piątek, 2 października 2020

Witają jesień...

Od przeprowadzki na wieś jesień stała się moją ulubioną porą roku, obok lata i wiosny, oczywiście. Jestem spod znaku Panny, urodziłam się na przełomie lata  i jesieni, dlatego piękno jesieni doceniam coraz bardziej z wiekiem.  To, co potrafi wyczarować w naszych ogrodach zachwyca mnie z każdym rokiem, bo zaskakuje ilością roślin kwitnących. Jesiennych gatunków jest mnóstwo i mój post powinien Was przekonać, że nawet teraz ogród może być bardzo różnorodny. Jeśli wasz ogród robi się smutny, to z moich  propozycji można wybrać te, które Was zachwycą i będą cieszyć oczy przynajmniej do połowy października.

Anemony, czyli zawilce japońskie osiągają apogeum kwitnienia na przełomie pór roku.



Astry, zwane też marcinkami, bo szczyt ich kwitnienia przypada   właśnie w imieniny Marcina. Wtedy pokazuje się cała masa kwiatków w różowym, niebieskim i fioletowym kolorach.  Na razie czekam na pełnię kwitnienia.

 

Barbula klandońska to roślinka piękna we wrześniu, może nie przetrwać zimy, ale pod przykryciem powinno jej się udać. Niezwykły niebieski kolor kwiatów nie często można podziwiać na rabatach.  Pięknie wygląda razem z budlejami.   Budleje kwitną nieprzerwanie przez całe lato, chociaż teraz to już tylko końcówka

 

Hortensje zachwycają od połowy lata, ale teraz wyglądają najpiękniej, gdy przybierają różowe tony. Zgromadziłam kilka odmian hortensji,  więc  zasługują na oddzielny post.

 

  

Języczki, u mnie pomarańczowa odmiana Desdemona  kończą kwitnienie, ale nie przeszkadza to motylom i trzmielom częstować się ich nektarem. Bardzo dobrze rosną w cienistych miejscach.

  Krwawnik przyniosłam z pola, jego kępy szybko się rozrastają, czuwam więc i go ograniczam.



 

Pluskwica (prawda, że nie zasługuje na taką nieładną nazwę?) nazywana jest też  świecznicą. Jej   biało-różowy kolor na tle zielonej ściany żywotników powoduje, że jest jak wykrzyknik w  ogrodzie, a zapach, który roztacza wokół, jest zniewalający. Dosadziłam w tym roku kilka nowych, ale jeszcze nie zakwitły.

Rozchodniki to moje najulubieńsze jesienne byliny, są bezobsługowe, a dają bogaty efekt , chociaż dla niektórych są zwykłą kapustą.

 

 

Róże to najnowsze moje urzeczenie, na razie dają takie popisy, że zachwycają wzrok i węch.

Rącznik pospolity, czyli rycynowiec. Prawdopodobnie działa odstraszająco na krety, ale sposób jego działania nie do końca jest jasny. Krety jednak mam na rabatach i dobrze, bo zjedzą pędraki, a trawę zabezpieczyliśmy siatką przy zakładaniu trawnika. Nazwę zawdzięczają kształtowi liści, który przypomina rękę. Nasiona trzeba posadzić na wiosnę, przenieść na rabaty w połowie maja. Rycynowce osiągają ogromne rozmiary i koniecznie  trzeba to uwzględnić przy sadzeniu.

 

Trawy to całkowicie osobny rozdział, będą zachwycały do wiosny. Najbardziej lubię rozplenice japońskie.

Tawuły takie niepozorne i chyba trochę zapomniane, a ich kolory są różne, a liście pięknie się przebarwiają.

 

Zimowity mają kolor liliowy, wiosną pokazują się w wersji liściastej, tylko! Żółkną w czerwcu, potem trzeba poczekać do jesieni, żeby zakwitły.  W połowie września pokazują się piękne delikatne kwiatuszki. Nie wiem czemu są zapowiedzią zimy? Pojawiają się przecież jako zapowiedź jesieni

 

Nie uwzględniłam w tym alfabetycznym spisie cynii, nasturcji , kosmosów i dalii, które kwitną u sąsiadki. U mnie miejsca brak, ale na jedną dalię ostrzę apetyt w następnym roku. Na pewno nie wszystkie roślinki pokazałam, jeśli macie więcej propozycji, proszę, napiszcie!

Moc serdeczności Wam przesyłam i miłych dni życzę.

