Wielkanoc na ogół witałam kwiatami i zazwyczaj na stole musiały się znaleźć żółte tulipany. Czasami nie był to stół, tylko ława, ale już wtedy starałam się podkreślić atmosferę tych świąt różnymi ozdobami. Jako pierwsze pokazuję skromne wielkanocne śniadanie z 2006 roku, które jak widać spędziłam tylko z synami, ale takie święta zdarzały się często, praca męża wymagała oddalenia mierzonego w tysiącach mil morskich.
Kolejne zdjęcia zrobiłam na Wielkanoc 2008, nadal królują zielenie i żółcie.
Każdego roku tworzyliśmy kolekcję jajek skrobanych i nie miałam za bardzo pojęcia, że istnieją inne bajeczne techniki ich ozdabiania. Bardzo żałuję, że nie utrwaliłam mapy świata wyskrobanej na jajku przez młodszego syna.
Czerwone jajka wielkanocne zawsze robię w cebulniku, zbieranie łusek cebuli zaczynam kilka miesięcy przed świętami, co prawda zapachu cebulnika nie lubimy, ale nieodmiennie kojarzy nam się z Wielkanocą, a mnie przypomina święta w domu rodzinnym.
Jeszcze kilka lat temu nie miałam pojęcia , że gdzieś w przestrzeniach wirtualnych toczy się zupełnie inne życie, aż nadszedł rok 2011 i odkryłam świat blogów, a w nim wianki, decoupage... Sama zaczęłam próbować swoich sił, początkowo nieśmiało ozdabiałam jajka styropianowe, początkowo te mniejsze...
Jak widać z czasem coraz większe. Jajka powstawały seriami.
Zaczęłam eksperymentować...
I tak pojawiły się jajka ucharakteryzowane na czarny granit. Jestem ciekawa, czy Wam się podobają?
Trochę w innej konfiguracji.
Polubiłam inne kolory. Najważniejsze odkrycie, najlepiej i najwygodniej ozdabia się jaja gęsie, ale to już w następnym odcinku. Zapraszam.
Pozdrawiam Was serdecznie.
Piękne jaja dużo pracy w nie włożyłaś. Te czarne niespotykane jeszcze takich nie widziałam.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam serdecznie
To dobrze, że udało mi się coś nowego zrobić i to dość dawno.
UsuńPozdrawiam cieplutko.:-))
Aż nie mogę doczekać się wiosny i Wielkanocy :) A jajka tak samo barwie w łuskach cebuli! :) babciny sposób- najlepszy! :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam! :*
Stary i dobry sposób, nie warto zmieniać tradycji.
UsuńPozdrawiam ciepło.:-))
Miło i wiosennie się zrobiło i tak świątecznie:)))piękne dekoracje:)))jajka też gotuję w łupinach cebuli:)))Twoje zdobienia jajek są śliczne:)))Pozdrawiam serdecznie:))
OdpowiedzUsuńMiło mi, że jajka się spodobały, już tęsknie do Wielkanocy.
UsuńPozdrawiam gorąco.:))
Te ostatnie są super, jeszcze takich nie widziałam. :)
OdpowiedzUsuńCieszę się z pochwały. Dziękuję.
UsuńPozdrowienia przesyłam.:-))
Te czarne jajka są absolutnie fenomenalne!!!! Nie pomyślałam, ze jajka mogą być czarne, ale przecież: czemu nie :-) Świetny pomysł!
OdpowiedzUsuńBardzo mi miło.
UsuńPozdrawiam ciepło.:)
Wow...te czarne są obłędne :)
OdpowiedzUsuńSuper, że aż tak, Aszko.
UsuńPozdrawiam cieplutko.:))
Piękne prace. U mnie tez najczęściej stół wielkanocny jest zielono żółty. Nieraz błękitno-żółty.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam
Nie robiłam jeszcze niebieskich ozdób, chyba o tym pomyślę. W tym roku będzie totalny misz-masz.
UsuńPozdrawiam cieplutko.
Te czarne mnie zaciekawiły. Cebulaki to tradycja. U mnie w tym roku wiosna żółto- niebieska.
OdpowiedzUsuńJestem ciekawa tych żółto niebieskich ozdób, bo u mnie będzie kolorowo.
UsuńPozdrawiam.
Czarny granit niesamowity i bardzo oryginalny. Wcześniej chyba nigdy nie widziałam takich pisanek . Brawo za pomysł:)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam serdecznie
Miło mi czytać tyle pochwał, a czarne pisanki zrobiłam trzy lata temu.
UsuńPozdrawiam cieplutko.
Ja też jestem zachwycona czarnymi pisankami. Mam nadzieję, że zdradzisz nam tajemnicę jak powstały. U mnie zgodnie z tradycją jaja też farbowane są w cebulce. Lubię ich smak i kolor.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam serdecznie:)
Czyli tradycją góra. Cieszę się, że moje pisanki tak się spodobały, ale powstały już dawno, chyba powinnam sobie przypomnieć metodę.
UsuńA cebulowe jajka są najsmaczniejsze.
Pozdrawiam cieplutko.
Jesteś coraz lepsza w swoich ozdobach ! Pozdrawiam
OdpowiedzUsuńO, jak miło to czytać, bardzo dziękuję.
UsuńPozdrawiam.
Super przegląd świątecznych klimatów i spojrzenie na zmieniające się dekoracje.
OdpowiedzUsuńMi podobają się pięknie zdobione jajka, ale i tak na wielkanocnym stole królują te tradycyjne cebulowe. Cała radość we wspólnym pisaniu pisanek pszczelim woskiem. A później po ugotowaniu podziwiamy jakie "arcydzieła " powstały zerknij o tu http://niecodziennyzakatek.blogspot.com/2011/04/wesoego-alleluja.html
Pozdrawiam serdecznie:)
Obejrzałam Twoje woskowe pisanki, śliczne, robiłam podobne z moją mamusią, ale teraz mam tyle pomysłów, że rodzinnie najchętniej skrobiemy w czasie świąt.
UsuńPozdrawiam cieplutko.