poniedziałek, 2 marca 2020

Ciemierniki- zimowe róże

Odkryłam te piękne rośliny w poprzednim ogrodzie, kiedy zimą  zobaczyłam ich delikatne kwiaty pod śniegową kołderką. Zauroczył mnie ich kształt, kolor i fakt, że zakwitły o takiej  porze roku, gdy wszystkie roślinki drzemią jeszcze w ziemi i boją się wyściubić  spod ziemi, a tu  proszę, cały krzaczek śliczności. Są wytrzymałe i proste w  uprawie, a dostarczają mnóstwa radości. W cieplejszych klimatach kwitną w grudniu i dlatego nazywane są Różami Bożego Narodzenia. Dla mnie są piękniejsze od róż, bo kwitną pierwsze i nie mają kolców. Kwitną od stycznia do kwietnia, a potem widać tylko ich piękne liście. Na razie w moim ogródku kwitnie  tylko jeden krzaczek, ale w dwóch kolorach


Kwiaty ciemierników bywają pojedyncze, półpełne lub pełne o pięciu płatkach.
Nie lubią zbyt słonecznego stanowiska  i przesadzania, więc warto dobrze zaplanować miejsce sadzenia, najlepiej jest im w towarzystwie krzewów i drzew, które osłaniają je przed nadmiernym słońcem i wiatrem. Lubią glebę wapienną,  żyzną, przepuszczalną, głęboko przekopaną. O wilgotność podłoża zadbać można poprzez rozłożenie ściółki. Susza jest większym zagrożeniem niż mróz.
Ciemierniki należą do rodziny jaskrowatych, liczą około 20 gatunków:  korsykański, wschodni, orientalny, cuchnący, purpurowy. Hodowcy pracują nad nowymi odmianami, stąd pojawiają się różnego rodzaju mieszańce. Takie ostatnio kupiłam, ciemierniki białe, czyli helleborus niger, nazwa po naszemu wskazuje na to, że powinny być czarne, a tymczasem nazwa dotyczy czarnego koloru korzeni, bo kwiaty są białe.




Helleborus nigercors Ice Breaker. Na razie stoją w chłodnym miejscu, ale za kilka dni przesadzę je do ogródka.



Helleborus ballardiae Camelot. Prawda, że są śliczne?
Uwaga! Ciemierniki mogą powodować uczulenia i to jest ich jedyna wada. Należy wszystkie prace wykonywać w rękawiczkach, ale czego się nie robi dla swoich ulubieńców?
Zdjęcia poniżej zrobił mój mąż pod koniec stycznia. Jak co  roku przyleciały żurawie i jak zwykle opanowały pole i łąkę, podzieliły się w pary i poleciały dalej. Jedna para gościła tu przez kilka dni...

 
Takie cudne widoki nam towarzyszyły wcześnie rano...
Kochani, dziękuję Wam za odwiedziny i komentarze. Wszystkiego  dobrego Wam życzę na nadchodzące dni i do następnego napisana.:))

16 komentarzy:

  1. Miałam dwa takie białe (kremowe) kwiatki, ale w tym roku nie pokazały się. Trochę dziwne, bo przecież zima nie powinna im zaszkodzić. Podglądam je w ogródku znajomej . Ma cały łan kremowych. Obiecała mi że mogę od niej sobie trochę przejąć.
    Żurawie, to takie dla mnie tajemnicze ptaki, zwiastujące "niewiadome", nowe otwarcie, nostalgię.
    Pozdrawiam chyba już w takim razie wiosennie :)))

    OdpowiedzUsuń
  2. Ciemierniki ... nigdy nie miałam, a piękne faktycznie.
    Żurawie u mnie są zawsze, w tym roku nawet w zimowych miesiącach bywały. Teraz już widuję je codziennie.

    OdpowiedzUsuń
  3. Piękne róże!

    Dziwi mnie, że kwitną w styczniu.

    OdpowiedzUsuń
  4. Od trzech lat mam purpurowe ciemierniki, obecnie to moje ulubione kwiaty w ogrodzie, chociaż żałuję, że mają zwisające kwiaty, bo w sumie są mało widoczne. Ale zamierzam dokupić te z białymi, wzniesionymi kwiatami :). Cudowne rośliny, bardzo wdzięczne w uprawie, no i tak wcześnie cieszą oczy :).

    OdpowiedzUsuń
  5. Piękne kwiatuszki. Gratuluję zdjęć. Kiedyś chciałam takie ładne robić, a później stwierdziłam, że musiałabym też mieć samochód żeby jeździć do dobrych okolic ku zdjęciom i odpadło.

    OdpowiedzUsuń
  6. U Ciebie zawsze można się dowiedzieć czegoś ciekawego...zimą taka ozdoba w ogrodzie to prawdziwy rarytas😍

    OdpowiedzUsuń
  7. Ciemierniki na pewno są wielką radością na przedwiośniu. Uroda jest niewątpliwa. Masz piękne odmiany i co najlepsze, można je kolekcjonować bez końca, bo powstaja nowe odmiany cały czas.

    OdpowiedzUsuń
  8. Ciemierniki to wyjątkowe kwiaty. Mój Helleborus niger zakwitł na początku listopada i kwitnie do tej pory. Od grudnia miałam świeże kwiaty w domu. Inne ciemierniki jeszcze u mnie nie kwitną.
    Pozdrawiam serdecznie:)

    OdpowiedzUsuń
  9. Piękny kwiat. Miałam kiedyś na działce. Piękne zdjęcia żurawi. Pozdrawiam :)

    OdpowiedzUsuń
  10. Przepiękne kwiaty, a widoki wspaniałe! Świetne zdjęcia ☺

    OdpowiedzUsuń
  11. Nigdy nie miałam ciemierników, mimo iż piękne, ale moja wiecznie sucha, piaszczysta gleba nie dla nich! A żurawie zrobiły Wam cudną niespodziankę.

    OdpowiedzUsuń
  12. Też mam ciemierniki ! Bardzo je lubię. Są dość niepozorne, ale gdy zaczyna się przedwiośnie i nic jeszcze nie kwitnie - ciemierniki już potrafią nas zaskoczyć swoimi kwiatami. Pozdrawiam !

    OdpowiedzUsuń
  13. Witaj
    podziwiam Twoją systematyczność w prowadzeniu bloga. Ja teraz zgłębiam wiedzę ogrodniczą. W tym roku dokupiłam ciemierniki w odmianie pełnej kolorystyka jak Twoje. Ciepło pozdrawiam.

    OdpowiedzUsuń
  14. Droga Cecylio!
    Bardzo dziękuję za zainteresowanie i troskę. W piątek wróciłam ze szpitala. To nie był związek z koronawirusem. Powoli przychodzę do siebie. Jutro odwiedzę Ciebie i poczytam zaległe posty.
    Całuję i serdecznie pozdrawiam:)

    OdpowiedzUsuń
  15. Bardzo fajny wpis. Pozdrawiam.

    OdpowiedzUsuń
  16. Z tego co widać to faktycznie samych odmian róż jest całkiem sporo. Ja dopiero uczę się ogrodnictwa i chcę u siebie także mieć róże. O sadzeniu róż czytałam na stronie https://www.substral.pl/sadzenie-roz więc myślę, że w sumie jestem już co nieco przygotowana.

    OdpowiedzUsuń

Bardzo dziękuję za odwiedziny i pozostawione komentarze. Pozdrawiam serdecznie.