32 komentarze:

  1. Anemony japonskie sa zachwycajace i to wlasnie teraz, blisko mego bloku jest skwerek caly w kwitnacych zawilcach, pieknie, zawsze kiedy przechodze obok zatrzymuje sie i zachwycam. MArcinki uwielbiam szczegolnie te w niebieskosciach, hortensje sa cudowne, i te przebarwiajace sie bardzo, rozchodniki , pluskwica, ktora widzialam po raz pierwszy na Suwalszczyznie...zrobilas swietna selekcje.Tylko do rycynowca mam obiekcje..w moim ogrodzie andyjskim w Wenezueli rosl jak zwariowany, rozrastal sie, rozsiewal caly vzas z nim walczylam.
    Pozdrawiam serdecznie

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Rycynowca mam po raz pierwszy, mój M. jest nim zachwycony, więc będę miała nasiona na wiosnę. U nas nie przeżywa zim, więc nie boje się jego ekspansywności.
      Pozdrawiam.:)

      Usuń
  2. Celu, zgadzam się z Tobą że i jesienny, a nawet i ten późnojesienny ogród, może być piękny i ciekawy. Zawilce japońskie uwielbiam, niestety teraz już ich nie mam, jakoś tak wyprowadziły się przed laty z mojego ogrodu i już nie mam ich gdzie wcisnąć w tą moją ciasnotę. Cały czas żałuję, że mam zbyt mały ogród :)) Piękne widoki u Ciebie :)
    Pozdrawiam ciepło, Agness:)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. U mnie podobnie, brak miejsca. Anemony przesadza się tylko wiosną, piwonii nie nawozi się płynnymi nawozami, jest tyle tajemnic przy uprawie ogrodu, czasami jest nieprzewidywalny i żyje swoim życiem.
      Pozdrawiam.:))

      Usuń
  3. Piękne kwiaty kwitną jesienią w Twoim magicznym ogrodzie. :)
    Zastanawiam się, czy posadzić do skrzynki wrzosy ( mam południowy balkon, na VII piętrze)...
    Pozdrawiam Cię weekendowo.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. U mnie wrzosy rosną tylko w skrzynkach w zacienionym miejscu, może warto spróbować na balkonie?
      Pozdrawiam.:))

      Usuń
  4. Uwielbiam jesień! Przepiękne kwiaty pokazałaś, wielu z nich nie tylko nie mam, ale nawet niektórych nie znałam! Pluskwica?! faktycznie cóż to za nazwa, piękna roślinka, a skoro jeszcze piszesz, że ładnie pachnie, to muszę się nią zainteresować. Nie wiem też, dlaczego nie kojarzyłam języczki, chociaż nazwę słyszałam. Też bardzo mi się podoba, do zacienionej części ogrodu bardzo by mi pasowała. O trawach z kolei myślę na "patelnię" od południa, bo wszystko mi tam zdycha w afrykańskich upałach, jakie nas ostatnio nawiedzają. Chętnie zobaczyłabym więc inne trawy i rośliny "pustynno-stepowe" :).

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Patelnię trawy powinny wytrzymać, oprócz haconechloa, jeżówki, rudbekie, tawuły, sporo jest roślin sloncolubnych. W czasie upałów podlewam najbardziej wymagające.
      Pozdrawiam.:)

      Usuń
  5. Bardzo podoba mi się rącznik. ale kiedyś miałam i usunęłam z obawy o dzieci, czyli moje wnuki. A świecznica to poezja zapachu, mam ją też. Miałam jedną ale tak mnie zniewoliła, że w ubiegłym roku posadziłam kolejne. Zresztą wszystkie kwiaty są piekne. My to wiemy, a motyle to wartość dodatkowa ogrodu. Zauważyłam, że masz też budleję. To ich krzew. Nie pomyślałam, ąby krwawnik przynieść z pola. W przyszłym roku chyba też tak zrobię. Pozdrawiam.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Motyle i trzmiele do tej pory korzystają z uroków roślin, a ja mam ogromną radość dzięki temu. Rycynowce posadziłam przy ogrodzeniu na końcu działki.
      Pozdrawiam.:)

      Usuń
  6. Och ta jesień, zawsze budzi we mnie mieszankę emocji, bo niby taka piękna i tak czaruje ciepłymi kolorami a potem leje, wieje i ciemnica;-) Pięknie u Ciebie Celinko, zaskoczyły mnie Twoje hortensje, moje już zdecydowanie bardziej jesienne. Pozdrawiam:-)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Te białe hortensje to Polarne misie o ogromnych kwiatostanach, najszybciej zmieniają się Vanille fraise.
      Czasami myślę, że ta brzydka jesień jest po to, żebyśmy z utęsknieniem czekali na wiosnę?
      Pozdrawiam.:)

      Usuń
  7. Za młodu kiedy byłam jeszcze mieszczuchem z krwi i kości moją ukochaną porą roku było lato. Im cieplejsze tym lepiej. Po przeprowadzce na wieś wiosna i lato stały się czasem wytężonej pracy. Jesień zaczęła być wytchnieniem... potem zaczęłam odkrywać jej uroki. Teraz kocham każdą porę roku. Życie na wsi nauczyło mnie , że wszystko jest potrzebne... ulewne deszcze i wczesne wieczory...
    Pozdrawiam serdecznie!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Mam dokładnie tak samo po zamieszkaniu na wsi, cenię każdą porę roku, bo każda ma zalety, a jesienią trzeba zbierać siły na wiosnę?
      Pozdrawiam.:)

      Usuń
  8. Twój ogród zachwyca o każdej porze roku:)))Pozdrawiam serdecznie:)))

