wtorek, 9 grudnia 2014

Wianki w bieli, srebrze i złocie

 Witam Was serdecznie, minęła  II  niedziela Adwentu, a ja pokazuję  ciąg dalszy świątecznych dekoracji,  moje ukochane wianki, które powstały w zeszłym roku.


Złoto i srebro, błyszcząco-iskrząco.

Pokazując jakiś czas temu moje  dekupażowe wytwory prezentowałam je na tle ciemnych drewnianych podkładek, a dokładniej blatów hinduskich stolików. Wystarczyło kilka machnięć metodą suchego pędzla w białym kolorze. Po zmianie zyskały na lekkości i  prezentują się  zupełnie inaczej.


 Ciemny brązowy, wręcz toporny świecznik przed użyciem białej farby i po.  Na małym styropianowym kółeczku, owiniętym wstążką przykleiłam postaci aniołków.

Mam nadzieję, że może kogoś zachęciłam do kreatywności. Pozdrawiam i zapraszam.

8 komentarzy:

  1. Faktycznie, gdzieś mi chyba "mignął " ten post, ale nie zdążyłam go przeczytać. Ładne wianuszki, ciekawa jestem na jakim podkładzie je robisz? Blaty stolików świetnie sprawdzają się, jako podkładki świeczników:) Pozdrawiam ciepło

    OdpowiedzUsuń
  2. Podkłady do wianków stosuję styropianowe lub ze słomy, ale też czasami sama zwijam gałązki winobluszczu. Muszę Ci się przyznać, że nie zdążyłam dzisiaj z pierniczkami, a jutra już się nie mogę doczekać, mam nadzieję, że zdążę. Pozdrowienia ślę gorące :-)

    OdpowiedzUsuń
  3. Dawno mnie tu nie było, ale widzę że z Ciebie również ogromny pracuś:) Wianki piękne, zwłaszcza srebrny. Pozdrowienia:)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziękuję za miłe słowa:-) Zapraszam częściej

      Usuń
  4. Witaj!
    Mam spore zaległości. Jak wiesz zawładnęły mnie porządki przedświąteczne.
    Z wielką uwagą śledzę każde Twoje zdjęcie i podglądam wszystkie prace.
    Jestem zła... oczywiście na siebie. Miałam podobne drewniane świeczniki.
    Wg mnie były koszmarne. Zamiast je zostawić wrzuciłam w piec C.O.
    A teraz próbowałabym może i z Twoja pomocą stworzyć coś tak fantastycznego jak oglądam na ostatnich zdjęciach.
    Buziaki:)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Och, jak mi miło, ale jestem pewna, że niejeden świecznik jeszcze napotkasz i przywrócisz do życia. Serdeczności.

      Usuń

Bardzo dziękuję za odwiedziny i pozostawione komentarze. Pozdrawiam serdecznie.