydze....


to zapraszam do dzisiejszego wpisu. Chcę się z Wami podzielić wiadomościami i zdjęciami, które zrobiłam w Rydze -stolicy Łotwy. Łotwa to małe państwo z zaledwie dwoma  milionami mieszkańców, z czego 1/3 mieszka w stolicy. Zamieszkuje ją też około 40 % ludności rosyjskiej i dlatego często mieszkańcy Rygi zamiast po angielsku wolą rozmawiać po rosyjsku. 

A co nas skłoniło do wyjazdu na północ Europy? Świadomość, że w Polsce absolutnie wszędzie są tłumy ludzi, którzy są spragnieni podróży i  nawet za cenę stania w kolejkach chcą odetchnąć innym niż domowe  powietrzem. Na południe jechać  trochę strach, bo pożary i upały, poza tym cały czas groźny covid, mimo że jesteśmy zaszczepieni to strzeżonego Pan Bóg strzeże... Została wiec północ i wierzcie mi, nie żałujemy, tym bardziej, gdy zobaczyłam secesyjne kamienice, ba, pałace prawie.

Secesja (art noveuau) to najbardziej charakterystyczny kierunek w architekturze i sztuce przełomu XIX i XX wieku. W architekturze założeniem było skupienie się na czystej estetyce budynków, co  znajdowało wyraz w abstrakcyjnych formach, bogatej ornamentyce, stąd zaokrąglone okna, płynne faliste linie, liczne motywy roślinne, zdobienia z glazury, mozaiki.   Dla tych, którzy kochają secesję- ulica Alberta to prawdziwa perła do podziwiania. W Rydze takich budynków jest około 800. Wiele z nich zaprojektował ojciec słynnego radzieckiego reżysera Siergieja Eisensteina ("Pancernik Potiomkin") Michaił Eisenstein. Miałam sporo problemów z wyborem najciekawszych zdjęć, chcę Wam pokazać jak najwięcej detali secesyjnych ozdobników, mnie zachwyciły te budynki.:))









Dom Czarnogłowych to budynek najbardziej kojarzony z Rygą . Zwraca uwagę bogato zdobiona fasada z zegarem astronomicznym z 1626 roku oraz herby czterech miast hanzeatyckich. Dla nas to miejsce jest szczególnie ważne z powodu podpisania tu pokoju ryskiego w 1921 roku, który zakończył wojnę polsko-bolszewicką. Dodatkowym atutem tego miejsca jest pomnik Rolanda.
Bractwo Czarnogłowych zrzeszało  bogatych  i nieżonatych kupców pochodzenia niemieckiego, którzy mieli wpływ na zarządzanie miastem, małżeństwo wykluczało ich ze stowarzyszenia.:))

Dość blisko znajduje się   Katedra Luterańska, największa średniowieczna świątynia krajów bałtyckich. Jak na kościół protestancki jest w nim dużo ozdób charakterystycznych raczej dla naszych kościołów, bo została ukończona w 1270 roku jako świątynia katolicka. Znajdują się tu organy z 6768 piszczałkami, przepiękne witraże, bogato zdobiona ambona.



Pomnik Wolności symbolizuje łotewską niepodległość, jedność narodową i wolność. Powstał w 1935 roku dzięki darowiznom mieszkańców. Trzy gwiazdy nad głową kobiety symbolizują trzy historyczne prowincje Łotwy.  Kiedy władze radzieckie chciały zniszczyć pomnik, znaleziono dyplomatyczne wytłumaczenie, że gwiazdy symbolizują trzy republiki bałtyckie. Litwa, Łotwa i Estonia wymieniane są zwykle  jednym tchem, ale nie wiem, czy więcej je łączy czy dzieli?

Mam bardzo mieszane  wrażenia co do architektury miasta, bo nowoczesne plomby wplatają się w stare budynki, bardzo dużo postsowieckiej architektury zwłaszcza mieszkalnej. Nie ma wieżowców, jakimi może się poszczycić w ostatnim czasie  Warszawa, ale Pałac Kultury odnaleźliśmy, brzydszy od naszego, zbudowany został z innego materiału, wygląda jak brudny i ma zaburzone proporcje. Spuścizna sowiecka jest żywa nie tylko  w organizmie miasta ale i mentalności starszych ludzi.


Bardzo przyjemny moment, wejście na plażę nad Bałtykiem, tak tak, to nie tylko nasze morze... Jak tu było pięknie, szeroka piaszczysta plaża, spokój i cisza. Żadnych parawaningów, żadnych tłumów, a to zaledwie 20 km od Rygi, prawie jej dzielnica.  