    OdpowiedzUsuń
  9. U mnie wciąz kwitna jeszcze jezyki, a zawilce rosziały się w tym roku obficie. Nie wiedziałam, że to anemony.
    Pozdrawiam serdecznie :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Są jeszcze zawilce kwitnące wiosną, ale wolę te jesienne.:))
      Pozdrawiam.:)

      Usuń
  10. Jesień jest moją ulubioną porą roku od wielu już lat. Urodziłam się w zenicie lata, mimo to, za latem nie przepadam. Na wsi mieszkam od niedawna. Najbardziej lubię październik i listopad. :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Wyjątkowe miesiące, większość wykreśliłaby je z kalendarza, a zwłaszcza listopad. :))
      Pozdrawiam.:))

      Usuń
    2. Może to kwestia tego w jaki sposób patrzy się na pewne rzeczy. Oczywiście są takie wyjątki jak ludzie cierpiący fizycznie przez tę porę roku (np. reumatycy). Ja np. cieleśnie źle znoszę porę letnią.
      A sam smutek, nostalgia itp. wywodzą się z czego? Na pewno nie z mgły i deszczu, a naszego nastawienia do sprawy. Jesteśmy ponurzy, bo zapraszamy do siebie to uczucie wraz z pierwszymi, gęstszymi chmurami. Bardzo łatwo jest zrzucić przyczynę na pogodę.

      Usuń
  11. Nie lubię jesieni, bo jest zwiastunem zimna, a ja jestem lwicą, więc lubię słoneczko. Nie jestem jednak obojętna na piękno jesiennej przyrody. Chyba najbarwniejsza pora roku, a jej wszystkie barwy pięknie się prezentują w promieniach słońca.
    Pięknie również prezentuje się Twój ogród!!!
    Pozdrawiam Alina

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziękuję za miłe słowa. To fascynujące, jak różnymi ludźmi jesteśmy i jakie preferencje pogodowe mamy.
      Pozdrawiam.:))

      Usuń
  12. Dziękuję za jesienny spacer. Piękne kwiaty. Moje serce skrady hortensje i trawy. Piękności... Ja też się czaję na kilka dali... Jesień potrafi być kolorowa... Wystarczy wprowadzić kilka nowych roślin i już wnętrze rozświetlone... Barbula to dla mnie nowość... Poluje na nią... Hihu. Pozdrawiam.

    OdpowiedzUsuń
  13. Droga Celu!
    Twoje fotografie są jak z "Poradnika Ogrodnika" - przepiękne!
    Ponadto rośliny, które prezentujesz są dla mnie odkryciem. Barbula, pluskwica - dzięki Tobie dowiedziałam się, że takie istnieją! Twój jesienny ogród jest zachwycający... U mnie jeszcze hortensje, róże, część bylin i trawy są ozdobą o tej porze roku.
    Gorąco pozdrawiam i życzę pięknej niedzieli :-))
    Anita

    OdpowiedzUsuń
  14. Piękne kwiaty i super uchwycone został na zdjęciu ten motyl :D
    Pozdrawiam!

    OdpowiedzUsuń
  15. Mnie jesienią zachwycają nie tylko kwiaty ale także promienie słoneczne, które dają charakterystyczne światło. Do zdjęć moje wymarzone!
    Przepięknie u Ciebie. Barbula, pluskwica i rącznik to nieznane mi rośliny. Na pewno ich poszukam i postaram się znaleźć dla nich miejsce.
    Z niecierpliwością czekam na post o hortensjach i trawach! Uściski!😊

    OdpowiedzUsuń
  16. Droga Cecylio!
    Z ogromną przyjemnością goszczę w Twoim malowniczym i bardzo pięknym ogrodzie. Zachwyciła mnie Języczka pomarańczowa Desdemona. Nie znałam tej odmiany.
    Serdecznie pozdrawiam:)

    OdpowiedzUsuń
  17. Ja akurat za jesienią nie przepadam, bo kojarzy mi się z przemijaniem. Uczę się jednak dostrzegać w niej też piękni :) Same pięknoty na zdjęciach. Szczególnie zainteresowały mnie języczki, ponieważ w moim ogrodzie jest mało słońca.

    OdpowiedzUsuń
  18. Dziękuję, że pokazałaś mi iż jesień, która zawsze wprowadzała mnie w ponury nastrój, może być piękna niczym wiosna. Cudowne kwiaty. Warto się nimi otaczać, by te coraz chłodniejsze dni nie były takie smutne :)

    OdpowiedzUsuń
  19. Droga Cecylio!
    Bardzo dziękuję za troskę, za pamięć. Jestem już domu. Nie był to Covid. Nie jest mi do śmiechu ponieważ zabieg zaplanowano mi na 4 kwietnia. Znasz moje zdanie ale jestem wściekła na naszych rządzących i tym co nam zgotowali.
    Życzę Ci dużo zdrowia i ślę Ci moc uścisków:)

    OdpowiedzUsuń

Bardzo dziękuję za odwiedziny i pozostawione komentarze. Pozdrawiam serdecznie.