środa, 6 kwietnia 2016

U Prezydenta w Wiśle.

Witam Was wiosennie, bardzo się cieszę z nowych gości, proszę się rozgościć. Ponieważ jest letnia pogoda, całe dnie spędzamy na przycinaniu, sprzątaniu i doprowadzaniu ogródka do błysku,  dzisiaj więc pokazuję część naszej śląskiej wyprawy i zapraszam do Prezydenta.
Od wielu lat chciałam zwiedzić prezydencką rezydencję w Wiśle,  zwaną Zameczkiem.  Dojeżdża się tu serpentynką, mija  Gajówkę, lądowisko dla helikopterów i  Dolny zameczek. Po przejściu kontroli dowodów i rzeczy osobistych naszym oczom ukazuje się   dość rozległy dziedziniec, wyłożony kostką i ogród obsadzony mnóstwem rododendronów. Widoczny jest też  mały drewniany kościółek z dzwonnicą obok i gmach Zameczku. Dość dziwne estetyczne wrażenie  to sprawia, bo asymetryczny budynek jest zaprojektowany bardzo nowocześnie na linii łagodnego łuku,  ma mnóstwo okien i kilka tarasów, ale jest wyłożony kamieniem na modłę alpejską.
Maszkaron- pomyślałam w pierwszej chwili.




Na początku XX wieku , czyli w czasach Habsburgów  w tym miejscu stał drewniany dworek. W 1927 roku  wyremontowano go  i postanowiono  oddać Prezydentowi jako symbol odzyskania przez Polskę tej części kraju.  Niestety dworek spłonął,  a  nową budowlę  zaprojektował  znakomity architekt Adolf Szyszko-Bohusz.




Sama nie wiem czego się spodziewałam. Wewnątrz zostałam zaskoczona i do tej pory jestem pod ogromnym wrażeniem spójności wszystkich mebli, detali, oświetlenia. To jest najczystszy design, art-deco kosztujące  spore pieniądze. Co prawda nie jest to mój ulubiony styl, ale patrzyłam  na wszystko z ogromną przyjemnością. Nigdy przedtem nie widziałam tak wysmakowanego i jednolitego wnętrza z początku XX w.  Najważniejsze, że większość wyposażenia to autentyki, które zachowały się na strychu.
Autorami wyposażenia byli Andrzej Pronaszko i Włodzimierz Padlewski
Meble powstały z chromowanych rurek i  giętego drewna.  Farby na ścianach nakładano tak jak przed laty wieloma warstwami, łącząc je temperą robioną z tysięcy kurzych jajek.



Osobnym tematem jest konsekwencja oświetlenia, wszystkie lampy wiszące i kinkiety to arcydzieła
modernizmu, podobnie jak meble wykonane z chromowanej stali,   naprawdę jestem pod ogromnym wrażeniem.



 Salonik

Jadalnia. Rzędy ogromnych okien doświetlają wnętrza zameczku, widoki są zachwycające, widać nawet kawałeczek Babiej Góry




Gabinet Prezydenta Mościckiego, wszystkie przedmioty na biurku stanowiły jego własność





Łazienka, chociaż bardziej pasuje tu określenie salon kąpielowy, konsekwentnie wyposażona w bardzo eleganckie sprzęty , baterie chromowane, wszystko oryginalne.


Zwróciłam uwagę na detale, które również mnie zachwyciły, klamki,  stolarka drzwi i okien. Wszystko idealnie przemyślane i konsekwentnie zrealizowane.  Do tego zwraca uwagę staranność wykonania i jakość.
 
Za wszystkie niebieskie kapcie,  poobcinane postaci  zwiedzających  na zdjęciach przepraszam,  tego się w tłoku nie da uniknąć.
Jestem bardzo ciekawa, czy znaleźliście w tych wnętrzach coś, co wprowadza pewien dysonans i chyba nie za bardzo pasuje do całości.
Czy zauważyliście sztuczne kwiaty i piękne serwetki na stolikach, naprawdę są piękne, ale jakoś do art -deco   nie pasują. Bardzo jestem ciekawa Waszego zdania.



