Początek lata to kwitnienie liliowców. Dwie odmiany mam jeszcze z poprzedniego ogrodu, ale w nowym posadziłam je z trawą i dokupiłam nowe. To grupa roślin długowiecznych o ogromnej ilości odmian, prawdopodobnie jest ich około 30 tysięcy!!! i ciągle powstają nowe. Prawdziwy zawrót głowy. Roślinki nie wymagają pracy, ich liście wyglądają atrakcyjnie przez większość roku i przed kwitnieniem można je pomylić z trawami.
Te rośliny wiążą się z małym smuteczkiem, bo każdego dnia usuwam przekwitłe kwiatki. Z jednej strony ta czynność każe mi się zastanowić nad przemijaniem, ale z drugiej daje nadzieję, że następnego dnia pojawi się kolejny kwiatek, po prostu samo życie. A potem nie pojawia się już żaden kwiatek i na kolejne trzeba poczekać do następnego roku. Nie wiem, czy liliowce budzą w Was podobne odczucia?
Pierwsza pojawia się lekko pomarańczowa odmiana, potem całkowicie żółta i dwie nowości o bordowym i różowawym kolorze.
Za liliowcami posadziłam buraczki, pięknie wyglądają razem. Żeby nie było za nudno liliowcom towarzyszy jeszcze jałowiec sabiński, funkie, trzmieliny i czerwona żurawka.
Na koniec wiosenna kompozycja w koszu na tle żółtej smagliczki.
Kochani, miłych dni Wam życzę i uważajcie na siebie.
Piękne , niezwykle kwiaty mają w sobie coś bajkowego. Wspaniale jest w Twoim ogrodzie:)
OdpowiedzUsuńPiękne liliowce. To taki symbol już prawdziwego lata.:)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam Cię serdecznie i bardzo dziękuję za komentarz na moim blogu.
Piekne te liliowce, cudnie wygladaja oboz zurawki. Wspaniale fotografie :) Pozdrawiam i zycze milej niedzieli :)
OdpowiedzUsuńBardzo piękne masz liliowce, a kompozycja szczególnie z buraczkami zachwyca. Podziwiam Twoje roślinki. Zawsze takie bujne, zdrowe. Sama przyjemność bywać u Ciebie. Pozdrawiam:):):)
OdpowiedzUsuńPiękne liliowce! Bardzo mi się podobają te bordowe, są wspaniałe. U mnie też pięknie kwitną ale najwięcej jest żółtych.
OdpowiedzUsuńPrzesyłam cieplutkie pozdrowienia:)
Wspaniale kwitnie Twój ogród:))Pozdrawiam serdecznie:))
OdpowiedzUsuńPiękne kwiaty. Liliowce są urocze, takie delikatne jak stokrotki... Dziękuję. Również się trzymaj. Zdrówka.
OdpowiedzUsuńBardzo lubię ten czas, kiedy kwitną liliowce! Wtedy ogród się zmienia, weseleje! Masz piękne odmiany!
OdpowiedzUsuńKompozycja w koszyku taka romantyczna, mmmmmmm....
Cudowne kwiaty! Żółtą odmiane miałam kiedyś w ogrodzie, ale ten druga urzekła mnie całkowicie. Masz bajeczny ogród, kochasz kwiaty ,a one Ciebie- to widać. Świetna z ciebie florystka i fotograf! Cieplutko pozdrawiam
OdpowiedzUsuńAleż pięknie :)
OdpowiedzUsuńTe bordowe są niezwykłe, takie egzotyczne jakby.
OdpowiedzUsuńPiękne masz liliowce. U mnie kwitły pomarańczowe, żółte, teraz kwitnie bordo i czekam na dwa kolejne.
OdpowiedzUsuńPiękne zdjęcia. Kwiaty przepiękne. Pozdrawiam :)
OdpowiedzUsuńPrzepiękne te smutki i radości podczas zajmowania się nimi to faktycznie samo życie :) Szczególnie podobają mi się te ciemniejsze, mają niezwykłą barwę :)
OdpowiedzUsuńDroga Cecylio!
OdpowiedzUsuńTwoje liliowce są prześliczne i świetne są kompozycje z żurawką, funkiami, trzmieliną. A połączenia z buraczkami obecnie to najnowszy trend lansowany w ogrodnictwie. Liliowce bordowe zachwycają oryginalnymi kwiatami. Nie mam takiej odmiany u siebie.
Cecylio, mam u siebie spore problemy z publikowaniem komentarzy dlatego odpowiadam u Ciebie odnośnie róż. Uwielbiam swoją pnącą różę New Dawn. Jest tylko jeden problem, że nie powtarza drugiego kwitnienia. Inne moje ulubione róże to: Annapurna, Pink Cloud, Pink Pins, Candlelight, Leonadro da Vinci, Deep Impession, Graham Thomas i okrywowa White Cover. Mam nadzieję, że któraś przypadnie Ci do gustu.
Serdecznie pozdrawiam:)
Śliczne liliowce, ja u siebie nie mam. Te na ostatnim zdjęciu są przepiękne!!!
OdpowiedzUsuńSą cudowne, też mam ich kilka w ogrodzie, ale nie miałam pojęcia, ze jest iż aż tyle odmian:-))
OdpowiedzUsuńPozdrawiam serdecznie:-)))
Rzeczywiście barwne bogactwo liliowców zachwyca, wyglądają przepięknie w dużych rozrośniętych kępach. Mam niestety tylko jedną odmianę, pomarańczową i ma w tym roku bardzo mało kwiatków, poszła w liście ale jak piszesz i one swój urok mają;-) Pozdrawiam:-)
OdpowiedzUsuńLiliowce to jedne z moich ukochanych roślin. Zawsze bardzo czekam na ich kwitnienie, te niesamowicie bujne, ukwiecony bukiety w przeróżnych kolorach naprawdę mogą zachwycić :D No i ta ich kompletna bezobsługowość i odporność na wszelkie choroby. Kwiaty-marzenie :)) Twoje ogrodowe widoki przepiękne, śliczne gatunki <3
OdpowiedzUsuńPozdrawiam ciepło, Agness:)
51 yr old VP Quality Control Standford Foote, hailing from Alexandria enjoys watching movies like Claire Dolan and Swimming. Took a trip to Historic City of Sucre and drives a Mercedes-Benz 540K Special Roadster. wiecej porad
OdpowiedzUsuń