Jurmała to bardzo znany nie tylko na Łotwie kurort, za taki uchodził też w Związku Radzieckim, a i teraz w Rosji. Ciekawa architektura drewniana graniczy z luksusowymi hotelami i sanatoriami. Pobyt  na wczasach w Jurmale to prestiż, a ceny w hotelu Baltic Beach Hotel to wydatek błahostka ok. 200 euro za dobę. Mnie urzekły drewniane domy...
No cóż, do ślubu można pojechać zwykłą limuzyną, ale można też karocą z silnikiem, a kto bogatemu zabroni?






Kochani, jesli dobrnęliście do końca to dziękuję za cierpliwość, na wrzesień zostawiam jeszcze część drugą z zamkami i odrobiną Litwy. Przyznam Wam się, że skorzystaliśmy z wycieczki, prosty i niemęczący sposób na odwiedzenie ciekawych miejsc.
Moc serdeczności Wam przesyłam i życzę przyjemnego początku września.



25 komentarzy:

  1. Kocham taką architekturę. Ale ja bym się tam z tym aparatem nabiegała!
    Karoca wymiata! :D

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Wspaniałe zdjęcia:))bardzo lubię taką architekturę:)))Piękne miejsce odwiedziliście:)))Pozdrawiam serdecznie i na dalszą część czekam:)))

      Usuń
  2. Nigdy nie byłam w Rydze. Moja koleżanka była w tym roku na wycieczce objazdowej : Litwa, Łotwa i Estonia. Opowieściami z wycieczki bardzo mnie zainteresowała. Na tyle, że już planuję się tam wybrać w przyszłym roku.
    Widać na zdjęciach, że architektura nie ma sobie równych. Podziwiam piękne wille, charakterystyczne dla miejscowości nadmorskich. Dobrze, że się zachowały z dawnych lat. W Mielnie, do którego mam bliziutko też jest sporo takich perełek. Pozdrawiam serdecznie :))






























































    OdpowiedzUsuń
  3. Piękna podróż, dzięki Tobie chociaż troszkę się dowiedziałam. Kto wie może pewnego razu i mnie uda się tam pojechac :)

    OdpowiedzUsuń
  4. Byliśmy z rodzinką kilka lat temu. Zakochałam się <3 Jurmała też cudna, klimatyczna, a ceny rzeczywiście wysokie (zapłaciliśmy za dwa noclegi jak za zboże :D).

    OdpowiedzUsuń
  5. Przeczytałam z wielkim zainteresowaniem, jako, że tam nie byłam.

    OdpowiedzUsuń
  6. Z ogromną przyjemnością odbyłam z Tobą tę wyprawę. Przepiękne kadry i mnóstwo ciekawych informacji:)
    Pozdrawiam ciepło, Agness:)

    OdpowiedzUsuń
  7. Z ciekawością poczytałam i obejrzałam zdjęcia. Przepiękna architektura tych starych obiektów. Niekiedy potrafimy zniszczyć urok wstawiając nowoczesne elementy. W nadmorskich kurortach zawsze piękne wrażenia dla oka robią te stare często drewniane pensjonaty, a rażą betonowe kolosy jakie nagminnie stawiamy. To jest takie moje spojrzenie. Wracając do Rygi, to była za pewne ciekawa wycieczka. Mało znane dla nas strony. Czekam na ciąg dalszy Twoich fotorelacji....

    OdpowiedzUsuń
  8. Przepiękne wykończenia budynków. Wszelkie ozdobniki, ornamenty unikatowe. Przeczytałam, że w Rydze aż 40 % wszystkich budynków to architektura secesyjna. Wyobrażam sobie jak piękne jest to miasto. Dziękuję za piękne zdjęcia i garść informacji. Serdecznie pozdrawiam :)

    OdpowiedzUsuń
  9. Trzeba przyznać, że stolica Łotwy jest naprawdę piękna :D
    Pozdrawiam.

    OdpowiedzUsuń
  10. KAmienice robia wrażenie, ta na zdjęciu 7 szczególnie zrobiła na mnie wrażenie, te olbrzymie twarze to niezwykła ozdoba, no i te drewniane wille to moje faworytki. Juz od dłuższego czasu wybieram się do Łotwy i Estonii...jakoś jeszcze nie wyszło, na Litwie byłam. Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  11. W Rydze bywałam wielokrotnie. Bardzo lubię to miasto :)

    OdpowiedzUsuń
  12. Widoki piękne, ale przypominają trochę te z Gdańska. Kiedyś Ryga była częścią Polski i gdyby historia potoczyła się inaczej...
    Pozdrawiam ;)

    OdpowiedzUsuń
  13. Nie byłam w Rydze i szczerze mówiąc nie wiedziałam, że jest tam tak pięknie. Dziękuję za miły i ciekawy spacer. Czekam na dalszy ciąg:) Cieplutko pozdrawiam.