Drewniany kościółek  pod wezwaniem św. Jadwigi Śląskiej. Kaplica zbudowana została w 1909 roku w stylu tyrolskim. Odbywają się tu Msze katolickie i ewangelickie. Wewnątrz znajdują się dary od par prezydenckich, ale przecież nie mogę pokazać wszystkiego!
Wisła jest doskonałym przykładem ekumenizmu, większość jej mieszkańców to ewangelicy, jak widać można żyć w poszanowaniu inności.




Widok z  Zamku Dolnego  na zalew na Wiśle.


Skocznię w Wiśle Malince i Muzeum  p. Adama Małysza z absolutnie niewyobrażalną ilością trofeów sportowych również trzeba zobaczyć.


Mam nadzieję, że  zachęciłam Was  do odwiedzenia tego ciekawego zakątka.
Moc serdeczności Wam zostawiam, korzystajcie z pięknej pogody i do następnego razu. :)

31 komentarzy:

  1. Ja jestem pod wrażeniem, oglądałam z prawdziwa przyjemnością i Twoje opisy są bardzo pomocne. Czuję się zachęcona :-)
    Kochana, pozdrawiam cieplutko i energii do pracy w ogrodzie :-)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Warto zobaczyć, bo rezydencje na ogół wyglądają zupełnie inaczej.:)

      Usuń
  2. Wnętrze kompletnie mnie zaskoczyło. Oryginalne, ale mnie się nie podoba. Wszystko rekompensuje tylko widok z okna. To jest bajka. Do tego zaskoczenie, że jeszcze gdzieś każą zakładać te okropne szpitalne worki na buty. Dzięki Tobie zaspokoiłam swoją ciekawość tym miejscem.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dobrze, że mój wpis się przydał, bo rzeczywiście masz kawałek do Wisły, a kapciami też byłam zaskoczona. Art-deco to też nie moja bajka. :)

      Usuń
  3. Prawdę mówiąc, to ja też jestem zaskoczona, ale negatywnie. Nie lubię tego stylu, chociaż znam wartość i wiem, ze takie rzeczy są cenione. Dla mnie nic ciekawego, kompletnie nie moja bajka. Ale konsekwencja w urządzeniu faktycznie niesamowita, a wycieczka oczywiście bardzo ciekawa :) Pozdrawiam serdecznie :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dorotko, tak samo myślę, jak Ty, konsekwencja urządzonych wnętrz naprawdę godna podziwu.:)

      Usuń
  4. Z zewnątrz budynek faktycznie okropny.....dopiero wnętrze zmienia pierwsze wrażenie.
    Z przyjemnością powędrowałam Twoimi śladami, by popatrzeć na wystrój jaki się zachował ...bogaty to moje pierwsze odczucie. Nie moja bajka jeżeli chodzi o styl art deco, ale to przecież początek XX wieku.

    Pozdrawiam....

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Prawie sto lat, a wnętrza bardzo nowoczesne, pomimo serwetek i unikalne. Możliwe, że gdzieś jeszcze mogą być podobne, może w Gdyni, bo właśnie wtedy powstawała.:)

      Usuń
  5. Dziękuję za tą wycieczkę. Wiedziałam że to ciekawe wnętrza ale nie wiedziałam, że aż tak. Pozdrowionka

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Jestem ciekawa, czy zauważyłaś piękny szklany komplet? :)

      Usuń
  6. Dzięki Cela za wycieczkę
    faktycznie Maszkaron ;) i wnętrze zupełnie nie w moim guście, chyba mi się nic a nic nie podoba.... no może oprócz tego cudnego zlewu.
    Pozdrawiam Cię serdecznie

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Czyli jednak coś Ci się spodobało? Jestem ciekawa, jak ocenisz tę rezydencję za kilka lat? To też nie mój styl, ale doceniam i podziwiam.:)

      Usuń
  7. Miło powspominać. Kilkanaście lat temu gościłam przez kilka dni w Zameczku, był wtedy w trakcie renowacji. W tych wnętrzach bardzo łatwo poczuć takiego przedwojennego ducha II Rzeczypospolitej. To niesamowite że większość umeblowania stanowią oryginalne meble, niesamowite żyrandole, przedwojenne krany. Pamiętam, ze te wnetrza zrobiły na mnie duże wrażenie.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Zasługą prezydenta Kwaśniewskiego jest renowacja zameczku, dobrze się stało, że można go zwiedzać.
      Dolny zameczek służy teraz jako hotel, a nawet kapliczkę można wynająć np. na ślub.:)

