Dawno mnie do nich ciągnęło, spróbowałam w poniedziałek i zrobiłam z nich wianek, szyłam metodą przeznaczoną dla materiału, czyli zszywałam długi prostokąt, ale
nie byłam zadowolona. Potem zaczęłam dyńki robić innym sposobem i już mam cały stos. To był swoisty recykling, bo sweterek poszedł pod nożyczki, wiecie, że nie lubię wyrzucać, wolę przerobić.
Witam moich nowych obserwatorów, zostańcie, proszę ze mną i się rozgośćcie.
Obiecany tutorial zapodaję z nadzieją, że się Wam przyda, tym bardziej, że byłyście zainteresowane.
Ten sposób nadaje się zdecydowanie lepiej do dzianin.
Przyda nam się:
-wkład, czyli ścinki tkanin, lub owata (dużo mi jej zostaje po patchworkach)
-nożyczki, igła z nitką (użyłam nitki kontrastującej)
Zaczynamy od wycięcia kółka, lub czegoś do niego zbliżonego z naszej dzianiny
Na materiał nakładamy nasz zwinięty wkład. Fastrygujemy wokół dzianinęŚciągamy nitką dzianinę i przekłuwamy całość, wyciągając igłę z nitką z drugiej strony
Od Was zależy, w jakiej kolejności i ile linii zrobicie, ważne, żeby zaznaczyć środek.
Naciągamy lekko nitkę, wbijając igłę zawsze w środek dyńki, powtarzamy, aż do zakończenia.
Mam sporo dyniek, ale czegoś im brakuje. Ogonków?
Do zrobienia ogonków wykorzystałam laski cynamonu, które przepiłowałam na trzy części. Teraz wystarczyło dokleić ogonki do dyniek, ja to zrobiłam klejem z pistoletu.
Prawda, że prawdziwe dyńki dodają wiarygodności tym udawanym?
Jeszcze jedna jesienna aranżacja
Kochani, mam nadzieję, że spróbujecie, może potem przedstawicie efekty pracy.
Tymczasem serdeczności Wam przesyłam, miłych ostatnich dni października Wam życzę.
Do następnego razu.:)
O to ja tą metodą zrobię sobie białe dyńki, bo tych z natury nie trafiłam w sklepach. Piękne dekoracje. Dzięki za instrukcje. : )
OdpowiedzUsuńCieszę się, ze wykorzystasz kurs. Mnie też teraz wzięło na białe dyńki i to z polaru.
UsuńPozdrawiam cieplutko.:)
Super i jak widzę bardzo prosto.....a byłam ciekawa jak sie je robi. Pomaranczowy sweterek wrzuciłam do worka dla PCK i widze, że musze go rozsupłać i wyjąć czym prędzej bo będzie idealny na dynie!! DZieki:))
OdpowiedzUsuńAle się cieszę, że zdążysz sweterek wykorzystać, w pomarańczowym dyńkom do twarzy. Ja też sporo rzeczy wydaję do PCK, najważniejsze, że ich nie wyrzucamy.
UsuńCieplutko pozdrawiam.:)
Celu cudne dyńki, świetny pomysł na ich zrobienie i naprawdę bardzo prosty, a efekt zachwycający :))
OdpowiedzUsuńDziękuję za instrukcję i cieplutko pozdrawiam :)
Bardzo mi miło czytać takie słowa, dziękuję. Mam nadzieję, że pokażesz swoje dynie w kolejnej pięknej aranżacji.
UsuńSerdeczności przesyłam.:)
Bardzo fajne DIY :-) szkoda, ze teraz to juz dla mnie troszke za pozno na dzialania w tym temacie, ale bede pamietac na przyszly rok :-) pozdrawiam :-)
OdpowiedzUsuńDziękuję za ciepłe słowa, ja w zeszłym roku nie zdążyłam z dyniami, miejmy nadzieję, że nie zapomnimy do przyszłego roku.
UsuńPozdrowienia ślę cieplutkie. :)
O a wszystkie wygladają jak żywe:) ladne dekoracje!
OdpowiedzUsuńMiło mi, pozdrawiam serdecznie.:)
UsuńSoooo cute!!!