    OdpowiedzUsuń
  14. Wspaniała wycieczka Celu. Nigdy nie byłam i nie będę w Rydze. Z przyjemnością wybrałam się na wirtualne zwiedzanie. Jestem zachwycona architekturą wiekowych obiektów. Pierwszy raz widzę mechaniczną karetę. Bardzo Ci dziękuję i ślę moc pozdrowień.

    OdpowiedzUsuń
  15. Piękne te budowle. Lubię taką architekturę. Za wschodnią granicą, czyli na terenie dawnego ZSRR, byłam tylko we Lwowie.
    Serdeczności, Celu :)

    OdpowiedzUsuń
  16. Piękne... Faktycznie na bogato... Dziękuję za spacer, że pokazałaś nam ten kawałek świata. Pozdrawiam cieplutko.

    OdpowiedzUsuń
  17. Witaj słonecznym wrześniem Celu
    Nie byłam, nie widziałam... Ale dzisiaj dzięki Tobie podziwiałam.
    Bardzo lubię wędrować uliczkami z taki pięknie ozdobionymi kamieniczkami.
    A te witraże....
    Pozdrawiam odliczając już dni do wyjazdu

    OdpowiedzUsuń
  18. Nie byłam w Rydze, z przyjemnością pozwiedzałam to miasto z Tobą. Rzeczywiście budynki robią wrażenie. Mechaniczną karetę też zobaczyłam po raz pierwszy :)

    OdpowiedzUsuń
  19. Celu, fascynująca podróż, która utwierdza mnie w przekonaniu, że takie nieoczywiste miejsca na mapie bliższych i dalszych podróży, to świetny wybór! Jestem zachwycona secesyjną architekturą. Zadbane fasady budynków i ten kunszt wyrażony w detalach zaprezentowanych budowli (szczególnie zdj. 7 i 8) budzą podziw. Rozumiem też Twoje mieszane uczucia, wobec architektury Rygi. Chyba już przywykłam, iż w krajobraz miast i europejskich stolic z historyczną spuścizną w tle, wpisane są mniej lub bardziej udane próby odnalezienia spójności architektonicznej pomiędzy tym, co wiekowe a tym, co projektują współcześni wizjonerzy ;-))
    Z przyjemnością dobrnęłam do końca fotorelacji i z rozbudzonym apetytem oczekuję na wrześniowy post i dalszą część wycieczki :-))
    Ślę gorące pozdrowienia i życzenia pięknego weekendu!
    Anita

    OdpowiedzUsuń
  20. Secesja urzeka, te wszystkie misterne detale, całymi dniami mogłabym oglądać. Drewniana zabudowa też bardzo ciekawa. Świetna wycieczka Celu... ze wszystkich byłych związkowych republik byłam tylko na Litwie. I też zachwyciły mnie ich plaże, przestronne, zadbane i bez parawanów:) Piękne zdjęcia, ciekawy post...czekam na kolejną odsłonę:) Pozdrawiam cieplutko!

    OdpowiedzUsuń
  21. Nie byłam, ale wiele razy słyszałam zachwyty osób, które miały to szczęście zwiedzać Rygę. Wiele lat temu była tam na wycieczce także moja mama, wróciła pełna wrażeń i urzeczona :). Dziękuję Ci za te wspaniałą fotorelację, poczułam się trochę jakbym tam była. Wpisuję sobie Rygę na listę miejsc do odwiedzenia :).

    OdpowiedzUsuń
  22. Ryga jest ciągle na Liście moich marzeń. Mam nawet kupiony przewodnik i mocno wierzę, że kiedyś będzie wykorzystany. Z wielką przyjemnością oglądam Twoje przepiękne zdjęcia. Zachwycam się architekturą tego miasta.A te piękne budynki budzą autentyczny podziw. Będę cierpliwie czekać na Twoją kolejną relację z Rygi.
    Serdecznie pozdrawiam:)

    OdpowiedzUsuń
  23. Byłam w Rydze kilka lat temu i uważam ją za jedno z piękniejszych miast. Trafiłam wtedy na dni Rygi - atmosfera była wspaniała, ludzie przemili. Kamienice dekorowane jak torty ślubne i genialna rzecz: szary groch. Jakie to jest dobre!

    OdpowiedzUsuń

Bardzo dziękuję za odwiedziny i pozostawione komentarze. Pozdrawiam serdecznie.