      Usuń
  8. Cecylio, świetna relacja i bardzo piękne zdjęcia.
    Znam zameczek w Wiśle. Z zewnątrz niezbyt mnie zachwyca, natomiast wnętrza są przyjemnie zaaranżowane. Spodobał mi się szczególnie salonik myśliwski. Dwie wielkie postaci zameczku to: Prezydent Ignacy Mościcki na początku roku 1931 zamieszkał w rezydencji wypoczynkowej na Zadnim Groniu oraz A. Kwaśniewski, którego staraniem wrócił do dawnej świetności.
    Cecylio, czytałaś "Pierwsze damy II Rzeczpospolitej" Janickiego. Można się wiele dowiedzieć o Mościckim.
    Pozdrawiam:)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Muszę sięgnąć po tę lekturę, a po poznaniu historii zameczku jestem w dalszym ciągu zachwycona nie stylem, ale konsekwencją w wyposażeniu, jakością i detalami, do których przywiązywano taką wagę. :)

      Usuń
  9. Faktycznie robi wrażenie:))pięknie tam mimo że nie całkiem w moim stylu:)))tych sztucznych kwiatów byłabym nie zauważyła,sama za takimi nie przepadam:)))Pozdrawiam serdecznie:))))

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Większość blogowych koleżanek lubi zupełnie inny styl, a czasami warto zobaczyć coś odmiennego. Mnie bardziej niż kwiaty zniesmaczyły serwetki, które nie pasowały do tego nowoczesnego stylu.:)

      Usuń
  10. Dzięki Tobie zobaczyłam mciekawe miejscie gdzie nigdy nie byłam. Pozdrawiam serdecznie.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Cieszę się, że wpis się przydał. Pozdrawiam.:)

      Usuń
  11. Rzeczywiście mnie też w pierwszej chwili przyszła myśl ...jakie paskudztwo ,mam na myśli budynek , ale wnętrze zachwyca ,no oprócz tych serwetek - nie pasują :)
    Natomiast kosciółek bajka !

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Zajrzyj do mnie czeka Cię niespodzianka :)

      Usuń
    2. Budynek zyskuje, gdy mu się przyjrzeć z bliska, podzielam Twoje zdanie o serwetkach.
      Pozdrawiam.:)

      Usuń
  12. Ależ tam pięknie! Dzięki za fotorelację, marzę by tam kiedyś pojechać. Pozdrawiam cieplutko :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Marzenia są po to, żeby się spełniały, pojedziesz na pewno.:)

      Usuń
  13. Z zewnątrz to pewnie bym go ominęła, ale wnętrze robi wrażenie.
    Pozdrawiam:)*

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Żeby zwiedzić ten Zameczek trzeba się odpowiednio wcześniej zapisać, mieć przy sobie dowód, kontrola przy wejściu obowiązkowa.
      Najlepiej jechać z wycieczką.:)

      Usuń
  14. Według mnie wnętrze wygląda rewelacyjnie, jest takie inne i bardzo eleganckie,nowoczesne jak na tamte czasy - będę musiała to zobaczyć na własne oczy - pozdrawiam Celu serdecznie


    OdpowiedzUsuń
  15. Zdecydowanie warto zobaczyć te miejsca. Rzeczywiście detale piękne choć też nie jestem amatorką tego stylu. Jednak armatura łazienkowa mnie zachwyciła i nie miałabym nic przeciwko takiej u siebie;)
    Ciekawie wygląda elewacja Zameczku wykonana z kamienia ułożonego w jodełkę, przykuwa uwagę. Pozdrawiam:)

    OdpowiedzUsuń
  16. Widziałam to miejsce w telewizji i bardzo mi się podobało:) Super miałaś wycieczkę.

    OdpowiedzUsuń

Bardzo dziękuję za odwiedziny i pozostawione komentarze. Pozdrawiam serdecznie.