OdpowiedzUsuńAll my best
Elisabeth
Jakie piękne dynie wyszły!!!!! Tak mnie kochana zainspirowałaś, że zaraz lecę szukać materiału na dynie i spróbuję sama coś zrobić.Dzięki za pomysł, pozdrawiam cieplutko :))
OdpowiedzUsuńAż jestem dumna z siebie, jako inspiracji.
UsuńWarto czasami coś nowego zrobić, zawsze świetnie się bawię podczas takich robótek.
Serdeczności.:)
Swietnie!!!! I jak prosto! W tym roku może już nie, ale w następnym będę kombinowała z takimi dyńkami, bo narazie mam sporo tych prawdziwych...
OdpowiedzUsuńSerdeczności!
Też wolałabym wszystkie prawdziwe, ale cóż, jak się nie ma co się lubi, to się lubi co się ma.
UsuńSerdeczności.:)
Fajne są Twoje dyńki! Dziękuję pięknie, że podzieliłaś się z nami sposobem ich robienia :))
OdpowiedzUsuńPozdrawiam gorąco!
Miło mi, skoro jest zapotrzebowanie, to kurs musi być.
UsuńPozdrowionka.:)
Zapotrzebowanie na takie cuda zawsze jest! :))
UsuńCudowne są ! :))
OdpowiedzUsuńMiło mi. :))
UsuńWow jakie piękne i jak prosto się je robi :) Dzięki za kursik ,może jeszcze zdążę ,zanim utonę w bożonarodzeniowym klimacie :))
OdpowiedzUsuńPozdrawiam
Już zaczynasz? U mnie jest dużo ozdób z zeszłego roku.
UsuńPozdrawiam cieplutko.:)
Ojejku,
OdpowiedzUsuńCelu Twoje dynie są prześliczne. Muszę takie zrobić. Przebiegam myślami czy mam coś pomarańczowego, mięciutkiego. Wiosną oddałam sporo rzeczy dla potrzebujących.
Bardzo dziękuję za kursik. Wielkie dzięki, że zechciałaś się z nami podzielić.
Celu, ten wkład to jest normalna wata kupowana w aptece?
Pozdrawiam Cię bardzo serdecznie:)*
Łucjo, możesz użyć starego podkoszulka, wcale nie musi być pomarańczowy, ważne, żeby była to dzianina. Zwykłej waty też możesz użyć, u mnie jest to tzw. ocieplina, owata, którą kupuję w sklepach bławatnych do patchworków.
UsuńSerdecznie pozdrawiam.:)
Celu, bardzo dziękuję za informacje.
UsuńPozdrawiam serdecznie:)*
Super:))
OdpowiedzUsuńZ daleka wygladaja jak prawdziwe:)
Super dyńki i podwójnie fajnie, bo materiał się nie zmarnował:)
OdpowiedzUsuńBuziaki!:))
Śliczne są:)))fajnie jest kiedy można zrobić coś samemu:))))jutro wypróbuję swoje umiejętności :))))Pozdrawiam serdecznie
OdpowiedzUsuńBardzo ciekawy pomysł. Bardzo podobają mi się też ogonki, dodały smaczku całości. I zapachu:)
OdpowiedzUsuńGratuluję zdolności, ale również anielskiej cierpliwości, bo przy takiej robótce trzeba ją z pewnością posiadać. Dynie słodziaki i buziaki.
OdpowiedzUsuńJa też sie zbierałam z dyniami....ale teraz to po prostu muszę. :) Zachwyciły mnie te Twoje, są urocze :)
OdpowiedzUsuńTaki recykling uwielbiam. :) Muszę wyciągnąć stare swetry, ależ mnie zainspirowałaś. :)
Super, wygląda na to, że to wcale nie takie trudne, może i ja sobie zrobię dyńki ;-) Ściskam serdecznie :-)
OdpowiedzUsuńAle fajny kursik, pięknie wyszły dynie!!! Pozdrawiam ciepło :)
OdpowiedzUsuńŚwietne, no i jakie ciekawe dekoracje można wyczarować z ich udziałem. Serdecznie pozdrawiam :)
OdpowiedzUsuń